Start planowany był na 19 kwietnia. Teraz pod uwagę brane jest przesunięcie tego terminu na 18 kwietnia.

Najbliższa misja (oznaczona jako STS-100) ma potrwać 11 dni. W jej trakcie na Stacji Kosmicznej (w kierunku której poleci prom) zainstalowane zostanie zbudowane w Kanadzie automatyczme ramię, które będzie rodzajem dźwigu pracującego na zewnątrz Stacji.

Prom odcumuje od Stacji 28 kwietnia. Tego samego dnia z rosyjskiego kosmodromu Bajkonur wystartuje Sojuz z dwoma kosmonautami (i być może amerykańskim milionerem Denisem Tito). Po dwóch dniach zadokuje do Stacji dostarczając tam nowy statek ratunkowy (Sojuz może przebywać w Kosmosie maksymalnie 180 dni, w związku z tym poprzedni statek ratunkowy wystrzelony w październiku ubiegłego roku jest już przy końcu swojego żywota).

Do Stacji Kosmicznej nie mogą jednocześnie zacumować dwa Sojuzy i wahadłowiec. W związku z tym, gdyby misja STS-100 miała opóźnić się tak bardzo, że prom nie mógłby odcumować od Stacji przed przybyciem Sojuza, start wahadłowca musiałby zostać przełożony na maj. Przesunięcie pierwszej możliwości jego startu o jeden dzień wstecz zwiększy szanse na przeprowadzenie amerykańskiej misji przed rosyjską.

Autor

Michał Matraszek