Dziś o 2:31 czasu polskiego z kosmodromu Tanegashima wystartowała rakieta H-2A, wynosząc na orbitę satelitę ADEOS-2 oraz trzy inne małe satelity. Był to czwarty udany lot tej rakiety, dzięki czemu zachowała ona stuprocentową skuteczność.

Był to pierwszy start H-2A, podczas którego trajektoria była zwrócona na południe. Wcześniej rakieta ta wynosiła tylko satelity geostacjonarne, a więc po starcie kierowała się na wschód.

Start nastąpił o zaplanowanej godzinie. 2 minuty później odłączyły się zużyte rakiety na paliwo stałe. Po 4 i pół minutach odrzucone zostały pokrywy chroniące ładownię. Po ok. 7 minutach został odłączony pierwszy stopień, a chwilę później stopień drugi poprawnie uruchomił swój silnik. Pracował on przez 8 minut 40 sekund i w rezultacie znalazł się na docelowej orbicie kołowej o perygeum 803 km i inklinacji 98,6 stopni do płaszczyzny równika. O 2:47, 16 minut i 36 sekund od chwili startu satelita ADEOS-2 odłączył się od rakiety. Po ok. 13 kolejnych minutach, uwolnione zostały 3 mikrosatelity: WEOS, Micro-LabSat oraz FedSat.

ADEOS-2 (Advanced Earth Observing Satellite 2) posłuży do obserwacji zmian klimatycznych na Ziemi. Został zbudowany przez Japońską Agnecję Kosmiczną NASDA kosztem 587 milionów dolarów. Ma pracować przez 3 lata, jednak jeśli przetrwa ten okres w dobrym stanie, misja może zostać wydłużona do pięciu lat lub więcej. Jego orbita pozwala mu przelatywać nad każdym punktem Ziemi co 4 dni. Zastąpi poprzedniego satelitę tego typu – ADEOS – którego misja zakończyła się przedwcześnie w 1997 roku z powodu problemów z bateriami słonecznymi. Rzecznik NASDA Junichi Moriuma zapewnił, że tym razem dołożono wszelkich starań, aby tego typu awarie nie powtórzyły się. Zamontowano m.in. sztywniejsze zawiasy, do których przymocowane są panele słoneczne. Pozwoli to ograniczyć naprężenia.

ADEOS-II jest „uzbrojony” w pięć instrumentów badawczych. Pierwszy z nich (Advanced Microwave Scanning Radiometer) będzie mierzył rozkład pary wodnej w atmosferze oraz temperaturę powierzchni mórz i oceanów.

Drugi (Global Imager) będzie badał światło odbite od powierzchni wody, co pozwoli monitorować m.in. życie roślin wodnych.

Trzeci instrument jest dziełem NASA Jet Propulsion Laboratory i nazywa się SeaWinds. Posłuży do pomiarów kierunku oraz prędkości wiatrów nad oceanami. Pozwoli to stworzyć lepsze modele przewidywania pogody oraz wykrywania i śledzenia anomalii meteorologicznych, takich jak np. cyklony. Podobny przyrząd pracuje na amerykańskim satelicie QuickSCAT. SeaWinds będzie w stanie wykonywać 400 tys. pomiarów dziennie. Zostanie po raz pierwszy uruchomiony ok 27 dni po starcie, a w kwietniu przyszłego roku przejdzie proces testów oraz kalibracji.

Zadaneim kolejnego instrumentu – Improved Limb Atmospheric Spectrometer-2 – będzie monitorowanie stanu warstwy ozonowej nad biegunami.

Ostatnim przyrządem jest French Polarization and Directionality of the Earth’s Reflectances. Będzie mierzył parametry promieniowania słonecznego odbitego od powierzchni Ziemi oraz od jej atmosfery.

W całości ADEOS-2 waży 3645 kg i jest jednym z największych satelitów, jakie kiedykolwiek zostały zbudowane przez NASDA. Wraz z ADEOSem na orbitę poleciały dziś trzy mikrosatelity.

FedSat jest dziełem specjalistów z Australii. Jego misja potrwa 3 miesiące. W tym czasie zostaną przeprowadzone eksperymenty, które mają na celu zdobycie cennych doświadczeń inżynierskich mogących przydać się Australijczykom przy budowie kolejnych urządzeń kosmicznych.

WEOS (Whale Ecology Observation Satellite) będzie działał przez 1-2 lata. Jego zadaniem jest śledzenie wielorybów wyposażonych w specjalne nadajniki.

Micro-Labsat jest dziełem młodych japońskich inżynierów, którzy podczas konstruowania tego typu projektów zdobywają doświadczenie w dziedzinie technologii kosmicznych. Jest zbudowany z gotowych części dostępnych na rynku, zawiera m.in. komputer oraz system zarządzający zasilaniem.

Rakieta H-2A zastąpiła poprzednią wersję – H-2, która uległa awariom w swoich dwóch ostatnich lotach. Cztery udane loty H-2A pozwoliły japońskiemu programowi rakietowemu stanąć z powrotem na nogi. Istnieją plany stworzenia nowej, mocniejszej wersji H-2A, która byłaby w stanie wynieść ładunek o masie 7,5 tony na orbitę przejściową do geostacjonarnej. Prawdopodobnie będzie wyposażona w podwójny pierwszy stopień z dwoma silnikami LE-7A, zamiast jednego. Rynek jest obecnie przeładowany – dostępnych jest wiele rodzajów rakiet, natomiast brakuje ładunków. NASDA ma obecnie w grafiku 9 lotów komercyjnych do 2007 roku i liczy na wzrost zainteresowania swoimi rakietami dzięki kosmicznej ciężarówce HTV, która ma w najbliższych latach rozpocząć kursy do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Kolejny start rakiety typu H-2A odbędzie się w lutym. Wówczas w kosmos polecą dwa japońskie wojskowe satelity zwiadowcze.

Autor

Tomasz Lemiech