Choć prawdziwa praca badawcza czeka japońską sondę kosmiczną Hinode dopiero za miesiąc, naukowcy nie mogli przepuścić takiej okazji do obserwacji jak Tranzyt Merkurego. Sonda, zwana wcześniej Solar B posiada najlepszy teleskop rentgenowski jaki został kiedykolwiek umieszczony przez nas w kosmosie…

Aby docenić piękno i moc typowej gwiazdy typu G2V, jak nasze Słonce, wystarczy tylko rzucić okiem na fotografię wykonaną dzięki japońskiej sondzie wystrzelonej 22 października 2006.

Satelita obserwacyjny Hinode wyposażony jest w 3 teleskopy. Solar optical telescope (SOT) będzie służył swoją rozdzielczością 0.2 sec łuku do obserwacji pola magnetycznego Słońca, a X-Ray Telescope (XRT) do obserwacji promieniowania rentgenowskiego. Znajduje się tam też spektrometr obrazowy EUV, dziesięciokrotnie czulszy od sondy SOHO Europejskiej Agencji Kosmicznej. XRT i EUV będą wykorzystywane do badania mechanizmów rządzących dystrybucją ciepła i dynamiką aktywnej korony słonecznej.

Zdjęcie wykonano 8 listopada, w dniu Tranzytu Merkurego na tle tarczy Słońca. Tysiące fotografów, amatorów i profesjonalistów starało się uwiecznić ten moment, lecz w porównaniu do nich zdjęcie Hinode jest wyjątkowe. Wyjątkowe, gdyż wykonane jest w paśmie wysokoenergetycznego promieniowania rentgenowskiego.

Mały w porównaniu do rozżażonej ognistej kuli w tle Merkury, z racji niskiej emisji w paśmie X jest praktycznie czarną plamką.

Teleskop rentenowski umieszczony na sondzie jest najlepszym jak dotąd umieszczonym w kosmosie urządzeniem tego typu” – zapewnia John Davis, naukowiec z NASA pracujący w Marshall Space Flight Center. Rozdzielczość lepsza niż sekunda łuku w tym paśmie i możliwość wykonywania zdjęć prawie co sekundę pozwolą na np. szybkie dostrzeganie zmian w wyglądzie Słońca, o wiele częściej niż obecnie z satelity SOHO.

Merkury i Słońce widziane przez teleskop rentgenowski japońskiej sondy Hinode przed tranzytem w 2006 roku. Strzałka wskazuje na Merkurego.

Promieniowanie X tak bardzo interesuje fizyków badających Słońce ponieważ pochodzi ono z najgoręszego gazu w słonecznej atmosferze.

Jaśniejszy obszar niedaleko Merkurego to na przykład ogromne ilości plazmy rozgrzanej do milionów Kelwinów, uwięzionej przez pole magnetyczne plamy słonecznej. Normalnym teleskopem optycznym jest to praktycznie niedostrzegalne.

Kiedy tranzyt się rozpoczynał nacelowano także teleskop optyczny z sondy na Merkurego. Zdjęcia ukazały Merkurego już nie jako plamkę, ale piękny dysk, bogaty w szczegóły powierzchni, choć nie tak dokładne jak te widziane z sondy Mariner.

Zdjęcie powierzchni pierwszej planety od Słońca wykonane przez sondę „Mariner 10” 21 września 1974 roku z odległości 64500 kilometrów. Na fotografii widać długą na 300 km skarpę (na przekątnej od lewego górnego rogu do dolnego prawego).

Sonda Hinode jest wciąż w fazie testów, i obserwacja tranzytu Merkurego stanowiła zaledwie smakowite preludium tego, czego już wkrótce możemy się dzięki niej dowiedzieć.

Autor

Krzysztof Suberlak