W nadchodzącym tygodniu wyczerpie się zapas ciekłego helu chłodzącego aparaturę Kosmicznego Teleskopu Spitzera. Nie oznacza to jednak zakończenia jego pracy. Zmienią się jedynie cele obserwacji teleskopu.

Kosmiczny Teleskop Spitzera (SST – Spitzer Space Telescope), znany także jako SIRTF (Space InfraRed Telescope Facility) pracuje od 2003 roku w zakresie fal podczerwonych. Aby możliwie było wyłapanie ciepła, którego źródłem są zimne i odległe obiekty we Wszechświecie, temperatura teleskopu musi być bardzo niska. Inaczej promieniowanie podczerwone samego urządzenia zakłócałoby fale pochodzące od obiektów kosmicznych. Temperatura zaledwie 1,2 K została uzyskana dzięki zastosowaiu chłodzenia ciekłym helem. Obecnie substancja ta jest już na wyczerpaniu i w okolicach 12 maja 2009 r. jej zapasy skończą się zupełnie.

Dotychczas Spitzer zajmował się głównie badaniami odległych aktywnych galaktyk, czarnych dziur w ich centrach, rejonów gwiazdotwórczych, młodych i starych gwiazd, a także planet pozasłonecznych. Jednym z jego największych dokonań jest pierwsza bezpośrednia obserwacja planety krążącej wokół innego słońca. Osiągnięcia misji przerosły oczekiwania naukowców NASA, którzy projektując SIRTF nie spodziewali się nawet, że posłuży on do badania egzoplanet.

Wyczerpanie się zapasów chłodzącego helu nie oznacza wcale zakończenia misji. Temperatura teleskopu wzrośnie co prawda do ok. 30 K, co uniemożliwi pracę w zakresie dalekich fal podczerwonych, jednak obserwacje w bliskiej podczerwieni nadal będą cenne dla naukowców. Spitzer ciągle będzie badał planety pozasłoneczne, także współpracując z Keplerem. Nowym celem misji będą planetoidy krążące w naszym Układzie Słonecznym. Pierwsze „ciepłe” obserwacje mają zostać wykonane przed końcem czerwca.

Spitzer będzie penetrował przestrzeń kosmiczną do 2013 roku, kiedy zostanie wysłany na orbitę Teleskop Jamesa Webba, mający zastąpić kosmiczne teleskopy Spitzera i Hubble’a. Innym powodem zakończenia misji jest nietypowa, heliocentryczna orbita urządzenia. Powoduje ona oddalanie się od nas teleskopu o ok. 0,1 AU na rok. Za kilka lat znajdzie się on w takiej odległości od Ziemi, że nie będzie już można komunikować się z nim jak dotychczas.

Autor

Anna Kapuścińska