Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO), jedna z najbardziej znaczących na świecie organizacji do badań astronomicznych, chętnie przyjmie Polskę do swoich szeregów. Tak wynika ze słów wypowiedzianych przez Dyrektora Generalnego ESO deklarujących gotowość ESO do rozpoczęcia negocjacji.

ESO zrzesza aktualnie 14 krajów europejskich (w tym spośród naszych sąsiadów: Niemcy i Czechy), jednak w tym gronie brak Polski, która jest ostatnim dużym krajem Europy nie będącym członkiem tej organizacji. Sytuacja ta ma szansę się zmienić, gdyż ESO chętnie widziałoby nasz kraj w swoich szeregach.

„Europejskie Obserwatorium Południowe jest zadowolone, że Polska wykazuje zainteresowanie przystąpieniem do naszej organizacji. ESO jest przygotowane na rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych, gdy tylko napłynie oficjalne zapytanie ze strony Polski.” powiedział prof. Tim de Zeeuw, Dyrektor Generalny ESO.

Jeśli nasz kraj stanie się członkiem ESO, polscy naukowcy uzyskają pełen dostęp do najnowocześniejszych naziemnych teleskopów służących obserwacji kosmosu. ESO posiada trzy obserwatoria znajdujące się na półkuli południowej w Chile, w których pracują m.in. cztery ośmiometrowe teleskopy VLT, czy kilka teleskopów o średnicy 3 i 4 metrów.

ESO jest także europejskim partnerem ogólnoświatowego projektu ALMA – wielkiej sieci anten pracujących na falach milimetrowych i submilimetrowych. ALMA jest w trakcie konstrukcji, obecnie pracuje już około 20 anten, a docelowa ich liczba to 66.

Co więcej, Europejskie Obserwatorium Południowe ma bardzo ambitne plany wybudowania największego na świecie teleskopu optycznego. Będzie miał około 40 metrów średnicy i zacznie pracę na początku kolejnej dekady.

Polskie środowisko astronomiczne od kilku lat stara się o przystąpienie naszego kraju do ESO. Pod koniec września b.r., na spotkaniu z przedstawicielami astronomów, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zadeklarowało, że w ciągu 30 dni zaproponuje rządowi ustanowienie instrukcji negocjacyjnej i powołanie zespołu negocjacyjnego. Byłoby to formalnym rozpoczęciem procedury dążącej do otwarcia negocjacji z ESO.

Udział w ESO to jednak nie tylko korzyści dla polskiej nauki. Część pieniędzy płaconych przez Polskę jako składka członkowska, musi być wydana przez ESO w naszym kraju, co powinno mieć korzystny wpływ na sektor firm nowoczesnych technologii.

„Niektórzy używają sportowego porównania i nazywają ESO astronomiczną ligą mistrzów. I faktycznie, w ESO na najwyższym światowym poziomie są zarówno stosowane technologie, uzyskiwane wyniki badań, jak i organizacja współpracy międzynarodowej.” komentuje Krzysztof Czart, polski koordynator Sieci Popularyzacji Nauki ESO.

Autor

Avatar photo
Redakcja AstroNETu