Pierwszy tydzień tegorocznego lata będzie prawie bezksiężycowy: Srebrny Glob będzie widoczny tylko na początku tygodnia, tuż przed świtem, jak mija jasną Wenus i Plejady. Jednak nie można napisać, że to będzie dobry czas do obserwowania słabych obiektów, ponieważ tło nieba wciąż jest rozświetlane przez niezbyt głęboko chowające się Słońce. Na wieczornym niebie nie ma już Jowisza, są za to MarsSaturn, które zbliżają się do siebie. Czerwona Planeta zbliża się również do Spiki. Coraz bliżej siebie są również dwie jasne planetoidy Ceres i Westa. Przez cały tydzień można obserwować meteory z roju Bootydów, które maksimum aktywności mają 27 czerwca.

Na początku tego tygodnia największe atrakcje czekają obserwatorów nocnego nieba tuż przed świtem, gdzie już od dłuższego czasu przebywa planeta Wenus, a w tych dniach dołączył do niej zbliżający się do nowiu Księżyc. Naturalny satelita Ziemi przejdzie między Ziemią a Słońcem w piątek 27 czerwca o godzinie 10:09 naszego czasu i jeszcze do środy 25 czerwca będzie można go próbować dostrzec nisko nad północno-wschodnim widnokręgiem w fazie bardzo cienkiego sierpa.

W poniedziałek 23 czerwca można było zaobserwować Księżyc w fazie 17%, oddalony od Wenus o ponad 17°. Na godzinę przed świtem (na tę porę wykonane są mapki animacji) Księżyc znajdował się na wysokości ponad 11° (Wenus na wysokości ponad 5°). Dobę później Księżyc przesunął się kilkanaście stopni na wschód i zbliżył się do Wenus na odległość około 5,5 stopnia, zmniejszając przy tym fazę do 10%. Oba ciała niebiańskie znajdowały się na wysokości około 5°. Natomiast w środę 25 czerwca Księżyc będzie miał fazę zaledwie 5% i będzie się znajdował ponad 6° na wschód (czyli w lewo i w dół) od Wenus, ale w momencie pokazanym na mapce będzie tuż po swoim wschodzie (który nastąpi około godz. 3:16), na wysokości mniejszej niż 1°. Dlatego do jego dostrzeżenia potrzebny jest bardzo odsłonięty widnokrąg.

Sama planeta, choć zbliża się do Słońca, to z północnych szerokości geograficznych jest widoczna coraz lepiej, ponieważ poprawia się nachylenie ekliptyki do wschodniego widnokręgu o tej porze doby. Wenus jest oddalona od Słońca jeszcze o ponad 30°, a na godzinę przed świtem znajduje się wspomniane już około 5° nad horyzontem ENE. Niestety planeta jest atrakcyjnym celem tylko dla obserwacji gołym okiem, przez teleskop można próbować dostrzec wenusjańską tarczę, ale jest rozmiar 12″ i faza 84% nie będą dostarczały mocnych wrażeń. Początkowo Wenus będzie wędrowała około 5° na południe od Plejad, ale w drugiej części tygodnia znajdzie się prawie w połowie drogi między Plejadami a Aldebaranem, czyli najjaśniejszą gwiazdą Byka.

Mapka pokazuje położenie planet Mars i Saturn oraz planetoid (1) Ceres i (4) Westa w czwartym tygodniu czerwca 2014 roku (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Z wieczornego horyzontu zniknął już niestety Jowisz. Na jego ponowne obserwacje trzeba będzie poczekać aż do drugiej dekady sierpnia, kiedy będzie można go dostrzec tuż przed wschodem Słońca, tworzącego bardzo ładną parę z planetą Wenus. Póki co o tej porze doby, niezbyt wysoko nad widnokręgiem znajdują się dwie planety: Mars i Saturn oraz dwie jasne planetoidy: (1) Ceres i (4) Westa. Wszystkie ciała Układu Słonecznego przesunęły się wyraźnie na zachód, w stosunku do tego, co było jeszcze kilka tygodni temu.

Czerwona Planeta ponownie rozpędziła się już w swoim ruchu po niebie, tym razem przesuwając się na południowy wschód i w ciągu tygodnia pokonuje ponad 2,5 stopnia, czyli więcej niż 5 średnic kątowych Księżyca, czy Słońca. Prędkość Marsa będzie szczególnie dobrze w najbliższych dniach, ponieważ zbliża się on do Spiki, którą minie w połowie lipca. Na początku tygodnia odległość między Marsem a Spiką wynosiła prawie 8,5 stopnia, zaś w niedzielę 29 czerwca zmniejszy się ona do niewiele ponad 6°.

W tym samym czasie Mars oddali się od Ziemi o kolejne kilka milionów kilometrów (obecnie robi to w tempie prawie miliona km na dobę) i z tego powodu do niedzieli 29 czerwca jasność Czerwonej Planety zmniejszy się do 0 magnitudo (będzie miał jasność porównywalną z Arkturem), a średnica jej tarczy spadnie poniżej 10″. Wciąż jednak Mars będzie miał małą, jak na niego, fazę: 88%. Jeśli ktoś obserwował Marsa przez teleskop w kwietniu br., to zauważy, że tarcza czwartej planety od Słońca jest wyraźnie mniejsza i słabsza, niż 2 miesiące temu.

Około 30° na wschód od Marsa, w sąsiednim gwiazdozbiorze Wagi, znajduje się planeta Saturn. W odróżnieniu od Marsa Saturn na niebie porusza się bardzo powoli, ponieważ jest on bliski zakrętu na swojej drodze po niebie. W ciągu tygodnia szósta planeta od Słońca pokonuje obecnie około 15 minut kątowych, czyli połowę średnicy kątowej Słońca, czy Księżyca. Pod koniec tygodnia Saturn zbliży się do linii łączącej dwie najjaśniejsze gwiazdy Wagi, czyli Zuben Elgenubi i Zuben Eschamali na odległość 35 minut kątowych, gdzie będzie świecił z jasnością +0,3 magnitudo. Przez teleskopy można obserwować tarczę Saturna wraz z jego pierścieniami. Tarcza ma obecnie średnicę 18″, zaś pierścienie – około 40″. Maksymalna elongacja Tytana (zachodnia) wypada w tym tygodniu w niedzielę 29 czerwca. Będą to ponad 3 minuty kątowe. Jednak ze względu ma duże nachylenie Saturna w kierunku Słońca i Ziemi nawet podczas największego zbliżenia do Saturna jest on oddalony od swojej planety macierzystej o mniej więcej minutę kątową.

Widoczne od dłuższego czasu dwie jasne planetoidy kierują się również na południowy wschód, podobnie, jak Mars i zbliżają się do siebie (jak również do Czerwonej Planety). W tym tygodniu obie planetoidy będą się także zbliżać do gwiazdy Heze, czyli ζ Virginis, która świeci z jasnością +3,4 wielkości gwiazdowej. W niedzielę 29 czerwca Ceres od Westy będzie dzieliła odległość niecały 1°, podobnie, jak Ceres od gwiazdy Heze. Natomiast Westę od Heze będzie dziliło niecałe 2°. Obie planetoidy będą się znajdowały mniej więcej 9° na północny wschód od Marsa. Pierwsza z planetoid świeci obecnie z jasnością +7,3 wielkości gwiazdowej, zaś druga – z jasnością +6,1 wielkości gwiazdowej. Zatem do ich dostrzeżenia jest potrzebna przynajmniej lornetka.

W odnalezieniu planetoid pomóc może mapka wykonana w programie Nocny Obserwator (http://astrojawil.pl/blog/moje-programy/nocny-obserwator/). Zaznaczone na mapce gwiazdy, z którymi można porównywać jasności planetoid to: τ Vir – jasność +4,2 mag, 92 Vir – jasność +5,9 mag, 84 Vir – jasność +5,4 mag, 78 Vir – jasność +4,9 mag, 64 Vir – jasność +5,9 mag.

Mapka pokazuje położenie radiantu Bootydów, które promieniują na przełomie czerwca i lipca, z maksimum około 27 czerwca.

Mapkę wykonano w GIMPie (http://www.gimp.org) na podstawie obrazków z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Przez cały najbliższy tydzień, a nawet dłużej, bo do 2 lipca, można próbować obserwować meteory z roju Bootydów Czerwcowych. Rój ten promieniuje od 22 czerwca do 2 lipca, z maksimum 27 czerwca, a jego radiant znajduje się na północ od głównej figury gwiazdozbioru Wolarza, niedaleko miejsca, z którego na początku stycznia promieniują Kwadrantydy. Meteory z tego roju są bardzo wolne, ich prędkość zderzenia z naszą atmosferą wynosi zaledwie 18 km/s.

Aktywność roju jest zmienna. Są lata, gdy było meteorów bardzo mało, tylko kilka na godzinę, ale są też lata, gdy jest ich bardzo dużo, nawet do 100 na godzinę. Jak będzie tym razem? Nie wiadomo, ponieważ takie prognozy są nie zawsze trafne, o czym można się było przekonać niedawno, gdy zapowiadano wybuch aktywności nowego roju Camelopardalidów, a okazał się on niewypałem. Tym bardziej zachęcamy do obserwacji tych meteorów, gdyż tym razem nie będzie przeszkadzał Księżyc znajdujący się blisko nowiu, a około godziny 1 w nocy, kiedy niebo jest najciemniejsze, radiant roju znajduje się na wysokości prawie 60° nad zachodnim widnokręgiem.

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher