Nad ranem w piątek 13 lipca Księżyc przejdzie przez nów, a wieczorem nachylenie ekliptyki do widnokręgu zmienia się na niekorzystne, zatem najbliższe prawie 10 nocy upłynie praktycznie bez obecności Księżyca, co oznacza znakomite warunki obserwacyjne słabiej świecących obiektów. A sam Srebrny Glob początkowo pokaże się tuż przed świtem w towarzystwie Aldebarana, najjaśniejszej gwiazdy Byka, zaś pod koniec tygodnia zacznie wyłaniać się z zorzy wieczornej, spotykając się z Merkurym i Wenus. Pierwsza planeta od Słońca w czwartek 12 lipca osiągnie maksymalną elongację wschodnią, oddalając się od Słońca na ponad 26°, lecz jej obserwacje są trudne, gdyż Merkury zachodzi niewiele po Słońcu, zajmując pozycję tuż przy widnokręgu. Wyraźnie lepiej od Merkurego jest widoczna planeta Wenus, ale ona także odczuwa zmianę nachylenia ekliptyki i mimo wzrastającej elongacji zbliża się do linii horyzontu. Na niebie wieczornym można obserwować jeszcze dwie planety: Jowisza na południowym zachodzie oraz Saturna na południowym wschodzie. Niedaleko tej drugiej planety znajduje się planetoida (4) Westa. W okolicach północy, gdy niebo jest najciemniejsze, widoczne są dwie ostatnie planety Układu Słonecznego, czyli Neptun i Uran.

 

 

Mapka pokazuje położenie Księżyca w końcu pierwszej dekady lipca 2018 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Przed wschodem Słońca ekliptyka tworzy duży kąt z linią widnokręgu, stąd zbliżający się do nowiu Księżyc pokazuje się na niebie prawie do samego spotkania ze Słońcem. Przez cały okres poranne widoczności naturalny satelita Ziemi wędruje przez gwiazdozbiór Byka, prezentując tarczę w fazie bardzo cienkiego sierpa. W poniedziałek 8 lipca można go było dostrzec na pograniczu gwiazdozbiorów Barana i Byka, ponad 13° na południe od Plejad, w fazie 22%. Dobę później jeszcze węższy sierp, w fazie 13%, przeszedł przez dużą gromadę otwartą gwiazd Hiady, zakrywając kilka z należących do niej gwiazd i Aldebarana. Niestety w Polsce zakrycia zdarzą się na dziennym niebie, ze Słońcem nad widnokręgiem, ale i tak najjaśniejsze gwiazdy gromady Księżyc ominie. Zakrycie jasnej gwiazdy γ Tauri, na zachodnim krańcu gromady, można było obserwować prawie z całej Wielkiej Brytanii, natomiast zakrycie Aldebarana — w okolicach amerykańskich Wielkich Jezior. Środowy poranek zastanie Księżyc już ponad 10° na wschód od najjaśniejszej gwiazdy Byka, a do tego czasu jego faza spadnie do 6%. W tym momencie do nowiu zabraknie Księżycowi mniej więcej doby.

 

 

Animacja pokazuje położenie planet Merkury i Wenus w drugim tygodniu lipca 2018 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Po nowiu Srebrny Glob przeniesie się na niebo wieczorne, gdzie już od kilkunastu dni dość rozległą parę tworzą dwie pierwsze planety Układu Słonecznego. Planeta Merkury w czwartek 12 lipca oddali się od Słońca na maksymalny dystans podczas trwającego właśnie okresu widoczności, docierając na odległość ponad 26° od naszej gwiazdy macierzystej. Jest to o jakieś 7° więcej, niż wiosną, gdy podczas widoczności wieczornej jest całkiem łatwym celem do odnalezienia. Niestety latem ekliptyka tworzy coraz mniejszy kąt z widnokręgiem i pomimo bardzo dużej — jak na Merkurego — odległości kątowej, planeta jest bardzo trudna do dostrzeżenia, gdyż godzinę po zachodzie Słońca zajmuje pozycję na wysokości mniejszej niż 1°. Można więc napisać, że z naszych szerokości geograficznych planeta jest w zasadzie niewidoczna, ale warto o niej pamiętać podczas wakacyjnych wyjazdów gdzieś na południe od Polski. Zadania nie ułatwia zmniejszający się blask planety, który do końca tygodnia spadnie z +0,3 do +0,7 wielkości gwiazdowej. W tym samym czasie jej tarcza urośnie do rozmiaru 9″, a faza spadnie do 37%. W sobotę 14 lipca blisko Merkurego przejdzie powracający na wieczorne niebo Księżyc, który tego wieczoru znajdzie się mniej więcej 2,5 stopnia na lewo od pierwszej planety od Słońca, w fazie zaledwie 4%. Niestety godzinę po zachodzie Słońca oba ciała niebieskie będą właśnie chować się pod widnokrąg, zatem ich dostrzeżenie stanowi wyzwanie nawet dla doświadczonych obserwatorów nieba.

Znacznie łatwiejsza do odnalezienia jest druga planeta od Słońca, czyli Wenus. Jej dostrzeżenie nie stanowi problemu, gdyż o tej samej porze zajmuje pozycję na wysokości ponad 7°, a dodatkowo planeta świeci blaskiem -4,1 magnitudo. Wenus także dąży do maksymalnej elongacji wschodniej, którą osiągnie w połowie sierpnia. Niestety pogarszające się nachylenie ekliptyki sprawi, że do sierpnia planeta w praktyce zniknie z wieczornego nieboskłonu, zbliżając się godzinę po zmierzchu na mniej niż 3° do linii horyzontu, a w dniu maksymalnej elongacji — 15 sierpnia — planeta o tej samej porze znajdzie się na wysokości mniejszej, niż 1°. Na razie Wenus jest jeszcze łatwa do dostrzeżenia, o ile dysponuje się odpowiednio odsłoniętym widnokręgiem. 9 i 10 lipca planeta zbliży się na niewiele ponad 1° do Regulusa, najjaśniejszej gwiazdy Lwa, zaś oba ciała niebieskie w niedzielę 15 lipca odwiedzi Księżyc w fazie 11%. O godzinie podanej na mapce dla tego dnia Księżyc znajdzie się 1,5 stopnia od Regulusa i 5&edg; od Wenus, a do tego momentu dystans kątowy między planetą a gwiazdą zwiększy się do ponad 6°. Planeta Wenus pokaże wtedy tarczę o średnicy 18″ (czyli takiej samej, jak średnica tarczy Saturna) i fazie 64%.

 

 

Mapka pokazuje położenie Jowisza w drugim tygodniu lipca 2018 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Lepsze — co nie znaczy, że dobre — warunki obserwacyjne, prezentuje planeta Jowisz. Jednak w środę 11 lipca największa planeta Układu Słonecznego zmieni kierunek swojego ruchu na prosty, co oznacza koniec okresu jej najlepszej widoczności w tym sezonie obserwacyjnym. Jowisz zatrzyma się ponad 2° na północny zachód od gwiazdy Zuben Elgenubi, drugiej co do jasności, choć oznaczanej na mapach nieba grecką literą &aplha;, gwiazdy Wagi. Potem zacznie się do niej zbliżać, by w połowie sierpnia przejść niewiele ponad 0,5 stopnia na północ od niej. Niestety zanim zrobi się ciemno, Jowisz zbliża się na jakieś 10° do widnokręgu, a w następnych dniach i tygodniach będzie tylko gorzej. W tym tygodniu blask Jowisza spadnie do -2,2 wielkości gwiazdowej, a jego tarcza zmniejszy się do 40″.

W układzie księżyców galileuszowych planety w tym tygodniu będzie można dostrzec następujące zjawiska (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night):

  • 9 lipca, godz. 23:40 – Io chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
  • 10 lipca, godz. 20:58 – wejście Io na tarczę Jowisza,
  • 10 lipca, godz. 22:08 – wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
  • 10 lipca, godz. 23:08 – zejście Io z tarczy Jowisza,
  • 11 lipca, godz. 0:18 – zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
  • 11 lipca, godz. 21:30 – wyjście Io z cienia Jowisza, 20″ na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
  • 12 lipca, godz. 0:54 – minięcie się Europy (N) i Kallisto w odległości 33″, 111″ na wschód od brzegu tarczy Jowisza,
  • 13 lipca, godz. 22:06 – wyjście Ganimedesa zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 15 lipca, godz. 23:36 – wejście Europy na tarczę Jowisza.

 

 

Animacja pokazuje położenie planet SaturnMars oraz planetoidy (4) Westa w drugim tygodniu lipca 2018 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Również wieczorem, lecz początkowo po południowo-wschodniej stronie nieba, widoczna jest planeta Saturn oraz planetoida (4) Westa, zaś po godzinie 22 na nieboskłonie pojawia się planeta Mars. Saturn z Westą są już po opozycji i warunki obserwacyjne tych ciał niebieskich stopniowo się pogarszają, ale jeszcze przez jakiś czas pozostaną dość dobre. Zwłaszcza, że Słońce chowa się pod widnokrąg coraz wcześniej i noce są coraz ciemniejsze. W południowej Polsce powróciły już noce astronomiczne i obszar ten obejmuje stopniowo północną część kraju. Planetoida Westa góruje przed godziną 23, wznosząc się na wysokość około 17°. W tym tygodniu planetoida przetnie linię, łączącą gwiazdy 58 i ξ Ophiuchi, znajdując się prawie dokładnie w połowie odległości między nimi. Do końca tygodnia jej blask spadnie do +5,8 wielkości gwiazdowej.

Planeta Saturn jest łatwo widoczna gołym okiem, gdyż jej blask wynosi +0,1 magnitudo (przy średnicy tarczy 18″). Można ją wykorzystać do odszukania Westy, kierując teleskop, czy lornetkę, jakieś 11° na zachód od planety. Saturn góruje ponad 1,5 godziny po Weście, znajdując się wtedy około 1° niżej. W tym tygodniu planeta zajmuje pozycję w połowie drogi między gromadą kulistą M22 a parą mgławic M8 i M20. Zarówno do M22, jak i pary mgławic zabraknie Saturnowi po około 4°. W tym tygodniu nie będzie maksymalnej elongacji Tytana. Na początku tygodnia Tytana należy szukać na zachód od Saturna, w czwartek 12 lipca Tytan przejdzie jakieś 80″ na północ od Saturna, a potem przeniesie się na wschód od swojej planety macierzystej. Trajektorie Westy i Saturna wśród gwiazd w najbliższych miesiącach można prześledzić na mapce, wykonanej w programie Nocny Obserwator Janusza Wilanda.

 

 

Mapka pokazuje położenie planet Neptun i Uran w drugim tygodniu lipca 2018 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Neptun pojawia się na nieboskłonie około godziny 23, Uran czyni to niewiele ponad godzinę później, choć w tym sezonie obserwacyjnym odległość między planetami urośnie do ponad 45°. O godzinie podanej na mapce Neptun zdąży się wznieść na wysokość mniej więcej 21°, zaś Uran — już na ponad 11°. Ostatnia z planet Układu Słonecznego przesuwa się na południowy zachód i oddali się od gwiazdy φ Aquarii na odległość ponad 1°, zbliżając się jednocześnie do trójkąta gwiazd 5. i 6. wielkości 81, 82 i 83 Aquarii, przez który wędrował w zeszłym sezonie obserwacyjnym. W tym sezonie też przez niego przejdzie na przełomie września i października oraz — w drodze powrotnej — w styczniu przyszłego roku. Na razie do wschodniego boku trójkąta brakuje Neptunowi 2°. Planeta świeci blaskiem +7,9 wielkości gwiazdowej, zatem do jej dostrzeżenia potrzebna jest przynajmniej lornetka.

Przedostania z krążących wokół Słońca planet jest o 2 magnitudo jaśniejsza od ostatniej, świecąc prawie tak samo, jak planetoida (4) Westa i na ciemnym niebie można próbować dostrzec ją gołym okiem. Obecnie Uran wędruje przez gwiazdozbiór Barana, nieco ponad 9° prawie dokładnie na południe od Sheratana, drugiej co do jasności gwiazdy tej konstelacji, mającej jasność obserwowaną +2,6 wielkości gwiazdowej. W najbliższych dniach Uran utworzy trójkąt prawie równoramienny z gwiazdami 4. wielkości o Psc i ξ1 Ceti, będąc oddalonym od obu gwiazd o niewiele ponad 4°. Gwiazdy zaś dzieli dystans prawie 7°.

 

 

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher