Galileo bada Jowisza już sześć lat. To znacznie dłużej, niż planowano. Przez zbyt duże dawki promieniowania uszkodzona została kamera, przez co część zdjęć przepadła.

Problemy zaczęły się na przełomie 2000 i 2001 roku w trakcie zbliżenia do największej planety Układu Słonecznego. Za każdym razem udawało się przywrócić kamerę do prawidłowego funkcjonowania automatycznie bądź manualnie – z Ziemi.

Awarie powiązane są prawdopodobnie z podobnym wydarzeniem pięć miesięcy wcześniej, kiedy to elektronika Galileo została narażona na radioaktywne otoczenie w pobliżu Jowisza. Misja sondy była zaplanowana na 2 lata, tymczasem trwa już szósty rok (wystrzelona w 1989 roku sonda znalazła się na orbicie Jowisza w 1995) – zatem aparatura pochłonęła trzy razy większą dawkę promieniowania niż była do tego przystosowana. Problemy usuwane były (co zaskakujące) podobnie, jak podczas zwykłego zawieszenia się PC – wyłączano i ponownie włączano zasilanie. Robione w tym czasie zdjęcia zostały stracone.

Badanie przyczyn awarii trwa; w laboratoriach JPL przypuszcza się że winny jest układ przetwarzający dane z CCD, siateczki fotoczujników kamery.

Następnym zbliżeniem Galileo będzie przelot w pobliżu innego księżyca Jowisza – Callisto, planowany na 25 maja tego roku.

Autor

Wojciech Rutkowski