Niewykluczone, że po raz kolejny dojdzie do przesunięcia daty zniszczenia rosyjskiej stacji orbitalnej Mir – poinformowała w niedzielę (18 marca 2001) rano agencja ITAR-TASS, powołując się na Centrum Kontroli Lotów.

Planowane na 22 marca zatopienie stacji może opóźnić się o 24 godziny, gdyż w ciągu ostatniej doby kompleks orbitalny wytracał wysokość wolniej niż zakładano i w planowanym wcześniej czasie nie znajdzie się na wysokości 220 km nad ziemią, gdy miało rozpocząć się jego hamowanie.

W ciągu ostatnich kilku tygodni termin zniszczenia stacji wielokrotnie przekładano, pojawiały się też wątpliwości, gdzie spadną jej szczątki. Mimo zapewnień Rosjan, że szczątki stacji nie spadną na terytorium żadnego z krajów, rząd Japonii wezwał swoich obywateli do pozostania przez 40 minut w domach w czasie gdy Mir będzie leciał nad wyspami. Niektóre z 1500 fragmentów stacji – ważących łącznie około 40 ton – mogą spadać z taką prędkością, że będą w stanie rozbić kawałek betonu o grubości 2 metrów.

Istnieje jedna szansa na 2 miliardy, że kawałki stacji kogoś zabiją – uspokajają jednak wojskowi z amerykańskiego Dowództwa Kosmicznego.

Autor

Marcin Marszałek