Dzięki nowej technologii naukowcy są w stanie zaglądać do wnętrza odległych chmur pyłu, które otaczają młode i bardzo duże gwiazdy.

Technologia wykorzystująca do obserwacji interferometr, pozwala nam wykrywać wręcz niezwykłe szczegóły obserwowanego obiektu – powiedział Peter Tuthill z Uniwersytetu z Sydney w Australii. Naukowcy używali dwóch bliźniaczych teleskopów Keck i Keck II w Mauna Kea na Hawajach. Razem stanowią one interferometr odpowiadający teleskopowi o średnicy zwierciadła 85 metrów. Odpowiednie złożenie odebranych przez teleskopy fal świetlnych dało astronomom obrazy cztery razy lepsze dla małych pól, niż te pochodzące z orbitalnego teleskopu Hubble’a.

Dzięki nowej technologii naukowcom udało się zobaczyć wnętrze chmury pyłowej, z której w przyszłości prawdopodobnie powstaną planety. Ponadto uzyskano pewne informacje na temat przestrzeni między gwiazdą, a chmurą, która tworzy się pod wpływem wysokiej temperatury i dużego promieniowania od gwiazdy.

Obserwowaną gwiazdą była LkHa101, znajdująca się około 522 lat świetlnych od Ziemi w konstelacji Perseusza. Gwiazda jest stosunkowo młoda, bo liczy sobie jedynie 1 milion lat i wypalila jedynie 1% paliwa jądrowego, co oznacza, że istnieć będzie jeszcze przez około 99 milionów lat. Jej masa przewyższa pięciokrotnie masę Słońca. LkHa101 świeci 40000 razy mocniej niż nasza Gwiazda. Naukowcy szacują, że pusta przestrzeń pomiędzy gwiazdą, a chmurą pyłu wynosi ponad 500 milionów kilometrów (ponad 3 razy więcej niż odłegłość Ziemi od Słońca).

Autor

Gabriel Pietrzkowski