W odległej o 1500 lat świetlnych Mgławicy Oriona zachodzi dramatyczna gra na śmerć i życie.

Mgławica Oriona (oznaczona jako M42) to olbrzymi obłok gazu widoczny nawet gołym okiem. Jego średnica to około 6 lat świetlnych. Jest to jedno z miejsc we Wszechświecie, gdzie rodzą się nowe gwiazdy. Wewnątrz mgławicy jest ich około 1500. Jeśli powstają gwiazdy – można się spodziewać, że razem z nimi pojawią się planety. Ostatnie obserwacje pokazują, że nie jest to takie oczywiste.

Pierwsze obserwacje mgławicy za pomocą Teleskopu Komicznego (HST) pokazywały, że około 90 procent tych gwiazd jest otoczonych przez dyski protoplanetarne. Z zawartego w nich pyłu i gazu miały rodzić się planety. Dyski te nazwano proplydami. Wydawało się, że tworzenie się planet jest zjawiskiem bardzo silnie związanym z tworzeniem się gwiazd.

C. Robert O’Dell, który przewodził grupie uczonych badających Mgłąwicę Oriona za pomocą HST stwierdził na spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Fizycznego, które odbyło się w Waszyngtonie 1 maja, że najnowsze badania M42 sugerują, że istnieje pewien proces, który może uniemożlwić pojawienie się planet wokół gwiazd. Najmłodsze i najjaśniejsze gwiazdy produkują tak dużo energii, że są w stanie „wydmuchnąć” gaz i pył z dysków protoplanetarnych zanim zdążą z nich utworzyć się planety.

„Zgodnie z obecnymi oszacowaniami potrzeba około 10 milionów lat aby utworzyła się planeta” – twierdzi O’Dell – „masywne, młode gwiazdy w Mgławicy Oriona są więcej niż 100 tysięcy razy jaśniejsze niż Słońce. Nasze najlepsze oszacowania pokazują, że takie promieniowanie jest w stanie zniszczyć dysk protoplanetarny w ciągu kilkuset tysięcy lat. Wynika z tego, że większość dysków ulegnie zniszczeniu zanim zdążą z nich uformować się planety”. Najbardziej czułym parametrem w tych obliczeniach jest czas potrzebny na uformowanie się planety. Jeśli jest on krótszy niż obecnie się przyjmuje – odsetek gwiazd wokół których powstaną planety powienien być większy.

Przeprowadzone w ciągu ostatnich 8 lat obserwacje optyczne i radiowe pozwoliły skonstruować trójwymarowy model mgławicy. Oszacowano, ze jedynie 10 procent proplydów było w stanie uniknąć zniszczenia przez silne promieniowanie gwiazd. Tak więc tylko jedna na 10 gwiazd powstawałyby z układem planetarnym. Te wyniki mówią nam również, że tylko niewielka część gwiazd w naszym otoczeniu ma układ planetarny. Maleją w ten sposób szanse na to, że wokół którejś z gwiazd mogło powstać życie.

Jednak fakt, że istnieje Ziemia, życie na niej i serwis AstroNEWS świadczy o tym, że wystarczająco dużej części proplydów udaje się przetrwać i uformować planety 🙂

Autor

Michał Matraszek