Jutro (2 czerwca 2001) NASA rozpocznie testy bezzałogowego samolotu osiągającego duże prędkości. Samolot X-43A ma lecieć lotem swobodnym z prędkością Mach 7.

Samolot – nazwany X-43A – waży około 1300 kg, ma 1,5 metra rozpiętości skrzydeł i 3,6 metra długości. Planowane są trzy loty próbne X-43A, w dwóch ma zostać osiągnięta prędkość Mach 7, siedem razy większa od prędkości dźwięku, a w jednym – prędkość Mach 10.

Próby będą przeprowadzane na wysokości 29 km, a samolot po locie będzie lądował w Pacyfiku. W przeciwieństwie do wcześniej testowanych superszybkich samolotów, X-43A napędzany jest silnikiem odrzutowym, a nie rakietowym, dzięki czemu nie musi przewozić utleniacza do paliwa, którym jest wodór.

Tlen pobierany jest prosto z powietrza. Zastosowany silnik różni się budową od powszechnie stosowanych silników turboodrzutowych. Nie posiada turbin – powietrze wtłaczane jest do komory spalania, do której wtryskiwane jest paliwo. Ciąg (równoznaczny ze zwiększeniem objętości gazów) powstaje w wyniku spalenia się paliwa w powietrzu.

X-43A będzie wynoszony w powietrze przez bombowiec B-52, następnie rozpędzany do prędkości Mach 7 przez rakietę Pegasus. Po osiągnięciu tej prędkości rakieta oddzieli się od samolotu, który będzie kontynuował swój lot samodzielnie. Wszelkie dane pomiarowe będą transmitowane w czasie rzeczywistym do naziemnych centrów kontroli lotów.

Loty X-43A są kolejnym krokiem na drodze do konstrukcji superszybkich samolotów transportowych. Umożliwiałyby one przelot z Nowego Jorku do Londynu w 40 minut.

Najszybszym dotąd samolotem, wykorzystującym w pracy silników tlen atmosferyczny, był amerykański Lockheed SR-71 – samolot rozpoznawczy, następca sławnego U-2. W rekordowych lotach nieznacznie przekroczył 3-krotną prędkość dźwięku.

Autor

Łukasz Wiśniewski