Gwiazda betlejemska była prawdopodobnie spadającym meteorem, uważa sir Patrick Moore, 78-letni angielski astronom. Moore uważa, że tzw. spadające gwiazdy są jedynym wytłumaczeniem na znane z biblijnych opisów jasne światło prowadzące trzech mędrców do stajenki.

Nikt tak naprawdę nie wie czy rzeczywiście była to jakaś gwiazda, czy może jest to jedynie legenda. Patrząc jednak z naukowego punktu widzenia, musiało to być jakieś jasne, ale krótkotrwałe światło, w dodatku widziane przez jedynie kilka osób. Do tego opisu pasuje jedynie spadający meteor przecinający nocne niebo” powiedział Moore.

Wcześniejsze teorie wyjaśniające fenomen Gwiazdy Betlejemskiej mówiły o wybuchu supernowej lub o specjalnej koniunkcji planet, kiedy to Wenus miałaby się znacznie zblizyć do Ziemi i być przez to bardziej widoczna na niebie. Według sir Moore’a wybuch supernowej byłby doskonale widoczny dla wszystkich mieszkańców Ziemi, co więcej wydarzenie takie na pewno zostałoby odnotowane przez starożytnych astronomów. Podobnie nie mogliby oni w swoich księgach pominąć czegoś takiego jak nadzwyczajna koniunkcja planet. „Poza tym , gdyby troje mędrców dało się nabrać na to, że Wenus jest jakąś nową gwiazdą, to nie byliby oni zbyt mądrzy” – dodał Moore.

Autor

Marcin Marszałek