Najistotniejsze jest, że polscy astronomowie zastosowali zupełnie nową metodę służącą do wykrywania obiektów towarzyszących gwiazdom – ocenia prof. Bohdan Paczyński, astronom, pracujący na Uniwersytecie Princeton.

Ponad 40 obiektów – prawdopodobnie planet – wykryli w naszej galaktyce polscy astronomowie dzięki obserwacjom prowadzonym teleskopem Uniwersytetu Warszawskiego, znajdującym się w amerykańskim obserwatorium w Las Campana w Chile. Odkrycia dokonali dzięki opracowanej przez siebie metodzie „masowego odkrywania planet”, o czym wczoraj Polska metoda „masowego odkrywania planet”„>szeroko informowaliśmy.

Prof. Bohdan Paczyński

Profesor Bohdan Paczyński, jeden z najwybitniejszych astrofizyków przełomu XX i XXI wieku, profesor Uniwersytetu w Princeton. Bohdan Paczyński urodził się 8 lutego 1940 w Wilnie. Studia astronomiczne ukończył w 1962 roku na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie w 1967 uzyskał stopień docenta. W wieku 39 lat został profesorem. Na początku lat 80. XX wieku osiadł w Stanach Zjednoczonych na Uniwersytecie w Princeton, z którym pozostał związany do śmierci. Naukowiec zajmował się soczewkowaniem grawitacyjnym, błyskami gamma i poszukiwaniem ciemnej materii. Laureat licznych nagród, m.in. Medalu Smoluchowskiego, Medalu Eddingtona, Medalu Henry’ego Drapera i Złotego Medalu Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego w Londynie. Zmarł 19 kwietnia 2007 w Princeton.

Najistotniejsze jest, że prof. Udalski zastosował zupełnie nową metodę” – podkreśla prof. Paczyński. – „Pełen obraz sytuacji da nam korzystanie ze wszystkich możliwych metod badań – poszukiwań fotometrycznych (pomiaru jasności gwiazd) uzupełnionych metodami spektroskopowymi„.

Prof. Udalskiemu i zespołowi udało się znaleźć naraz bardzo dużą liczbę obiektów, które należy dalej badać. Dzięki swojej metodzie, spośród 5 mln badanych gwiazd wyodrębniono zaledwie a jednocześnie aż 40. „Nie sposób nawet marzyć, by samą metodą spektroskopową zmierzyć taką ilość” – zaznacza astronom.

Około 10 lat temu Aleksander Wolszczan odkrył planety unikalne pod wieloma względami, jedyne dotąd znane, o masach porównywalnych do Ziemi” – przypomina prof. Paczyński. – „Jakiś czas potem, bardzo starannie mierząc prędkość gwiazd podobnych do Słońca, odkryto ślady istnienia planet ciężkich, takich jak Jowisz, krążących dokoła tych gwiazd” – kontynuuje astronom. Naukowiec wyjaśnia, że prędkość gwiazd zmienia się okresowo, a przyczyną tych zmian jest krążenie wokół nich planet. „Potem stopniowo zaczęto odkrywać takie 'jowisze’ o coraz dłuższych okresach obiegu. Obecnie znamy około 80 takich planet. I ciągle odkrywamy nowe” – dodaje prof. Paczyński.

Trzy lata temu dokonano bardzo unikalnego odkrycia, podczas obserwacji jasności gwiazdy okrążanej przez planety: stwierdzono, że okresowo nieznacznie maleje jej jasność” – wyjaśnia prof. Paczyński. Astronomowie skojarzyli fakt tego przyćmienia z faktem przesuwania się planety na tle tarczy gwiazdy.

Dzięki temu, że zaobserwowano spadek jasności gwiazdy, pierwszy raz udało się bardzo dokładnie zmierzyć rozmiary planety” – mówi uczony. Istnienie takiego właśnie zjawiska wykorzystał w swoich badaniach zespół prof. Andrzeja Udalskiego.

Odkrycie niemal pół setki obiektów towarzyszących gwiazdom możliwe było także dzięki zastosowaniu skonstruowanej przez Udalskiego kamery, która ma łącznie około 65 milionów elementów światłoczułych” – podkreśla prof. Paczyński. – „Może ona jednocześnie mierzyć jasność ponad miliona gwiazd. To niezbędne, by znaleźć tak rzadkie zjawiska, jak okresowe, nieznaczne słabnięcie jasności gwiazd„. „Spadki ich jasności mogą wynikać z towarzystwa trzech rodzajów obiektów – planet takich jak Jowisz, brązowych karłów i mało masywnych gwiazd” – wyjaśnia astronom.

Zaskoczeniem dla środowiska jest to, że Udalski wykrył nie jedną, a ponad 40 takich gwiazd” – podkreśla prof. Paczyński. – „Inne zespoły robią mniej więcej to samo. Też szukają, na razie bez wyników. Udalski wygrał pierwszy etap wyścigu” – ocenia naukowiec. „Na podstawie obserwacji zespołu Udalskiego nie da się jednak stwierdzić, który z trzech typów obiektów odpowiada za poszczególne przyćmienia„.

Następnym krokiem będzie sprawdzenie, jaki procent z tych 46 gwiazd jest przyćmiewany przez planety, jaki – przez inne obiekty. To zaś każdy kompetentny astronom potrafi zrobić” – podsumowuje prof. Paczyński.

Według prof. Paczyńskiego można praktycznie wykluczyć brązowe karły. Szczegóły poznamy zaś dzięki przyszłym obserwacjom spektroskopowym, a pierwszych wyników możemy spodziewać się za około pół roku. Prof. Paczyński uważa, że Polakom za tę pracę Nobel „nie grozi”.

Nie sądzę, żeby tego typu praca, która ma charakter ściśle astronomiczny, nie zaś fizyczny, była w ogóle rozpatrywana” – mówi dodając, że choć zdarzały się przypadki, że osoby pracujące w dziedzinie astrofizyki dostawały Nobla z fizyki, ale dlatego, że była to „fizyka w astrofizyce”. „Jest szansa, że Udalski dostanie masę innych nagród” – dodał prof. Paczyński.

Autor

Marcin Marszałek