Zgodnie z tym co stwierdzili uczeni z National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) oraz Naval Research Laboratory, tegoroczna dziura ozonowa ponad Antarktydą jest pod względem rozmiarów drugą w historii.

Dziura ozonowa to zmniejszanie się ilości ozonu w atmosferze ponad kontynentem do poziomu niższego niż przed 1979 rokiem. Ozon zatrzymuje promieniowanie ultrafioletowe odpowiedzialne za powstawanie raka skóry i mające wpływ na rośliny i zwierzęta.

Maksymalny rozmiar dziura osiągnęła w tym roku 11 września. Objęła wtedy obszar prawie 28 milionów kilometrów kwadratowych (powierzchnia Polski to 312 tysięcy kilometrów kwadratowych). To mniej niż wynosi dotychczasowy, niechlubny rekord ustanowiony 10 września 2000 roku. Dziura objęła wtedy około 29,5 miliona kilometrów kwadratowych. W zeszłym roku obszar był znacznie mniejszy – „zaledwie” niecałe 21 milionów kilometrów kwadratowych.

Porównanie rozmiarów dziury ozonowej ponad Antarktydą w 2002 i 2003 roku. W latach tych objęte przez nią obszary wynosiły odpowiednio 20,7 i 27,9 milionów kilometrów kwadratowych.

Pomiary wykonywane są z Kosmosu przez satelity Earth Probe Total Ozone Mapping Spectrometer oraz NOAA-16. Dane łączone są z tymi, które dotyczą pionowej struktury dziury, a które NOAA uzyskuje z pomiarów wykonywanych z balonów.

Uczony z NASA, Paul Newman, stwierdził: „Na powstawanie dziury wpływ mają chlorki i bromki, ale także niskie temperatury, w szczególności w pobliżu krawędzi Antarktydy„.

Znając tempo w jakim zmniejsza się w atmosferze ilość niszczących ozon gazów stwierdzono, że zmiany pomiędzy kolejnymi latami są określane głównie przez różnice temperatur. To, że w tym roku dziura jest większa niż rok temu spowodowane jest właśnie znacznymi różnicami w pogodzie.

Autor

Michał Matraszek

Komentarze

  1. Redakcja AstroNETu    

    Wiadomość usunięto — Wypowiedź naruszała zasady AstroFORUM i została usunięta przez Redakcję.

  2. Anonymous    

    promienie UV-najgroźniejsze dla życia — promienie UV-najgroźniejsze dla życia
    już nikt nam nie pomorze

    1. Anonim2    

      Ale które?

      > promienie UV-najgroźniejsze dla życia
      > już nikt nam nie pomorze

      Ale o które Pomorze Ci chodzi? Zachodnie czy Gdańskie? 🙂

      A jeśli idzie o UV, to bym się zbytnio nie przejmował. Najwyżej dziewczyny na plażach będą ładniej opalone 🙂

      pozdrawiam

  3. monika    

    UF-nie na plaży — Nie tylko na plaży jest więcej promieniowania słonecznego- jeśli po pojawieniu sie chwilowych dziur nad Europą wystąpiło 20 do 30 %większe nasłonecznienie-to każdy dostał na skórę większe dawki nawet jeśli było zachmurzenie – bo UFb świeci wam zawsze jak tylko jest jasno, a w pogodne dni również UFa – ale to te pierwsze bardziej przenikliwe nam zagrażają.

  4. mia    

    Wiadomość usunięta — Wiadomość naruszała zasady AstroFORUM i została usunięta przez Redakcję.

Komentarze są zablokowane.