Jeszcze zanim zjechał z platformy lądownika, łazik „Opportunity” odnalazł w miejscu lądowania ślady hematytu. Jest to minerał, który na Ziemi najczęściej powstaje w środowisku wodnym i dlatego z jego odkryciem naukowcy wiążą nadzieję na potwierdzenie obecności wody na Marsie.
Po raz pierwszy hematyt na Meridiani dostrzegła sonda Mars Global Surveyor i to było jednym z powodów wysłania łazika w ten rejon. Teraz również „Opportunity”, za pomocą podobnego instrumentu, jak ten znajdujący się na sondzie, spektrometru podczerwieni Miniature-Thermal Emission Spectrometer (Mini-TES) zbadał skład mineralny miejsca lądowania i wykrył hematyt.
Hematyt został wykryty w szarej granulowatej glebie w kraterze, w którym wylądował łazik, minerał nie został dostrzeżony w białych odsłoniętych skałach na ścianie krateru.
„Opportunity” ma już za sobą pierwszy eksperyment związany z obecnością hematytu. W miejscu, gdzie podczas lądowania uderzyły poduszki powietrzne, gleba została poruszona. Odsłonięta została w ten sposób czerwona pylista warstwa gleby, która, jak się okazuje, nie zawiera hematytu. Minerał znajduje się więc tylko w szarej warstwie wierzchniej gleby.
„Myślę, że szukanie, gdzie właściwie jest hematyt, to będzie niezła zabawa” – mówi Phil Christensen, odpowiedzialny za spektrometr.
Już teraz między naukowcami rozgorzała dyskusja, gdzie podział się hematyt spod poduszek. Jedni uważają, że musiał zostać wtłoczony w czerwoną glebę, inni, że został rozpylony po okolicy. A o czym świadczy jego zniknięcie?
„Mam wiele przypuszczeń na ten temat, na pewno wszystkie są błędne, ale i tak się nimi podzielę. Piękno odkrywania tkwi w tym, że próbujemy znaleźć odpowiedź„.
„Moje najgorsze obawy były takie, że hematyt jest w pyle, tym samym byłby wszędzie i będzie trudno znaleźć jego źródło. A bez źródła hematytu ciężko byłoby powiedzieć coś o jego powstaniu. Wielką satysfakcją było odkrycie, że hematytu nie ma w pyle i znajduje się tylko w granulach na powierzchni„.
„Sądzę, że źródłem minerału jest skała, która niegdyś znajdowała się nad warstwą białych skał. To zgadzałoby się z występowaniem hematytu w granulowatej glebie. Teraz możemy prześledzić losy materiału i, mamy nadzieję, odtworzyć jego pochodzenie. Teraz mamy dużo lepsze wskazówki. Odkrycie hematytu w warstwie szarej gleby to duży krok do rozwiązania zagadki„.
Pytanie, jak uformował się hematyt, to zupełnie inny problem. „Dane spektralne pozwalają rozróżnić dwie formy hematytu – uformowanego w warunkach niskiej lub wysokiej temperatury. Dotychczas zebrane dane wskazują na pochodzenie niskotemperaturowe„.
„Z orbity wydaje się, że cały teren jest pokryty hematytem. Nie wyglądał on jak nawiany materiał, nie przeszedł dalekiej drogi, zanim się tu znalazł. Wnioskujemy, że pochodzi z warstwy skalnej leżącej na białych skałach. Gdy wydostaniemy się z krateru, powinniśmy znaleźć się na powierzchni bogatej w hematyt i myślę, że wyśledzimy jego początki„.
Obecnie „Opportunity” jest zaparkowany w miejscu, które osiągnął w niedzielę. Dziś łazik wyciągnął ramię badawcze, zwane Instrument Deployment Device (IDD) w ramach przygotowań do badania gleby. Badania gleby zajmą łazikowi kilka dni, a następnie przemieści się on do pobliskich skał.
Na IDD znajduje się spektrometr mossbauerowski, spektrometr rentgenowski cząstek alfa, kamera mikroskopowa (Microscopic Imager) oraz Rock Abrasion Tool. Przyrządy zostały włączone i potwierdzono, że działają. Obecnie do pracy przystąpił Microscopic Imager, jutro rozpoczną się badania za pomocą spektrometru Mossbauera, które mają na celu wykrycie związków żelaza.
Prezentujemy przy okazji kolejną szerokątną panoramę otoczenia łazika MER-B.
wiesiek
Rozumiem literówki… — ale to że hematyt jest pierwiastkiem!?
Garry
Dziwny kamień. — Witam wszystkich czytelników astronetu, to mój pierwszy komentarz na tej stronie 😀
Co to może być? (6940,820)
http://gallery.astronet.pl/images/04623.jpg
Troche dziwne kształty jak na kamień, nie wydaje mi sie zeby to był jakiś element sondy.
Ciekawski
Sam sie nad tym zastanawialem — Tez zwrocilem na to uwage i sam sie zastanawialem, co to moze byc. Do kamienia faktycznie nie podobne, ale nie wykluczalbym, ze to kawalek sondy. Z pewnoscia duzo rzeczy tam odstrzeliwali przy roznych okazjach, moglo cos odpasc 🙂
Michał M.
Króliczek marsjański? — Mnie ten kamień (stawiam, że to jednak kamień) przypomina króliczka, symbol „Playboy’a” 🙂 Może on jest po prostu tak oświetlony, że zdaje się tak dziwnie wyglądać.
Pumpalik
Te odkrycia to wciąż za mało… — …poczekajmy na jakies szkieleciki. Kto wie – może dinozaury pochodziły z Marsa? Biorąc pod uwagę ich rozmiary na ziemi musiały czuć się nieco ociężale. Ciążenie na Marsie było w sam raz dla nich. Tak – dinozaury przybyły z Marsa! Niedługo jakaś kolejna sonda odkryje szkielet tyranozaura ;]