Tydzień po historycznym lądowaniu próbnika Huygens na największym księżycu Saturna, naukowcy przedstawili pierwsze zaskakujące i fascynujące dane na temat geologii i meteorologii Tytana.

Po tygodniu od lądowania mamy także zdjęcia Tytana stworzone przez amatorów z surowych obrazów. Choć nie skupiają się one na czysto naukowej stronie misji, to są jej doskonałym uzupełnieniem graficznym i medialnym. Dziekujemy amatorom obróbki zdjęć.

Obecnie jesteśmy w stanie zrozumieć, co kształtuje krajobraz Tytana, stwierdził Dr Martin Tomasko, kierownik badań DISR (Descent Imager-Spectral Radiometer), dodając, że geologiczne dowody na opady atmosferyczne, erozję, mechaniczne ścieranie i aktywność rzek potwierdzają tezę, że procesy fizyczne kształtujące Tytana są bardzo podobne do tych, które obserwujemy na Ziemi.

Spektakularne zdjęcia wykonane przez DISR ujawniają, że Tytan ma nadzwyczajnie podobną meteorologię i geologię do ziemskiej. Zdjęcia pokazały, że złożona sieć cienkich kanałów odpływowych biegnie z jaśniejszych regionów pagórkowatych do niższych, bardziej płaskich i ciemniejszych regionów. Te kanały łączą się w system rzek, prowadzących do den jezior uwypuklających „wyspy” i „mielizny” nad wyraz podobne do tych, jakie obserwujemy na Ziemi.

Zdjęcie wykonane przez DISR, jeden z instrumentów próbnika Huygens, przedstawia ciemny obszar na powierzchni Tytana, na którym widać jasne „wyspy”. Obszary poniżej i powyżej jasnych obiektów mogą znajdować się na różnej wysokości.

Dane pochodzące w części z GCMS (Chromatograph and Mass Spectrometer) oraz SSP (Surface Science Package) potwierdzają podsumowanie doktora Tomasko. Dane z Huygensa dają silne dowody na istnienie ruchomych płynów na powierzchni Tytana. Jednakże płyn ten zawiera raczej metan, prosty związek organiczny, który w temperaturze -170 stopni Celsjusza występuje w postaci płynnej, niż wodę, jak to mam miejsce na naszej planecie. Wydaje się, że obecnie rzeki na Tytanie są wyschnięte, ale deszcze prawdopodobnie zdarzały się nie tak dawno temu.

Dane o zwalnianiu i przenikaniu próbnika pochodzące z SSP wskazują na to, że materiał znajdujący się pod powierzchnią skorupy ma konsystencję luźnego piachu, co być może spowodowane jest opadami deszczu metanu sprzed wieków lub efektem kapilarnym przenikania płynów z wnętrza Tytana na jego powierzchnię.

Ciepło generowane przez Huygensa ogrzewając glebę pod próbnikiem dało możliwość detekcji przez GCMS i SSP wrzących oparów metanu wydostających się gwałtownie z powierzchni księżyca. To umocniło przekonanie naukowców odnośnie zasadniczej roli metanu w meteorologii Tytana – formowania się chmur i opadów, które powodowały erozję i żłobienie powierzchni księżyca.

W dodatku zdjęcia powierzchni wykonane przez DISR ukazały małe otoczaki w suchym korycie rzeki. Pomiary spektrometryczne skłaniają naukowców do twierdzenia, że w ich skład wchodzi raczej brudna woda niż krzemowe skały. Jednakże w temperaturze jaka występuje na Tytanie woda przyjmuje postać podobną do skał.

Gleba Tytana co najmniej w części złożona jest z organicznego mglistego osadu. Ciemny materiał będąc osadem atmosferycznym, podczas opadów na Tytanie był zmywany w niższe rejony, toteż na zdjęciach odnajdujemy go w korytach rzek i kanałach napływowych.

Nowe zachwycające dowody bazujące na odnalezionym w atmosferze argonie wskazują na to, że na Tytanie występowała aktywność wulkaniczna, przy czym zamiast lawy w atmosferę wyrzucana była woda z dodatkiem amoniaku.

Widać zatem, że podczas gdy procesy geofizyczne występujące na Tytanie pozostają w dużej analogii do występujących na Ziemi, to powiązane z nimi związki chemiczny są inne. Zamiast płynnej wody, na Tytanie znajdujemy płynny metan. Zamiast krzemowych skał, zamarzniętą wodę, a osady atmosferyczne składają się z cząsteczek węglowodoru. Ponadto lawę ziemską, zastępuje bardzo zimny lód.

Jesteśmy niezmiernie podekscytowani tymi wynikami. Naukowcy pracowali niestrudzenie przez cały tydzień, gdyż dane które otrzymali z Huygensa są fascynujące. Ale to dopiero początek, te dane jeszcze wiele lat będą przyczyniały się do nowych odkryć i zapewnią dużo pracy rzeszy naukowców.

Pojedyncze zdjęcie z kamery DISR na Huygensie. Jasne linie to prawdopodobnie miejsca gdzie na powierzchnię został wyrzucony lód wodny. Ciemne grube linie, to najwyraźniej kanały utworzone przez strumienie płynnego metanu. Wyklucza sie raczej mozliwość ich wyrzeźbienia przez deszcz.

Po opublikowaniu surowych zdjęć z Tytana do obróbki zabrali się także amatorzy. Oto zdjęcie złożone przez Daniela Crotty’ego, przedstawiające widok na powierzchnię Tytana z góry. Podobne oficjalne zdjęcie nie zostało jeszcze opublikowane i może się nieco różnić od wersji amatorskiej.

Zdjęcia amatorskie można znaleźć na anglojęzycznej stronie Daniela Crotty’ego, który zajmuje się także obróbką zdjęć z Marsa, oraz na innych stronach.

Autor

Gabriel Pietrzkowski

Komentarze

  1. Tootenhamon    

    nareszcie — Nareszcie odpowiedź na nurtujące wielu pytania: dlaczego właśnie Tytan… Jest i odpowiedź… Jestem dumny, że osiągnęliśmy taki sukces. My, Europejczycy. Jestem nadto pewien, że bez pomocy ze strony Europy jankesi nie poradzili by sobie z tak skomplikowaną operacją.

    1. Andreas    

      Nie wiem czy „nacjonalizm europejski” jest na miejscu — Nauka musi się doczekać ścisłej współpracy międzynarodowej. A takim projektem była misja. Ale przynajmniej widać, że Europa potrafi zadziałać na płaszczyźnie nauki. Jeszcze trochę więcej się na nią pieniędzy przeznaczy… Tego tylko europejskim naukowcom brakuje, przecież mają wielki potencjał intelektualny. Mamy CERN, mamy ESA. Mamy ESO i teleskopy w Chile, a jednak budżet naukowy USA zawsze był wyższy niż EU (i ilu naukowców „pouciekało” za ocean).
      Po drugie: cieszę się, że już publikuje sie wstępne wyniki pracy Huygensa. Poczekmy dalej, zobaczymy…

      1. Anonymous    

        Europa vs USA — Myślę, że to jest tak: Europa, bardziej socjalistyczna niż USA, po względnie niskich kosztach szkoli naukowców. Potem sporo z najlepszych europejskich naukowców ląduje w USA, gdzie musieliby włożyć większy wysiłek w wykształcenie, ale mając już dyplom w kieszeni mają większe możliwości.

        To bardzo ogólny szkic, ale myśle, że prawdziwy.

  2. Adrian    

    Ole! — Nareszcie coś nowego z Tytana! Czekam i czekam, a wszyscy milczą. Na szczęście jakości zdjęć stale się poprawiają.Chciałbym już zobaczyć w pełni gotowe zdjęcia i dane. Szkoda, że przez ESA’ę straciliśmy aż 350 obrazów i mnóstwo danych. Mimo to misja zakończyła się sukcesem i cieszy mnie to!

  3. s3nn0c    

    Gwoli ścisłości… — …to odkrycie „ruchomych płynów” na Tytanie nie było żadnym zaskoczeniem. Płyn to bowiem zarówno ciecz, jak i gaz, a o istnieniu atmosfery Tytana wiemy już od paru lat… 😉

    1. Ciaman    

      CHyba coś nie tak… — Ciecz to płyn, a płyn nie jest gazem.

  4. Scorus    

    Strata danych — Z Hyugensa stracono tylko połowę obrazów i dane potrzebne do dopplerowskiego śledzenia próbnika, z powodu błędów w jednym z dwóch kanałów transmisyjnych. Inne dane były dublowane w drugim kanale i ni e zostały utracone.

  5. Eryk    

    Lepsze zdjecia robil moj pradziadek te to wielki pasztet!!! — Co to ma byc wogole, takie zdjecia to jak jakies kiepsko dzialajace kser
    to sa jakies szkice za swiatów a nie zdjecia, co ta sonada miala jakis
    aparacik z telefonu komorkowego, eee nie ma sie narazie czym fascynowac,
    wielka kicha!!! Dla mnie to nie sa zdjecia!!

    1. Anonymous    

      Dziadek — To trzeba bylo wyslac dziadka na Tytana dziecko.

      1. eryk    

        Nie dziadka a pradziadka — gwoli ścisłości, dziadek robił jeszcze lepsze zdjecia od pradziadka, a mi chodzilo o pradziadka…
        A ze masz bujna fantazje to tylko gratulowac przy odgadywaniu tych obrazow. Ja poniewaz zyje w XXI wieku, oczekuje czegos bardziej konkretnego na ten wiek. Pozdrawiam

    2. Kamil    

      Zdjęcia — W sumie, to niektóre telefony komórkowe mają już lepsze aparaty, niż ten na próbniku. Co bynajmniej nie oznacza, że Twój komentarz nie jest dziecinny i debilny.

      1. milek    

        „słabe” zdjęcia — Problem nie w aparacie ale w szybkości transmisji. Trzeba bylo zdążyć przesłać jak najwięcej (via CASSINI) podczas opadania. Chyba troszkę dalej to było niż z komórki do najbliższej anteny systemowej!

        1. a.    

          hm — wiec czemu przeslano cennym pasmem 100 tych samych zdjec powierzchni. wlasciwie nie tylko powierzchni bo kamery wycelowane w ziemie i 45 stopni robily piekne zblizenia gleby :\

  6. pigulka    

    Nie wiem co macie do tych zdjęć — Ludzie!!! Wy chyba nie widzieliście kiepskich zdjęć! Te zdjęcia są naprawde dobre i pokazują to co w założeniu miały pokazywać. Więc przestańcie narzekać i cieszcie się tym co macie bo uwierzcie mi mogło być gorzej…

Komentarze są zablokowane.