Od paru dni obserwuje się wzmożoną częstość pojawiania się bolidów. W związku z tym zachęcamy do spojrzenia w górę podczas wieczornego spaceru, czy nawet w ciągu dnia… po wyjściu ze sklepu.

Artykuł nadesłała Iza Spaleniak

Już od początku kwietnia pojawiają się doniesienia od kolejnych obserwatorów o zauważeniu bolidów, a od paru dni odnotowuje się szczególnie wzmożoną częstość pojawiania tych bardzo jasnych meteorów. Na forach astronomicznych codziennie kolejni świadkowie zgłaszają się z żywiołowymi, pełnymi zachwytu opisami „spadających gwiazd”. Jest to zatem doskonała okazja, by nacieszyć oczy pięknymi, zapierającymi dech w piersiach widokami! Tym bardziej, że jesteśmy po trwającym od połowy stycznia do niemal końca marca okresie posuchy w meteorach.

13 kwietnia o godzinie 22:50 z Gniewowa koło Gdyni, Poznania, Zielonej Góry, Wrocławia, a także Białegostoku widziano wolny bolid o jasności, w zależności od miejsca, od -6 do -1 magnitudo. Udało się go także uchwycić czterem stacjom bolidowym, wchodzącym w skład Polskiej Sieci Bolidowej (PFN).

Bolid z 13 kwietnia 2007 - Warszawa

Bolid z nocy 12/13 kwietnia 2007, godziny 02:24 zarejestrowany przez Tomasza Lewandowskiego z Warszawy.

14 kwietnia o 21:07 z Rybnika, Wrocławia, Poznania, Kudłaczy, Krakowa oraz południowo-wschodnich Niemiec i Czech widziano bolid o jasności -6 magnitudo.

Bolid z 14 kwietnia

Bolid z 14 kwietnia 2007 zarejestrowany przez Macieja Kwintę ze stacji PFNO6 w Krakowie.

16 kwietnia o 20:33 z niemal całej Polski (Wrocław, Kraków, Rzeszów, Warszawa, Koło) był widoczny piękny, żółty, jasny (nawet -8 magnitudo!) bolid, który zakończył się fragmentacją, widzianą jako „iskrzący ogon”. Zjawisko to uchwyciło kilka stacji bolidowych. Zdjęcia, animacje oraz relacje świadków można odnaleźć na stronie PFN.

Bolid z 16 kwietnia

Bolid z 16 kwietnia uchwycony przez Macieja Kwintę ze stacji PFN06 w Krakowie. Na zdjęciu widoczne pojaśnienie na końcu oraz „iskrzący ogon”.

Mimo że opisane wyżej bolidy widoczne były w godzinach wieczornych i nocnych, to nie oznacza, że w ciągu dnia nie ma okazji zaobserwowania czegoś interesującego. Wprost przeciwnie – można zobaczyć coś jeszcze bardziej spektakularnego. 16 kwietnia jedna z obserwatorek wychodząc z krakowskiego supermarketu, skierowawszy swój wzrok ku niebu, ujrzała niezwykle jasny bolid dzienny. Jest zjawisko naprawdę niecodzienne i rzadkie. Warto zauważyć, że kilka dni wcześniej, 11 kwietnia w godzinach porannych mieszkańcy wyspy Maui (Hawaje) byli świadkami podobnego zjawiska i relacjonują je jako przelot jaskrawo biało-niebieskiej kuli ognia. Przez kilka minut po tym zjawisku na niebie unosiła się smuga pozostawiona po przelocie bolidu. Są duże szanse, że to zjawisko dało spadek meteorytu, jednak jeśli nawet, to meteoryt ów pogrążył się na wieki w wodach Oceanu Spokojnego.

Smuga po przelocie bolidu dziennego

Smuga pozostawiona po przelocie bolidu dziennego.

To tylko kilka spośród jasnych zjawisk ostatnich dni. Niestety, pozostają one wciąż zbyt słabe, by mogły dać spadek meteorytu, jednak warto przypomnieć, że w tym okresie, w roku 1959 w ówczesnej Czechosłowacji zaobserwowano bolid o jasności -19 magnitudo (!), który dostarczył około 6 kg „kamieni kosmicznych”, odnalezionych później w okolicach miejscowości Pribram. Z kolei w 43 lata po tym zdarzeniu obserwowano z niemal całej Europy Środkowej ogromną kulę ognia o jasności -17 magnitudo, która dała spadek meteorytu o wadze 1,75 kg w okolicach miejscowości Neuschwanstein w Niemczech.

Zachęcamy zatem wszystkich do spoglądania na nieboskłon, bo nie wiadomo, skąd i kiedy może nadlecieć jakiś bolid, a wrażenia pozostawi na pewno niezatarte.

Więcej aktualnych doniesień, relacji, zdjęć, animacji bolidów można znaleźć na stronie Polskiej Sieci Bolidowej. Zachęcamy także do przesłania opisu zaobserwowanego zjawiska na forum astronomiczne, gdzie znajduje się dział poświęcony właśnie meteorom i meteorytom, lub na adres Pracowni Komet i Meteorów (pkim@pkim.org).

Autor

Avatar photo
Redakcja AstroNETu