Już w poniedziałek, 26 maja o 1:53 w nocy czasu polskiego, amerykański lądownik Phoenix przystąpi do lądowania na Marsie po dziesięciomiesięcznej podróży. Do tej pory ponad 60% lądowań na Marsie zakończyło się niepowodzeniem. Naukowcy mają nadzieję, ze tym razem będzie inaczej.

Phoenix, podobnie jak jego poprzednik – nieudana misja Mars Polar Lander, spróbuje wylądować w rejonie północnej czapy polarnej. Lądowanie na Marsie to bardzo duże wyzwanie. Głównym problemem jest jego atmosfera – zbyt rzadka, żeby przeprowadzić lądowanie takie, jak na Ziemi i zbyt gęsta, aby przeprowadzić lądowanie podobne jak na Księżycu.

Wizja artystyczna przedstawia marsjański lądownik Phoenix podczas pracy.

Phoenix wejdzie w marsjańską atmosferę z prędkością 21 000 kilometrów na godzinę i musi tę prędkość wytracić nim zetknie się z powierzchnią Czerwonej Planety. Postara się to zrobić w podobny sposób, jaki próbował MPL.

Próbnik rozpocznie lądowanie oddzieleniem się od modułu nośnego o 1:39 CEST. Potem, o godzinie 1:46 nastąpi wejście w marsjańską atmosferę. Cztery minuty później próbnik ma otworzyć spadochrony i opadać na nich przez około trzy minuty. Tuż przy samej powierzchni zostaną użyte impulsowe silniczki rakietowe, które pozwolą Phoenixowi bezpiecznie zetknąć się z powierzchnią. Dużą rolę w operacji odegra radar, który pozwoli próbnikowi ustalać aktualną wysokość i kontrolować przebieg lądowania.

Lądowanie zakończy się dużo wcześniej niż dotrze do nas jakakolwiek informacja, czy operacja w ogóle się rozpoczęła – światło będzie potrzebowało ok. 15-20 minut na dotarcie do Ziemi. Od momentu rozpoczęcia lądowania, próbnik nie będzie miał możliwości komunikowania się z Ziemią.

Zdjęcie przedstawia marsjański lądownik Phoenix podczas przygotowań do startu w Lockheed Martin

W razie awarii losy Phoenixa będziemy mogli poznać dzięki sztucznym satelitom na orbicie Marsa. Piętnaście minut po lądowaniu opadnięciu pyłów uniesionych lądowaniem, Phoenix rozłoży panele słoneczne i będzie gotowy do pracy.

Miejmy nadzieję, że lądowanie Phoenixa przebiegnie pomyślnie i nie podzieli on losów MPLa, w którego poszukiwaniach może wziąć udział każdy.

Autor

Tomasz Ożański