Zespół „Google Earth” wprowadził zmiany w programie, dzięki którym użytkownicy będą mogli zobaczyć zdjęcia nawet w kilka godzin po ich wykonaniu przez sondy orbitujące Czerwoną Planetę.

Nowy dodatek, nazwany „Live from Mars” („Na żywo z Marsa”), stanowi połączenie zdjęć przesyłanych przez Sondę Mars Odyssey wykonanych aparatem THEMIS (The Thermal Emission Imaging System – System Obrazowania Emisji Ciepła), jak i aparatu HiRISE (High Resolution Imaging Science Experiment – Eksperyment Obrazowania w Wysokiej Rozdzielczości) na pokładzie sondy Mars Reconnaisance Orbiter.

Wizja orbitera NASA MRO (Mars Reconnaissance Orbiter) przelatującego nad powierzchnią Marsa nad obszarem Ganges-Eos Chasmas.

Na zdjeciu widoczna jest artystyczna wizja sondy Mars Odyssey na tle Marsa.

Najbardziej niezwykła jest szybkość otrzymywanych danych – możliwość bycia jedną z pierwszych osób na świecie która dostrzeże ukryty szczegół na ciągle badanej powierzchni Marsa dostarczy niezapomnianych wrażeń. Program może także pokazać tor lotu satelity, więc możemy z góry przewidzieć która okolica jest fotografowana w danym czasie.

To nie koniec atrakcji – Google Earth umożliwia także podróż w czasie, do lat kiedy Mars nie był tak dobrze zbadany. Możemy na własne oczy prześledzić Historyczne Mapy Giovanni Schiaparellego, Percivala Lowella, i innych.

Aby nie zostać przytłoczonym tak dużą ilością opcji przewidziano także wycieczki z głosem przewodnika po Marsie.

Mapa Marsa z przeszłości.

Oczywiście wszystkie zalety poprzedniej wersji programu są wciąż aktualne, co oznacza że użytkownik może przeczytać artykuły z „A Traveler’s Guide to Mars” („Przewodnik po Marsie”), dotyczące najbardziej prominentnych obiektów na Marsie. Są to między innymi największy kanion w Układzie Słonecznym – Dolina Marinerów, najwyższy wulkan – Olympus Mons, słynna Twarz na Marsie na równinie Cydonii. W niektórych miejscach obecne są również panoramiczne zdjęcia w wysokiej rozdzielczości, co pozwala podziwiać Marsa podobnie jak Street View na Ziemi w tym samym programie.

Jak stwierdził Aaron Stein, reprezentując firmę Google: „Dostajemy wszystkie najnowsze zdjęcia z THEMIS i w ten sposób mamy najbardziej aktualne dane. Zdjęcia do NASA często przesyłane są z sond pakietami, tzn. kilka dni zdjęć w jednym pakiecie, więc nawet naukowcy dostają je z pewnym opóźnieniem. Jednak nasz program z funkcją „Live from Mars” jest dużym krokiem w przyszłość w porównaniu do dotychczasowych publikacji NASA, które wielokroć zajmowały wiele miesięcy.

Autor

Krzysztof Suberlak