Nowe zdjęcie galaktyk, którego autor, Igor Czekalin, otrzymał nagrodę główną w konkursie Ukryte Skarby ESO 2010. Zajęło drugie miejsce spośród stu prac. Przedstawia parę galaktyk znajdujących się w Sekstansie, odległych od nas o 70 milionów lat świetlnych.

Galaktyki mogą walczyć? Tak! Ich siłą jest grawitacja. Prezentowane zdjęcie przedstawia parę galaktyk odległych od siebie o około 50 000 lat świetlnych. Dla porównania średnica Drogi Mlecznej oceniana jest na 100 000 lat świetlnych – czyli dwa razy więcej. Przy tak bliskich, jak na kosmiczną skalę, odległościach, grawitacja zaczyna dawać się we znaki. Galaktyka z lewej strony, NGC 3169, jak na razie – spiralna, odniosła już pewne obrażenia – widoczne zwichrowania ramion. Jednak jej „przeciwniczka” NGC 3166, którą można zobaczyć z prawej strony, też nie wychodzi bez szwanku. Okalające ją pasma pyłu również doznały zaburzeń. To tylko początek „galaktycznej wojny”, której finał jak na razie jest trudny do przewidzenia: galaktyki mogą się minąć, przeniknąć, połączyć, wymienić gwiazdami. Szczególnie, że w tej po prawej nie powstają już nowe gwiazdy. Może potrzebuje nowego materiału?

Supernowa SN 2003cg typu Ia, znajdująca się w galaktyce NGC 3169.

Bardzo interesującym obiektem jest sama galaktyka NGC 3169 (po lewej). Na obydwu jej zdjęciach można zauważyć żółtą plamkę. Oczywiście nie jest to zwykła kropka, ani defekt lub zanieczyszczenie ekranu. To pozostałość po supernowej, której wybuch mogliśmy niedawno śledzić – w 2003 roku. Stąd jej nazwa- SN 2003cg. Została sklasyfikowana jako supernowa tylu Ia. Oznacza to, że był to biały karzeł, który wysysał gaz ze związanej grawitacyjnie gwiazdy. Gdy zgromadził pewną ilość paliwa – wybuchł. Obiekty tego rodzaju służą do wyznaczania odległości we wszechświecie – są to tak zwane świece standardowe.

Autor

Remigiusz Lewandowski