Ja pytam: „Gdzie leży M52?”
Ty mówisz: „W Kasjopei.”
Ja mówię: „Dobrze. Zapewne wiesz dlaczego tak się ten gwiazdozbiór nazywa.”
Ty pytasz: „A skąd mam wiedzieć?”
Gdy robimy kolejną astro-sesję albo oglądamy deszcze meteorów skupiamy się na wszystkim co istotne: na sprzęcie, na ciepłym ubraniu, na czerwonej latarce. Dobrze też jak wiemy w którą stronę chcemy patrzeć.
Ty mówisz: „To są cefeidy!”
Ja pytam: Dlaczego „cefeidy”?
Ty mówisz: Bo w gwiazdozbiorze Cefeusza!
Ja pytam: Dlaczego „Cefeusz”?
Ty milczysz.
Nadszedł czas wybrać się w długą, ale jakże ciekawą podróż po astronomicznej „komnacie tajemnic”. Po temacie, który w ostatnich dekadach zszedł do podziemia.
Astronomie! Czas poznać gwiazdozbiory od początku -> od nazwy!
Już od przyszłego tygodnia zapraszam na wędrówkę po naszym północnym niebie z dość innej perspektywy… ciekawej, przydatnej i jakże istotnej! Tej mitologicznej!