O hipotetycznej Planecie X znów jest głośno, a wszystko to za sprawą odległej planetoidy „Goblina”. Obiekt ten nigdy nie zbliża się do Słońca na odległość mniejszą niż 65 AU, czyli 9,7 miliardów kilometrów. Przypuszcza się, że znaczący wpływ na ruch „Goblina” ma grawitacja tajemniczej Planety X.

Planetoida 2015 TG387 została odkryta przy pomocy 8-metrowego teleskopu Subaru, znajdującego się w obserwatorium na wulkanie Mauna Kea na Hawajach.

„Goblin”, który formalnie nazywa się 2015 TG387, został odkryty w październiku 2015 r. przez Scotta Shepparda oraz Davida Trujillo, ale dopiero teraz ogłosili odkrycie. Astronomowie potrzebowali trzech lat kolejnych obserwacji, by można było określić orbitę tej planetoidy. Ze względu na dużą odległość od Słońca (gdy została odkryta, była oddalona o 80 AU), jest trzecim najdalszym obiektem w Układzie Słonecznym – dalej można tylko znaleźć 2012 VP113 oraz Sednę, których peryhelia (punkty orbity, w których obiekty znajdują się najbliżej naszej gwiazdy) są oddalone odpowiednio o 80 i 76 AU. 2015 TG387 znajduje się również na tyle daleko od planet zewnętrznych, że nie znajduje się pod ich wpływem grawitacyjnym, a przynajmniej nie jest on na tyle silny, by można go było zaobserwować.

Dzięki takiej izolacji, obiekty takie jak 2015 TG387, 2012 VP113 i Sedna można wykorzystać do badania granic naszego układu planetarnego. Analizując ruch tych obiektów, można zakładać, że znajdują się one pod wpływem grawitacji innego, dużo bardziej masywnego obiektu. Przeprowadzono symulacje, w których rozpatrywano różne przypadki, jak hipotetyczna planeta może wpłynąć na orbitę obiektów sięgających wewnętrznego Obłoku Oorta. Przypuszcza się, że Planeta X może oddziaływać na inne ciała niebieskie w podobny sposób, co Neptun oddziałuje na Plutona – ich orbity się przecinają, ale oba te obiekty nigdy się do siebie nie zbliżają na zbyt małą odległość. Warto jednak pamiętać, iż mimo że modele komputerowe nie zaprzeczają istnieniu dziewiątej planety w Układzie Słonecznym, to też nie potwierdzają jej obecności. One jedynie dostarczają kolejnych wskazówek, że coś może tam być.

Mimo że peryhelium orbity „Goblina” znajduje się dużo bliżej niż peryhelia Sedny i 2012 VP113, to jednak „Goblin” może oddalić się od Słońca nawet na odległość 2300 jednostek astronomicznych. Czas obiegu tego obiektu to ok. 40 tysięcy lat.

Autor

Avatar photo
Anna Wizerkaniuk

Absolwentka studiów magisterskich na kierunku Elektronika na Politechnice Wrocławskiej, członek Zarządu Klubu Astronomicznego Almukantarat, miłośniczka astronomii i książek