Jutro wieczorem (26 listopada) lądownik InSight wejdzie w atmosferę Marsa i spróbuje wylądować na jego powierzchni. Zespół nadzorujący lądownik zadbał o to, by miał on już wcześniej wgrany program, który umożliwi mu wykonanie odpowiedniej sekwencji manewrów w celu przeprowadzenia bezpiecznego lądowania. Jeszcze z samego rana zostanie skontrolowane czy wszystko przebiega zgodnie z planem. Jeśli tak, to nie będą wprowadzane żadne poprawki.

Najszybciej o powodzeniu misji dowiemy się, jeśli dwie eksperymentalne sondy typu CubeSat – Mars Cube One (MarCO) zapewnią komunikację pomiędzy InSight a Ziemią. Jeśli nie, to będzie trzeba poczekać trochę dłużej, aż połączenie zostanie nawiązane poprzez Mars Reconnaissance Orbiter lub Mars Odyssey, który wykona też kilka zdjęć z lądowania. Oba satelity są podstawowym ogniwem w ścieżce komunikacyjnej InSight. Informacja przekazana tą drogą dotrze dopiero po kilku godzinach po lądowaniu.

Sygnału będą nasłuchiwać również radioteleskopy: jeden znajdujący się w Wirginii Zachodniej w Obserwatorium Green Bank, a drugi w Obserwatorium Instytutu Maxa Plancka w Niemczech. Od nich nie dowiemy się zbyt wiele. Jednak wykorzystując efekt Dopplera, będzie można określić m.in. czy InSight otworzył spadochron. Jeśli lądownik bezpiecznie dotrze na powierzchnię Czerwonej Planety, nada również dwa sygnały w odstępnie 7 minut. Będzie to swojego rodzaju wiadomość „Wylądowałem! Nic mi nie jest!”. Tych sygnałów będzie nasłuchiwać sieć teleskopów Deep Space Network należąca do NASA.

Animacja: NASA

Centrum Kontroli w Laboratorium Napędów Odrzutowych spodziewa się informacji na temat lądownika InSight w następujących godzinach:

  • 20:47 – InSight wchodzi w atmosferę z prędkością 19 800 km/h,
  • 20:51 – otworzony zostaje spadochron, 15 sekund później odrzucona zostaje osłona termiczna, a zaraz po tym (10 sekund później) wysunięte zostają nogi lądownika,
  • 20:52 – włączony zostaje radar, który będzie mierzył odległość do powierzchni planety
  • 20:53 – InSight odbiera pierwszy sygnał z radaru, po 20 sekundach odrzucony zostaje spadochron i w przeciągu 0,5 sekundy odpalone zostają silniki opadania (tzw. retrorockets). Następnie lądownik zostaje ustawiony w odpowiedniej orientacji i po 24,5 sekundach od odpalenia silników zaczyna wytracać prędkość z 27 km/h do 8 km/h.
  • 20:54 – PRZEWIDYWANA GODZINA LĄDOWANIA,
  • 21:01 – nadanie przez InSight sygnału „Wylądowałem!” za pomocy radia nadającego w paśmie X,
  • 21:04 – możliwa godzina odebrania pierwszych zdjęć wykonanych przez InSight. Termin ten może przesunąć się na następny dzień,
  • 02:35 (27 listopada) – potwierdzenie za pośrednictwem sondy Mars Odyssey, że InSight rozłożył panele słoneczne.

Warto przypomnieć, że choć NASA jest głównym wykonawcą, to swój wkład w budowę lądownika InSight miały również kraje europejskie, w tym Polska. Elementem instrumentu HP3 jest Kret – urządzenie, które wbije się na głębokość 5 metrów w glebę Marsa. Głównym wykonawcą Kreta jest polska firma Astronika, natomiast podwykonawcy to Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk, Instytut Lotnictwa, Instytut Spawalnictwa, Politechnika Łódzka i Politechnika Warszawska.

Źródła:

Autor

Avatar photo
Anna Wizerkaniuk

Absolwentka studiów magisterskich na kierunku Elektronika na Politechnice Wrocławskiej, członek Zarządu Klubu Astronomicznego Almukantarat, miłośniczka astronomii i książek