Zanim w kosmosie znalazł się pierwszy człowiek, wysyłano tam zwierzęta. Dlaczego jednak było tyle misji z ich udziałem? Jaka jest historia pierwszych Ziemian w przestrzeni kosmicznej?

Na wstępie należy wspomnieć, że nie ma żadnej bariery, nagłej zmiany podczas przechodzenia z atmosfery do przestrzeni kosmicznej. Umowną granicą jest linia Karmana – 100 km n.p.m., ale w USA przyjęto wysokość 50 mil (80 km). Na potrzeby tego artykułu będę odnosić się do pierwszego wariantu.

Ludzie przez długi czas marzyli o lotach w kosmos, jednak pierwsze znalazły się tam zwierzęta. Dlaczego? Przede wszystkim naukowcy nie mogli zbadać na Ziemi wpływu niektórych czynników, takich jak 0G i zwiększone promieniowanie kosmiczne, które mogły znacząco wpływać na organizmy żywe. Poza tym ówczesne rakiety i statki kosmiczne nie były jeszcze w stu procentach sprawdzone.

Pierwszymi zwierzętami, które znalazły się w przestrzeni kosmicznej, były… muszki owocówki. Poleciały rakietą V-2 przerobioną przez amerykańskich naukowców specjalnie do tego celu. Misja odbyła się dn. 20 lutego 1947 r., a pierwsi astronauci polecieli na wysokość 109 km.

Następnym krokiem Amerykanów było wysłanie pierwszych naczelnych w kosmos. Projekt „Albert” miał na celu lot w przestrzeń kosmiczną, który przeżyć miały rezusy nazwane odpowiednio Albert 1, 2, 3 i 4 lecące rakietami V-2. Trwał on od 11 czerwca 1948 r. do 31 października 1950 r. Niestety jedynym, któremu udało się przekroczyć linię Karmana, był Albert 2. Żadna z małp nie przeżyła.

Dezik i Lisa

Rosjanie rozpoczęli swoje projekty kosmiczne nieco później niż Amerykanie, jednak mieli dużo większe sukcesy. 15 sierpnia 1951 r. rakietą R-1 poleciały dwa psy – Cygan i Dezik. Po osiągnięciu pułapu 100 km udało im się bezpiecznie wrócić na Ziemię. Były to pierwsze zwierzęta, które przeżyły całą misję kosmiczną, od początku do końca.

Rosjanie na tym nie poprzestali. Zaraz po pionierach w kosmos polecieli Dezik i Lisa, jednak nie przeżyli drogi powrotnej. W jednej z kolejnych misji miały lecieć Smelaja i Małyszka. Dzień przed startem pierwsza z nich uciekła. Badacze bali się, że nie przeżyje nocy wśród dzikich zwierząt, jednak następnego dnia wróciła bez szwanku. Lot odbył się planowo, zwierzęta przeżyły. Podobnie przed jednym z kolejnych startów uciekł Bobik, ale jego nie odnaleziono. Postanowiono więc przygarnąć psa z ulicy. Nadano mu imię ZIB – skrót od „zamiennik za zaginionego psa Bobika” po rosyjsku. Zwierzę przeżyło lot.

Pierwszym stworzeniem, które osiągnęło orbitę, była Łajka. Leciała w Sputniku 2 – satelicie radzieckim, 3 listopada 1957 r. Lot okazał się dla Rosjan wielkim sukcesem. Niestety, misja była skazana na niepowodzenie. Inżynierowie i projektanci mieli tylko 4 tygodnie na zrobienie statku, w którym Łajka miała polecieć. Trenerzy psów od początku wiedzieli, że wysłany pies nie przeżyje, więc zamiast lepiej wytrenowanej, lecz bardzo lubianej przez pracowników Albiny poleciała Kudriawka – później nazywana Łajką. Zwierzę zginęło prawdopodobnie już po paru godzinach.

W tym samym czasie Amerykanie kontynuowali badania z małpami. 4 grudnia 1959 r. SAM poleciał na wysokość 85 km i wrócił szczęśliwie na Ziemię. Dla naukowców kierujących projektem był to duży sukces, mimo że nie udało się przekroczyć linii Karmana. Dlaczego? Ponieważ, jak zaznaczyłam na początku, Amerykanie uznają za granicę kosmosu wysokość 80 km.

Biełka i Striełka

Po wyczynie, jakim było posłanie Łajki na orbitę, Rosjanie nie próżnowali. 19 sierpnia 1960 r. w Sputniku 5 na orbitę poleciały dwie suczki – Biełka i Striełka. Wróciły bezpiecznie na Ziemię, tym samym zapisując się na kartach historii jako pierwsze zwierzęta, które przeżyły lot na orbitę. Po śmierci ich skóry wypchano i umieszczono jako eksponaty w muzeach. Jedno ze szczeniąt Striełki zostało podarowane dzieciom Kennedy’ego.

Kolejnym radzieckim sukcesem był lot Zwiezdoczki. Suczkę nazwał sam Jurij Gagarin, a jej misja umożliwiła mu podróż w kosmos. W jaki sposób? Oprócz Zwiezdoczki na pokładzie znajdowała się drewniana kukła astronauty, nazwana Iwan Iwanowicz. Lot przebiegł zgodnie z planem 25 marca 1961 r.

29 listopada 1961 r. Amerykanie wysłali na orbitę Enosa, pierwszego naczelnego. Planowano trzy pełne okrążenia, jednak przez problemy techniczne zredukowano ilość orbit do dwóch. Szympans przeżył misję.

Tymczasem Rosjanie wysłali na orbitę Weteroka i Ugolioka. Zwierzęta przebywały tam bardzo długo – aż 21 dni. Rekord ten został pobity dopiero przez ludzi. Misja trwała od 22 lutego do 16 marca 1966 r.

Weterok i Ugoliok

Następnym krokiem były sondy radzieckie. Ich zadaniem było okrążenie Księżyca i powrót na Ziemię. Pierwszą, której się to udało, była Zond 5. Na jej pokładzie znajdowały się dwa żółwie, 40 myszy, 2 szczury i muszki owocówki. Zwierzęta nie przeżyły podróży, która odbyła się 15 września 1968 r.

Po zakończeniu zimnej wojny zwierzęta straciły na znaczeniu w oczach naukowców i zostały nazwane „ładunkiem biologicznym”. Wciąż jednak przeprowadzano testy. Jednym z nich był eksperyment z ryżankami japońskimi. W kosmos poleciały 2 samce i 2 samice. Na Ziemię powróciły zdrowe osobniki dorosłe oraz narybek. Irańczycy w 2013 r. wysłali 2 misje. W obydwu załogą były małpy, obydwie przeżyły.

Oprócz Irańczyków, w tym stuleciu, zwierzęta w kosmos wysyłali m.in. rosyjscy naukowcy.
W trakcie misji Foton-M No.3 (14.09.2007 – 26.09.2007) i Foton-M No.4 (18.07.2014 – 01.09.2014) wystrzelono karalucha Nadieżdę w pierwszej z nich, a w kolejnej 5 gekonów i muszki owocówki. W trakcie obydwu lotów głównymi celami eksperymentów była obserwacja działania mikro grawitacji na organizmy żywe, a także sprawdzenie zdolności reprodukcji zwierząt na orbicie. Po zakończeniu pierwszej z misji Nadieżda wydała na świat potomstwo, które było pierwszymi istotami ziemskimi spłodzonymi w kosmosie. Foton-M No.4 z początku przebiegała prawidłowo, jednak po czterokrotnym okrążeniu Ziemi z satelitą stracono kontakt. Odzyskano go dopiero po 8 dniach. Sonda wykonała swoje zadanie (rozpoczęte zostały testy w mikro grawitacji), gekony jednak wróciły na Ziemię martwe. Muszki, które również były na pokładzie, przeżyły podróż i były w stanie rozmnażać się i rozwijać prawidłowo. Nie znamy przyczyny śmierci gekonów.

Co jednak wniosły ze sobą te misje? Najważniejszą z ich funkcji było otwarcie kosmicznej furtki dla ludzkości. Poświęcenie zwierząt umożliwiło zbadanie wpływu różnych czynników na organizmy żywe. Jednak duża śmiertelność, zwłaszcza w projekcie Albert oraz misja Łajki, a także nieludzkie warunki (niektóre zwierzęta wracały z misji odwodnione i wygłodzone) spowodowały wiele kontrowersji. Brytyjscy uczeni W.M.S. Russell i R.L. Burch zaproponowali ogólną koncepcję zasad etycznych „The 3 R’s” dotyczącą eksperymentów z udziałem zwierząt, przyjętą przez wielu naukowców z różnych krajów. Obecnie zwierzęta wysyła się w kosmos bardzo rzadko, polepsza się warunki, w jakich miałyby tam przebywać lub zastępuje modelami fizycznymi.

Artykuł napisała Małgorzata Jędruszek.

Źródła:

Autor

Avatar photo
Redakcja AstroNETu