Firma MirCorp, która użytkowała stację kosmiczną Mir do celów komercyjnych ogłosiła, że planuje wystrzelić swoją własną prywatną stację kosmiczną. Podpisana już została umowa z rosyjską agencją kosmiczną „Rosawiakosmos” i kompanią „Energia”.

Umieszczenie stacji na orbicie zaplanowano na 2004 rok. Będzie ona w stanie pomieścić jednorazowo trzy osoby przez okres 20 dni. Będzie obsługiwana zarówno przez bezzałogowe statki Progress, jak i załogowe Sojuzy.

Na temat stacji (nazywanej Mini Station 1) wiadomo niewiele. MirCorp nie odpowiedział na pytania, które zostały mu postawione. Szczegóły projektu mają być ujawnione w październiku. Wiadomo jednak, że nowa stacja ma przypominać zmodyfikowanego Sojuza z dwoma portami, do których cumować będą mogły Progressy i Sojuzy.

Mini Station 1 miałaby krążyć po orbicie podobnej do tej, po której obecnie krąży Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Umożliwiłoby to loty Sojuzów, w trakcie których odwiedzane byłyby oba te obiekty.

MirCorp nie ujawnił, ile będzie kosztować budowa nowej stacji, mimo to koszt jej budowy szacuje się na 100 milionów dolarów.

Jeśli nowa stacja w ogóle powstanie, będzie używana między innymi jako hotel dla turystów kosmicznych oraz miejsce kręcenia filmów. MirCorp uważa, że umieszczenie Mini Station 1 na orbicie zapełni dziurę, jaką tworzy niechęć zarządzających Międzynarodową Stacją Kosmiczną do realizacji na niej komercyjnych projektów.

Autor

Michał Matraszek

Komentarze

  1. krzysztof    

    Bardzo wątpie w to „przełomowe space tourist” — Mysłe,że na obietnicach sie skonczy a zresztą to niby „bum turystyczne”
    nie jest wstanie regularnie przynosić dochodów ani nie zwróci funduszy wydanych na stacyjke turystyczną. Technika i związane z nią ceny za lot w kosmos są zdecydowanie za wysokie -ilu się znajdzie chętnych za powiedzmy ok 10 mln $ ? Jeśli jestem w błędzie to czekam na sprostowanie

    1. Michal M.    

      Prędzej czy później… — Prędzej czy później będziemy latali w kosmos dla przyjemności, na wakacje. Moim zdaniem to tylko kwestia czasu. Też mam poważne watpliwości, że uda się to zrealizować już w 2004 roku ale… kiedyś to zostanie zrealizowane. I ceny nie będą takie straszne jak teraz.
      Firmie MirCorp nie ma się co dziwić, że uważa Mini Station za przełom – oni chcą zarabiać pieniądze i muszą wstawiać ciemnote klientom żeby się tym zainteresowali.
      A czy będą chętni za 10 milionów dolarów za tydzień? Myśle że będą, myślę że jest dużo Dennisów Tito na świecie.

  2. krzysztof    

    zgadzam się co do czasu… — Masz rację ,że to tylko kwestia czasu ( tu nie ma chyba wątpliwości )
    jak nie nie bedzie żadnych kryzysów,tylko ciekawi mnie ta „kwestia czasu”
    Bo jak na razie to nic nie idzie „szybko w tym kierunku” wszystkie projekty jak x-33 ,roton (to by było to czego rosjanie by potrzebowali dla tańszych biletów )i inne projekty -jednym słowem konserwatyznm u amerykanów ,europejczyków i japończyków ! Cóż nie ma już znimnej wojny więc zastój a przynajmniej spowolnienie to realia

    1. Wojciech Rutkowski (wrinnov)    

      Z ekonomicznego punktu widzenia… — Dodam, że koszty lotów kosmicznych ciągle maleją, chętnych do wydania nawet kilku milionów dolarów na taką wycieczkę nie brakuje. Zdziwimy się wszyscy, jak szybko dojdzie do regularnych rejsów…

Komentarze są zablokowane.