O 3:45 z kompleksu startowego Yoshinobu w Centrum Kosmicznym Tanegashima do drugiego lotu próbnego wystartowała japońska rakieta H-2A. Na jej pokładzie znajdowały się trzy satelity, których celem było testowanie technologii. Jeden z nich prawdopodobnie nie oddzielił się od rakiety.

30 minut po starcie od H-2A miał oddzielić się satelita DASH (Demonstrator of Atmospheric Re-entry System with Hyper-Velocity). Po trzech dniach orbitowania miał on wejść w ziemską atmosferę z prędkością około 10 kilometrów na sekundę, a następnie z pomocą spadochronu wylądować na Saharze. Wyniki eksperymentu miały wpłynąć na projektowanie przyszłych misji, których celem będzie lot satelitów przez atmosfery innych planet.

Jak podała Japońska Agencja Kosmiczna NASDA, DASH prawdopodobnie nie odłączył się od rakiety (obsługa naziemna nie otrzymała z orbity potwierdzenia tego faktu).

Drugim z satelitów na pokładzie H-2A był MDS-1 (Mission Demonstration Satellite-1, Satelita Demonstracyjny 1). Oddzielił się on od H-2A planowo w 47. minucie lotu. W czasie trwającej przynajmniej rok misji będzie on testował znajdujące się na jego pokładzie urządzenia (materiały półprzewodnikowe, baterie i system zapisu danych), aby zmniejszyć w przyszłości ryzyko ich awarii na innych satelitach.

Trzecim satelitą na pokładzie rakiety był VEP-3, którego zadaniem było zbieranie danych na temat wibracji rakiety podczas startu oraz na temat panujących w niej w tym czasie warunków. Będzie to istotne w przyszłości dla bezpieczeństwa technicznego wynoszonych przez H-2A ładunków.

Po zakończeniu testów, w sierpniu bieżącego roku H-2A ma wejść do regularnego użytkowania.

Autor

Michał Matraszek