Wczoraj o godzinie 16:00 naszego czasu oficjalnie rozpoczęto odliczanie do startu wahadłowca Columbia, którego załoga ma przeprowadzić czwartą misję serwisową Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. Meteorolodzy dają Columbii 60% szans na dobrą pogodę.

28 lutego ma rozpocząć się najbardziej wyzywająca technicznie, a także ryzykowna (Plan misji STS-109„>o czym pisaliśmy) misja serwisowa Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. Będzie to już czwarta misja związana z serwisowaniem orbitalnego obserwatorium, które kosztowało amerykańskich podatników już w sumie 6 miliardów dolarów. Dla astronomów teleskop jest bezcenny, tu chyba nikt nie ma wątpliwości.

Obserwując niebo już przez niewielki teleskop widzimy charakterystyczne „pływanie” obrazu spowodowane ruchami atmosfery. Te same ruchy wywołują migotanie gwiazd. Umieszczony na orbicie w 1990 roku Hubble Space Telescope (Kosmiczny Teleskop Hubble’a) pozwala na uniknięcie tego nieprzyjemnego zjawiska i wykonywanie zdjęć o nieosiągalnej z Ziemi ostrości. Fotografię wykonała załoga promu kosmicznego Discovery w czasie misji STS-82 w lutym 1997 roku.

Dziś oficjalnie zakończono sprawę suchego smarowania śrub (Suche smarowanie śrub nie opóźni startu Columbii?„>o czym pisaliśmy) i potwierdzono czwartkowy start. Okno startowe rozciąga się od 12:48 do 13:54. Meteorolodzy oceniają, że istnieje 40% szans na to, że niskie temperatury opóźnią start wahadłowca. Biorąc pod uwagę szacowaną siłę wiatru (do 13 km/h) temperatura nie może spaść poniżej 3 stopni Celsjusza.

Jeśli start opóźni się do piątku, meteorolodzy szacują szanse iż niskie warstwy chmur lub niskie temperatury opóźnią start na 20%.

Prognoza pogody na sobotę wygląda o wiele gorzej, meteorolodzy dają 70% szans na to, że chmury i burze uniemożliwią start.

Autor

Marcin Marszałek