Mimo początkowych problemów ze skafandrem pełnym sukcesem zakończył się trzeci, najważniejszy spacer kosmiczny misji serwisowej Teleskopu Hubble’a STS-109. John Grunsfeld i Rick Linnehan wymienili główny zasilacz obserwatorium. Po wyłączeniu wszystkich systemów i dokonaniu wymiany Teleskop dał ponownie znak życia o godzinie 15:02 naszego czasu. Dlaczego wymiana zasilacza była ryzykowna i dlaczego zdecydowano się to ryzyko podjąć mimo znacznego opóźnienia? Przeczytaj pełen raport z masą zdjęć!

Dzisiejszy dzień był najbardziej wyzywającym dniem misji STS-109. Podstawowym zadaniem była wymiana głównego zasilacza Teleskopu zwanego Power Control Unit (PCU). Hubble był kostruowany z myślą o przyszłych orbitalnych remontach, jednak nie przewidywano wymiany PCU.

Wymiana PCU wiązała się z koniecznością wyłączenia wszystkich systemów teleskopu. Stara zasada astronautyczna głosi, że jeśli coś na orbicie działa, to się tego nie wyłącza. Postanowiono jednak zaryzykować, mimo iż wymiana jednostki zasilającej wiązała się przełączaniem blisko położonych przy sobie 36 przewodów i do tego przy ograniczonej widoczności ze względu na lokalizację zasilacza. Do tego przewody i złącza PCU nie są typowymi „przyjaznymi spacerującemu astronaucie” złączami. Nie mają przyklejonych szerokich plakietek z wyraźnymi oznaczeniami i astronauci musieli uważać, by ich nie pomylić.

Do tego wszystkiego od momentu wyłączenia systemów teleskopu wszystkie działania musiały być przeprowadzone szybko i sprawnie. Przedłużające się prace mogłyby doprowadzić do uszkodzenia wychłodzonych systemów teleskopu.

NASA zdecydowała się podjąć ryzyko, ponieważ chciała by teleskop mógł korzystać z wszystkich instrumentów jednocześnie, a poza tym już niegroźnie dały o sobie znać wewnętrzne usterki zasilacza i istniała obawa, że w wkrótce mogą pojawić się poważne problemy z systemem zasilania. Istnieją podejrzenia, że jedna ze śrub w zasilaczu mogła się poluzować i poprzez osłabienie jakiegoś styku wprowadzić dodatkową rezystancję. Jeśli tak jest rzeczywiście, w przyszłości mogłaby nawet uniemożliwić korzystanie z Teleskopu.

Przed spacerem, o 7:07 naszego czasu, John Grunsfeld zorientował się, że skafander w którym miał wykonywać spacer ma wewnętrzny przeciek. Wyciekała woda z systemu chłodzenia. W czasie gdy Grunsfeld zmieniał skafander, na Ziemi dyskutowano nad skutkami opóźnienia i rozważano możliwości zmiany kolejności spacerów kosmicznych. Ostatecznie mimo dwugodzinnego opóźnienia zdecydowano się przeprowadzić wymianę PCU przedłużając tym samym orbitalny „dzień”. Za wyciek obwiniono uszczelkę, która się rozszczelniła.

Astronauta John Grunsfeld stoi w połowie ubrany w uszkodzony kombinezon. Przed kilkoma minutami zorientował się, że wycieka z niego woda zapowiadając dwugodzinne opóźnienie w rozpoczęciu nadchodzącego spaceru. 6 marca 2002, śluza promu Columbia.

Przed 9:00 Grunsfeld zakończył procedurę oddychania czystym tlenem i usuwania azotu ze swojej krwi. O 9:11 rozpoczęto dekompresję, podczas której już rozpoczęły się intensywne prace. Pozostający dziś wewnątrz wahadłowca Jim Newman i Mike Massimino przygotowywali automatyczne systemy kontroli lotu Hubble’a do wyłączenia zasilania, zaś kontrola lotu na Ziemi uruchomiła dużą procedurę zwaną „super proc(edurą)”, która zajęła się wyłączaniem kolejnych systemów.

Zabawnie opisywał tą operację John Grunsfeld: „Wyobrażam sobie jakiegoś faceta przy konsoli komputera, który ma na sobie koszulkę z wielką literą S a na głowie czapkę z daszkiem. Szaleńczo uderza w klawisze i wysyła do Hubble’a duży program nakazujący mu wyłączyć wszystko po kolei„.

Wyłączanie Hubble’a zajęło sześć minut. Włączanie go z powrotem trwa kilka godzin.

O 9:28 oficjalnie rozpoczął się kosmiczny spacer, pierwotnie planowany na godzinę 7:30. Po wyjściu ze śluzy astronauci musieli się spieszyć. Grunsfeld założył osłony na instrumenty teleskopu by nie uległy one przechłodzeniu. Nie zasilane urządzenia szybko wypromieniowują całe swoje ciepło w kosmos, zaś zbytnie ochłodzenie może części sprzętu poważnie zaszkodzić.

Astronauta John Grunsfeld widzi swoje odbicie w obudowie Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. 6 marca 2002, ładownia promu Columbia.

Równocześnie Linnehan odłączył wewnętrzne baterie teleskopu (9:05-9:25). O 9:36 Kosmiczny Teleskop Hubble’a został całkowicie wyłączony, po raz pierwszy w swej historii. Gdy tylko „serce teleskopu przestało bić” (jak określili operację wyłączenia teleskopu pracownicy NASA porównujący wciąż misję serwisową do operacji na człowieku), Linnehan zabrał się za odłączanie głównego zasilacza (11:26). Był to najbardziej niepewny fragment spaceru i astronauci byli przygotowani na zamianę ról w dowolnym momencie, gdyby przedłużająca się praca była zbyt męcząca.

Ostatecznie zgodnie z pierwotnym planem Linnehan odłączył pierwsze 30 kabli, zaś po zamianie która nastąpiła o 12:28, Grunsfeld pozostałe 6. Po odłączeniu wszystkich kabli „kosmiczni spacerowicze” zamienili jednostki PCU. Grunsfeld wyjął starą jednostkę (12:34), przy pomocy Nancy Currie obsługującej ramię został zwieziony do ładowni, gdzie Linnehan podał mu nową jednostkę (12:43).

Astronauta John Grunsfeld stoi na końcówce ramienia dźwigowego Columbii i instaluje wewnątrz Kosmicznego Teleskopu Hubble’a nowy zasilacz zwany Power Control Unit (PCU). 6 marca 2002, ładownia promu Columbia.

Po powrocie do odpowiedniego fragmentu Teleskopu Grunsfeld włożył nową PCU na miejsce (12:54) i zajął się podłączaniem okablowania. Ponownie operacja ta niosła wiele niewiadomych i drugi astronauta czekał w pobliżu by w każdej chwili móc zastąpić kolegę. Operację podłączania kabli zakończono o 14:18. Teleskop był bez zasilania przez prawie 3 godziny.

Na zdjęciu widzimy na miejscu nowy zasilacz Kosmicznego Teleskopu Hubble’a zwany Power Control Unit (PCU). Wyraźnie widać też rząd bezpieczników. 6 marca 2002, ładownia promu Columbia.

Po podłączeniu kabli, „wiecie, ten facet z dużą literą S i szybkimi palcami wysłał komendy nakazujące ponowne włączenie systemów Hubble’a„.

Kamera na hełmie Johna Grunsfelda pokazuje jak po podłączeniu ostatnich kabli przy pomocy elektrycznego śrubokręta przykręca on płytę zasłaniającą nową PCU Kosmicznego Teleskopu Hubble’a, 6 marca 2002, ładownia promu Columbia.

O 15:02 teleskop się odezwał, zaś o 15:23 astronauci włożyli na miejsce wewnętrzne baterie. O 15:38 Grunsfeld usunął elementy ochraniające z urządzeń teleskopu. O 15:57 obaj „kosmiczni spacerowicze” wrócili do śluzy. W tym czasie kontrola lotu ogłosiła, że operacja zakończyła się sukcesem i rozpoczęto testy nowego PCU oraz systemów Teleskopu. Spacer oficjalnie zakończył się o 16:16, po 6 godzinach i 48 minutach.

Autor

Marcin Marszałek