NASA zaopatruje się w zapasowe części do urządzeń obsługujących swoje promy kosmiczne na… internetowych giełdach rzeczy używanych. Przedstawiciele zajmującej się utrzymywaniem floty wahadłowców firmy United Space Alliance twierdzą, że Internet jest doskonałym źródłem zapasowych podzespołów komputerowych dla obsługi promów kosmicznych.

Amerykańskie wahadłowce były projektowane w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia. Pierwszy lot Columbii miał miejsce w roku 1981. Część pokładowych komputerów i sprzętu osługującego wahadłowce wciąż pamięta te czasy, a nie jest planowana ich kompleksowa wymiana. Dlatego istnieje więc potrzeba ciągłego utrzymywania zapasów części zamiennych. Kłopotem jest jednak to, że urządzenia odpowiedniego typu nie są już od dawna produkowane.

Przedstawiciele NASA poszukują zapasowych części na internetowych aukcjach, takich jak Yahoo! czy e-Bay. Podobno najbardziej poszukiwane są procesory Intel 8086 i 8088, a także ośmiocalowe napędy dyskietek.

Skupowane części zamienne mają być zapasem na wiele lat – flota promów kosmicznych ma być utrzymywana co najmniej do 2012, a być może nawet do 2020 roku.

Konkretnie procesory Intel 8086, które znajdowały się w pierwszych osobistych komputerach produkowanych przez firmę IBM w 1981 roku, pełnią do dziś krytyczną rolę w sercu sprzętu diagnostycznego przeznaczonego do testowania rakiet na paliwo stałe.

To jak polowanie” – powiedział Jeff Carr z United Space Alliance i wyjaśnił, że części nie są potrzebne do samych wahadłowców, a przede wszystkim do sprzętu służącego do jego obsługi.

Warto też dodać, że NASA raczej nie zakupi starego komputera kurzącego się w Twojej piwnicy. Agencja przy pomocy Internetu poszukuje całych składów historycznego sprzętu.

Jeden brakujący kawałek sprzętu może nam zrujnować dzień” – powiedział Mike Renfroe, dyrektor działu logistyki w departamencie obsługi wahadłowców w United Space Alliance. – „Takie rozwiązanie [jak poszukiwanie części w Internecie] jest tanie. Wynajęcie inżyniera projektowego nawet na tydzień kosztowałoby więcej„.

Za informację serdecznie dziękujemy Monice Ludwichowskiej

Autor

Marcin Marszałek

Komentarze

  1. Stanislaw    

    Mialem 16 stacji 8 clowych jeszcze w ubieglym roku!!! — Pozostaly po komputerach IMPOL chodzilo to pod CPM.
    Ostatnia stacje oddalem koledze dwa miesiace temu.
    Jak pomysle ze moglem uratowac NASA od problemow sprzetowych,
    to mi sie cieplo robi.
    A jesli jeszcze gdzies jeszcze sa to tylko w instytucjach
    zwiazanych z wojskiem. A szczegolnie w infrastrukturze.

  2. krzysztof ( torcik)    

    Kosztowne latające muzea;) hihi — Nie rozumiem po co Nasa zamiast ciągle modernizowac to „pielęgnuje te antyczne” częsci które są bardzo kosztowne? no ale to NASA;)

Komentarze są zablokowane.