Po trzykrotnym odłożeniu terminu lądowania z powodu złej pogody na Florydzie, misja STS-113 zakończyła się wreszcie dzisiaj. O 19:02 dyrektor lotu Wayne Hale zapoznał się z ostatnimi przewidywaniami meteorologów i wydał załodze promu zgodę na kontynuowanie procedury deorbitacji. O 20:37 koła podwozia promu dotkęły pasa startowego 33 w KSC na Florydzie.

Silniki manewrowe wahadłowca zostały uruchomione o 19:31:33 naszego czasu. Pracowały przez 2 minuty i 56 sekund i zmniejszyły prędkość orbitera o 108 metrów na sekundę, dzięki czemu zszedł on z orbity. Endeavour przelatywał wówczas nad Oceanem Indyjskim.

O 20:05 prom wszedł w górne warstwy atmosfery, poruszając się z prędkością 25-krotnie przewyższającą prędkość dźwięku i obniżając lot o 130 metrów w każdej sekundzie.

O 20:11 prom rozpoczął dwa manewry mające na celu wytracenie nadmiernej prędkości. Polegają one na obróceniu nosa najpierw w prawo, a potem w lewo, w płaszczyźnie skrzydeł. Chwilę wcześniej orbiter przeciął równik z prędkością 25 machów, kierując się w stronę Ameryki Środkowej i Zatoce Meksykańskiej.

20:27 – prędkość – ok. 6 machów. Stacja radarowa na wyspie Meritt chwyciła sygnał wahadłowca. System automatycznej nawigacji promu (tzw. TACAN) może już odbierać dane z nadajników naziemnych. Za kilka minut dowódca Jim Wetherbee przejmie kontrolę nad Endeavourem i wprowadzi go w 294-stopniowy skręt w prawo w celu ustawienia się w osi pasa startowego.

20:34 – dowódca przejął kontrolę nad promem i wprowadził go w skręt. Prędkość spadła poniżej prędkości dźwięku.

20:37 – kontakt! Podwozie dotknęło pasa startowego 33 w KSC. Endeavour i jego siedmioosobowa załoga wylądowała na bieżni 33 w KSC na Florydzie. To 61. lądowanie w KSC od początku programu STS. O 20:38 koła podwozia zatrzymały się i do orbitera podjechała ekipa serwisowa.

Autor

Tomasz Lemiech