Zaobserwowane niedawno zmiany temperatury w Arktyce mogą być zwiastunem globalnych zmian klimatycznych. Zdjęcia satelitarne pozwalają naukowcom dokładniej prześledzić zmiany zachodzące w Arktyce i pozwalają lepiej zrozumieć wpływ tych zmian na klimat na Ziemi.

Wyniki badań ocieplania się Arktyki opublikowane zostały w ostatnim wydaniu czasopisma American Meteorological Society Journal of Climate. Pokazują one, że w porównaniu z latami osiemdziesiątymi, nastąpił znaczny wzrost temperatury Arktyki, a szczególnie duże różnice zanotowano w pobliży Ameryki Północnej.

Najnowsze badania są szczególne w porównaniu z poprzednimi, które opierały się wyłącznie na danych pochodzących z odosobnionych miejsc w rejonie arktycznym” – mówi autor badań dr Josefino C. Comiso z Goddard Space Flight Center. – „Te dane pokazują trendy zmienności na dużej powierzchni i mogły zostać zebrane tylko przez satelity„. W swej pracy Comiso wykorzystał dane satelitarne pochodzące z okresu między 1981 a 2001 rokiem.

Rezultaty łączą się bezpośrednio z finansowanymi przez NASA badaniami przeprowadzonymi w zeszłym roku, które wskazywały, że pokrywa lodu całorocznego zmiesza się w tempie dziewięciu procent na dziesięć lat a w lecie 2002 roku zanotowano jej najniższy poziom. Pierwsze rezultaty potwierdzają również, że proces jest kontynuowany w 2003 roku.

Naukowcy podejrzewają, że topnienie lodów Arktyki może być spowodowane zmianami rozkładu ciśnienia atmosferycznego nad Arktyką, które powodują przemieszczanie się lodu oraz wzrostem temperatury nad Arktyką w wyniku efektu cieplarnianego.

Tendencja wzrostowa temperatury może mieć wielki wpływ na oceany, które z kolei wpływają na Arktykę i klimat na całej Ziemi. Ciekła woda nie odbija energii słonecznej jak lód, a raczej ją absorbuje. Gdy oceany się ocieplają, pokrywa lodowcowa kurczy się, co powoduje, że jeszcze więcej energii słonecznej jest absorbowane, co prowadzi do dodatniego sprzężenia zwrotnego, które pogłębia efekt topnienia. Taka dynamika może prowadzić do zmiany temperatury warstw oceanicznych, wpłynąć na cyrkulację oceaniczną oraz zasolenie, a także doprowadzić do zmiany ekosystemu oceanu.

Badaniami NASA kierował Mark C. Serreze z University of Colorado, który stwierdził, że zasięg letniej pokrywy lodowcowej w 2002 roku jest najmniejszy w porównaniu z danymi satelitarnymi z innych lat. – „Wygląda na to, że stan pokrywy w 2003 roku, o ile nie jest znów rekordowy, jest bardzo zbliżony do rezultatu z zeszłego roku. Innymi słowy nie zaobserwowaliśmy zmiany sytuacji a obserwowana tendencja jest częścią dłuższego trendu’ – mówi naukowiec.

Według badań Comiso, w porównaniu z długoterminowymi naziemnymi pomiarami temperatury, ocieplenie Arktyki w ostatnich 20 latach przebiega osiem razy szybciej niż w ciągu ostatnich stu lat.

Comiso donosi również, że zmiany temperatury zależą od regionu i pory roku. Podczas gdy ocieplanie dominuje na większości obszaru Arktyki, niektóre miejsca, na przykład Grenlandia, wydają się oziębiać. Ogólnie, wiosna przychodzi wcześniej i jest cieplejsza, a również cieplejsze jesienie trwają dłużej. Co ważniejsze, temperatura letnia nad powierzchnią lodu zwiększyła się średnio o 1,22 stopnia Celsjusza. Letnie ocieplenie i dłuższy okres topnienia lodu wpływa na objętość i zakres pokrywy lodowcowej. Całoroczne trendy nie są aż tak silne, zanotowano wzrost temperatury od 1,06 stopnia w pobliżu Ameryki Północnej do 0.09 stopnia na Grenlandii.

Dalsze konsekwencje topnienia wiecznego lodu mogą prowadzić do uwolnienia znacznych ilości dwutlenku węgla i metanu, obecnie uwięzionego w lodzie. Nieznacznie ocieplenie wód oceanicznych może doprowadzić do uwolnienia naturalnych złóż gazu z dna oceanu. Procesy te mogą doprowadzić do zwiększenia ilości gazów cieplarnianych w atmosferze. Jak stwierdza David Rind z Goddard Institute of Space Studies „Konsekwencje te są bardzo złożone i nadal pracujemy nad ich poznaniem„.

Dane o temperaturze z lat 1981 – 2001 uzyskano za pomocą satelitów National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA). Badania prowadzono w ramach programu Earth Science Enterprise, którego zadaniem jest poznanie Ziemi jako złożonego systemu oraz zastosowania zdobytej wiedzy do przewidywania zmian klimatycznych i pogodowych oraz kataklizmów naturalnych. A wszystko to za pomocą unikalnego spojrzenia na Ziemię z orbity.

Autor

Anna Marszałek

Komentarze

  1. Mikołaj B.    

    A inne konsekwencje? — Hmm niby oceany nie odbijają ciepła, ale przecież wzrost ich temperatury powodu zwiekszone parowanie, a co za tym idzie:
    1. Większe opady sniegu w strefach podbiegunowych, co powoduje narastanie lodu.
    2. Więcej chmur, ktore są białe, a więc obijaja promieniowanie słoneczne.

    1. Irek Zielinski    

      Z churami to nie takie oczywiste — Co do drugiego postulatu to z tego co czytalem jakis rok temu – naukowcy nie byli pewni czy chmury maja wplyw dodatni czy ujemy na temperature planety. Odbijaja swiatlo sloneczne ale i zatrzymuja jak pierzyna cieplo pod nimi. Bilans podobno w okolicach zera. Ale moze od tego czasu wiedza sie zmienila…

      Pozdrawiam !
      Irek

      1. Mikołaj B.    

        Źródła — Ja słyszałem że podobno ważniejsze jest obijanie słonca. Ale efekt cieplarnieny jest takim tematem o którym każdy naukowiec wypowiada się innaczej. Jeszcze w latach siedemdziesiątych uważano, że grozi nam nowa epoka lodowcowa.

        1. Anonymous    

          efekt cieplarniany

          > Ja słyszałem że podobno ważniejsze jest obijanie słonca. Ale efekt
          > cieplarnieny jest takim tematem o którym każdy naukowiec wypowiada
          > się innaczej. Jeszcze w latach siedemdziesiątych uważano, że grozi
          > nam nowa epoka lodowcowa.

Komentarze są zablokowane.