Nazywany „Małym Dzielnym Satelitą” Student Nitric Oxide Explorer (SNOE), własność University of Colorado, wejdzie w ziemską atmosferę za kilka dni. Przez sześć lat badał on zawartość tlenku azotu w górnych warstwach atmosfery, natężenie promieniowania X dochodzącego do nas od Słońca, oraz obserwował zorze polarne. SNOE zbudowali inżynierowie i studenci z University of Colorado. Od 1998 roku misja była kontrolowana z Laboratory for Atmospheric and Space Physics (LASP) w University of Colorado przez studentów tej właśnie uczelni.

Satelitę SNOE zaprojektowano do pomiarów wpływu Słońca na atmosferę Ziemi. Badaliśmy zależność między aktywnością Słońca w zakresie promieniowania rentgenowskiego i składem chemicznym atmosfery„, mówi Charles Barth, były dyrektor LASP i szef projektu SNOE. Powstający podczas absorpcji promieni X tlenek azotu niszczy atmosferyczny ozon, znajdujący się około 50 kilometrów nad powierzchnią Ziemi.

Orbitujący prawie 500 kilometrów nad Ziemią SNOE pozwolił studentom i naukowcom z University of Colorado zbadać globalny wpływ promieniowania X na atmosferę. Według danych ze SNOE wahania zawartości tlenku azotu w mezosferze pokrywają się z dwudziestosiedmiodniowym cyklem słonecznego promieniowania Roentgena.

Ponadto SNOE ustalił, że gdy naładowane cząstki powstające podczas silnej aktywności Słońca zderzają się z magnetosferą Ziemi, większość z nich jest odchylana w kierunku biegunów. To ten mechanizm powoduje powstawanie zórz polarnych. „Te same cząstki, które są odpowiedzialne za powstawanie zórz, mają też udział w wytwarzaniu tlenku azotu w górnych warstwach atmosfery„, mówi Barth. Według niego możliwe będzie obliczenie energii, która wydziela się podczas zjawiska powstawania zorzy polarnej.

Logo misji SNOE (Student Nitric Oxide Explorer).

Około 60 studentów najróżniejszych specjalności, od zarządzania poprzez filmoznawstwo aż do informatyki, brało udział w pracach zespołu SNOE. Prace nad powstaniem satelity SNOE prowadziło ponad 100 studentów. Był to jeden z trzech satelitów wybranych w 1994 przez Universities Space Research Association, który miał zostać umieszczony na orbicie. Całe przedsięwzięcie jest częścią programu NASA Student Explorer Demonstration Initiative. Spośród trzech finalistów konkursu satelitę University of Columbia wystrzelono jako pierwszego.

Misja SNOE okazała się zadziwiającym sukcesem„, twierdzi Randy Davis, szef misji kosmicznych w LASP. „Prace nad naszym satelitą rozpoczęliśmy, żeby dać 100 studentom możliwość zaangażowania się w prawdziwy projekt badawczy. Podopieczni University of Columbia zrobili wszystko począwszy od nakreślenia planów, poprzez samą budowę, a kończąc na sprawowaniu nad satelitą kontroli, gdy orbitował wokół Ziemi. Nasi studenci są bardzo zdolni i pełni naukowego zapału„.

W latach 1981-1989 studenci z University of Columbia sprawowali pieczę nad satelitą Solar Mesosphere Explorer. Był to pierwszy satelita NASA, nad którym kontrolę w pełni przekazano wyższej uczelni. SNOE jest drugi.

SNOE został umieszczony na orbicie za pomocą rakiety Pegasus. Najpierw specjalnie przystosowany samolot wyniósł całego satelitę na wysokość 12 kilometrów nad Ziemię. Następnie Pegasus został wyrzucony z luku samolotu i przez 5 sekund swobodnie spadał. Wtedy odpalono silniki rakiety i Pegasus w ciągu 10 minut zaniósł SNOE na jego docelową orbitę.

Studenci z University of Columbia korzystali z pomocy inżynierów z Ball Aerospace Corp. – którzy zbudowali Solar Mesosphere Explorera – oraz specjalistów z National Center for Atmospheric Research. Owocem współpracy tych trzech grup jest SNOE. środki potrzebne do konstrukcji satelity pochodziły częściowo z nagrody, którą uniwersytet otrzymał od Colorado Commission on Higher Education.

NASA przewiduje, że SNOE wejdzie w atmosferę 5 grudnia. Może się jednak okazać, że nastąpi to wcześniej. Powodem jest duża aktywność Słońca – częstsze wybuchy na Słońcu mogą sprawić, że SNOE zakończy działalność nieco przed planowanym terminem. „Obserwujemy wpływ aktywności Słońca na atmosferę Ziemi. Burze słoneczne to dobra wiadomość dla naszego zespołu badwczego, ale zła dla satelity„, żartuje Barth.

Przez ostatnie miesiące funkcjonowania SNOE studenci stworzyli „zespół ponownego wejścia”. Miał on dokładnie monitorować zachowanie satelity podczas wchodzenia w atmosferę Ziemi. Według nich SNOE całkowicie spłonie w atmosferze, do Ziemi mogą dotrzeć najwyżej niewielkie fragmenty, które bezpiecznie zatoną w oceanie.

Autor

Jan Urbański