28 marca 2013 o 21:43 naszego czasu z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie wystartowała rosyjska rakieta Sojuz-FG i wyniosła w przestrzeń kosmiczną kapsułę załogową Sojuz TMA-08M. Po 8 minutach i 50 sekundach znalazła się ona na orbicie wokółziemskiej.

W kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wyruszyła trzyosobowa załoga. Lotem dowodzi Rosjanin Pawieł Winogradow. Pozostali kosmonauci to Rosjanin Aleksandr Misurkin i Amerykanin Christopher Cassidy.

Po raz pierwszy przeprowadzono szybkie podejście do Stacji z udziałem statku załogowego. Cumowanie do modułu Poisk MSK miało miejsce w piątek (29 marca) o 3:28.

Trójka kosmonautów pozostanie w kosmosie do 11 września.

26 marca 2013. Rosyjska rakieta Sojuz w czasie ustawiania na stanowisku startowym na Bajkonurze w Kazachstanie. 28 marca wyruszyła w kosmos wraz kapsułą TMA-08M i trzyosobową załogą.

Autor

Michał Matraszek

Komentarze

  1. ArturC    

    przyspieszenie — a moglibyście więcej wspomnieć na temat skróconego czasu lotu? Podobno zamiast standardowych 2 dni lecieli tylko 6 godzin. Na czym polega innowacja? Na dokładności skorelowania lotu ISS i wystrzelenia Sojuza?

    a tak mniej serio – odległość z Ziemi do ISS to 300-400 km, czyli mniej więcej Warszawa-Kraków. 6 godzin to i tak nie za szybko 😉

    1. Michał M.    

      Pogoń za MSK

      > a tak mniej serio – odległość z Ziemi do ISS to 300-400 km, czyli
      > mniej więcej Warszawa-Kraków. 6 godzin to i tak nie za szybko 😉

      Szczególnie, że Sojuz leci 8 km/s:)

      Podróż z Ziemi na Stację wygląda trochę inaczej niż z Krakowa do Warszawy.

      Sojuz wystartował w takim momencie, żeby po osiągnięciu pierwszej prędkości kosmicznej znaleźć się na orbicie bardzo podobnej do orbity Stacji. „Podobnej” to znaczy „leżącej w tej samej płaszczyźnie i mającej podobną średnią odległość od środka Ziemi”.

      W tym momencie zarówno Sojuz jak i stacja poruszały się prawie 8 km/s. Ale względem Ziemi, nie względem siebie! ich względna prędkość była minimalna. Niewielkie różnice w promieniu obu orbit powodują, że okresy obiegu wokół Ziemi są jednak minimalnie różne i statki kosmiczne powoli się do siebie zbliżają. Trwa to dość długo, to prędkość względna jest niewielka.


      Takie porównanie:

      Stoisz przy linii CMK i widzisz pociąg jadący z prędkością 100 km/h z Krakowa do Warszawy. Pociąg znajduje się kilometr od Ciebie.

      Chcesz się dostać do środka bez zatrzymywania pociągu.

      Pociąg minie Cię za 36 sekund, ale jego prędkość jest tak wielka, że o wsiadaniu nie ma mowy.

      Co robić?

      Na równoległym torze trzeba rozpędzić drezynę do prędkości 99 km/h i pozwolić pociągowi do Warszawy się dogonić.

      Albo: poczekać aż pociąg Cię minie, a potem gonić go drezyną z prędkością 101 km/h.

      Gdy drezyna i pociąg znajdą się obok siebie, zmienić prędkość drezyny na 100 km/h i rozpocząć „przesiadkę”: Przerzucić trap, przywiązać się i przejść z drezyny do pociągu.

      Cała operacja potrwa dużo dłużej niż 36 sekund:)

      Ciekawy problem tak w ogóle:)

      1. ArturC    

        jeszcze raz o skróceniu — wyjdę na namolnego, ale trudno.
        To, że dotarcie do obiektu okrążającego Ziemię w ciągu półtorej godziny nie jest oczywiste, to mniej więcej zdaję sobie sprawę. O podróżowaniu do Krakowa wspomniałem żartem. Ale wyjaśnienia przeczytałem uważnie.
        Intryguje mnie natomiast skrócenie czasu podróży na MSK. Czytałem na onecie (no wiem, źródło naukowe to to nie jest) że standardowo gonili stację około dwie doby. A teraz udało się dotrzeć tam w 6 godzin. Dlaczego zatem poprzednie loty były tak długie? Co się stało, że teraz można dolecieć w czasie 1/8 dotychczasowych lotów? Czy z jakiś powodów można lepiej wcelować z momentem startu? A może MSK przelatuje inaczej względem miejsca wystrzeliwania sojuzów? A może po prostu źle podali tę informację na onecie? 🙂

  2. darek104    

    prędkość — A może użyli nowego napędu? Trwa obecnie rywalizacja w konstruowaniu coraz szybszych rakiet.

Komentarze są zablokowane.