19 sierpnia o 7:38 Księżyc znajdzie się w perygeum, a 19:53 osiągnie pełnię. Widoczny będzie od zmierzchu do świtu.

19 sierpnia Słońce zajdzie o 19:58, a Srebrny Glob ukaże nad horyzontem o 20:19. O 1:03 góruje na wysokości 22 stopni ponad południowym widnokręgiem, a zachodzi o 6:02. Wschód Słońca – 20 sierpnia o 5:35.

Perygeum to moment, gdy odległość między środkami Ziemi i Księżyca osiąga minimum lokalne. Tym razem wyniesie ona 357400 kilometrów.

Noce w czasie pełni to zły moment na prowadzenie obserwacji. Czekać trzeba aż Księżyc zbliży się do ostatniej kwadry, która tym razem wypada 26 sierpnia o 17:18.

Autor

Michał Matraszek

Komentarze

  1. Przemek    

    Księżyc też jest ładny 😉 — Pełnia to faktycznie zły moment na prowadzanie obserwacji. Dobry jest jednak dla obserwowania samego Księżyca. Tylko czy kogoś interesują obserwacje „nudnego” globu.

  2. astronautka nuna    

    Księżyc — Moim zdaniem Księżyc jest tak samo interesujący i ładny,jak inne planety czy gwiazdy.I wcale nie jest nudnym globem,oczywiście zależy to od tego co kogo interesuje.Mnie akurat wszystkie aspekty astronomi.

  3. inax    

    więcej satelit 😛 — mnie osobiście Księżyc aż tak nie kręci… chociaż widoczny z Ziemi jest całkiem ładny 😛 szkoda, że mamy tylko jednego satelite. Wyobrażacie sobie te widoki gdyby było ich chociażby 5? 🙂 🙂 a swoją drogą jak myślicie czy możliwe żeby Ziemia przechwyciła kiedyś „coś” większego co mogłoby stać się naszym drugim Księżycem? Albo to „coś” skończy jak levy9? 😛

    1. Fallen    

      hm…? — Coś mi się obiło o uszy jakiś czas temu, tak około roku, iż Ziemia przechwyciła jakiś okruch skalny, bodajże kilkunastometrowy i mamy póki co dwa satelity… Czy ktoś z Was coś o tym więcej czytał i mógłby to potwierdzić?

    2. NitaJerzy    

      Mnie się marzą najciekawsze księżyce – na okołoziemskiej orbicie — Jakże niezwykle efektownie wyglądałoby ziemskie niebo, gdyby wokół naszej planety oprócz naszego znajomego Księżyca krążyło jeszcze sześć lub osiem najciekawszych dużych naturalnych satelitów planet. Mam na myśli wszystkie jowiszowe księżyce galileuszowe oraz Tytana, Trytona, Enceladusa i Mimasa. Cudownie byłoby przedostać się do takiego równoległego wszechświata, w którym wizja ta nie jest nierealnym marzeniem lecz realną – choć niezwykłą – rzeczywistością. Ale czy dałoby się żyć na takiej drugiej (n-tej ?) Ziemi ? Jej niespokojne wnętrze mogłoby nie wytrzymać przecież takiego nadmiaru bogactwa naturalnych satelitów i natłoku oraz chaosu skutków ich oddziaływań – np. na pole magnetyczne, zjawiska sejsmiczne, poziom oceanów i zwłaszcza na biosferę. Ale może takie skrajnie nietypowe układy gdzieś istnieją – i to nie tylko w wielce hipotetycznych wszechświatach równoległych, ale właśnie w naszym Universum ?

  4. bool    

    tjaaaaaaa — i psy wyły by pięć razy częściej 😛

    1. NitaJerzy    

      Psy może i wyłyby częściej — Ale za to wszyscy zakochani
      jakże pięknie byliby iluminowani.

      A miewający barwne sny lunatycy
      mieliby wtedy do wyboru
      pasujący im do sennych spacerów
      księżyc odpowiedniego koloru.

      No i wreszcie te nasze niezwykłe
      księżyce byłyby często odwiedzane
      przez turystów kosmicznych z Ziemi
      i tych – z pozasłonecznych planet.

Komentarze są zablokowane.