Samolot, który kiedyś być może będzie latał ponad powierzchnią Czerwonej Planety został wypuszczony z balonu lecącego na wysokości 31 kilometrów ponad stanem Oregon w USA.

Celem testu było sprawdzenie aerodynamicznego zachowania modelu. Samolot przezywany po jednym z braci Wright „Orville” został zaprojektowany w będącym częścią NASA Ames Research Center. Wzniósł się w powietrze podłączony do balonu wypełnionego helem na wysokość 31 kilometrów – największą, jaką kiedykolwiek osiągnięto w trakcie tego typu testów. Po zakończeniu próby inżynierowie stwierdzili, że zakończyła się ona sukcesem.

NASA

Artystyczna wizja samolotu, który kiedyś być może będzie latał ponad powierzchnią Czerwonej Planety.

„Mars zawsze pasjonował ludzi” – powiedział Larry Lemke, inżynier w NASA Ames – „ile razy wysyłamy tam nową misję, tyle razy dokonujemy fascynujących odkryć. Idea samolotu marsjańskiego powstała 25 lat temu, ale dopiero w ciągu ostatnich 5 lat nabrała realnego kształtu. Myślę, że samolot marsjański odegra ważną rolę w poznawaniu Czerwonej Planety„.

Samolot, latając ponad powierzchnią Marsa, będzie miał napęd odrzutowy, który będzie mógł działać w złożonej głównie z dwutlenku węgla atmosferze planety. Na jego pokładzie znajdzie się wiele urządzeń naukowych, które będą badać Marsa. Planuje się między innymi umieszczenie na jego pokładzie urządzenia, które będzie poszukiwać na Czerwonej Planecie wody – podstawowego surowca potrzebnego dla powstania życia.

Dzięki niskiemu pułapowi, na jakim będzie latał samolot, możliwe będzie wykonanie bardzo dokładnych zdjęć dużych obszarów jego powierzchni. Najmniejsze obiekty dostrzegalne na zdjęciach będą miały rozmiary monety.

Lot wykonany w Oregonie był bardzo stabilny i spokojny. Świadczy to o tym, że samolot może stać się dobrą platformą, na której będą mogły być zainstalowane urządzenia naukowe.