W powszechnym przekonaniu, mocno utrwalonym przez część naukowców i media, wiele epizodów masowego wymierania w historii Ziemi wyjaśnianych jest upadkiem meteorytu lub komety. Tymczasem najnowsze publikacje naukowe ostro polemizują z tą teorią.

W najnowszym numerze czasopisma „Chemistry and Industry” badacze z Australii udowadniają, że masowe wymieranie wielkich mezozoicznych gadów (które miało miejsce około 65 milionów lat temu) zaczęło się o wiele milionów lat wcześniej, zanim na Ziemię spadł gigantyczny meteoryt. Choć przyczyny tego nie są do końca jasne, badacze dowodzą, że zagładę dinozaurów spowodował znaczny spadek temperatur i ilości opadów.

Badania izotopowe skał w prowincji Alberta w Kanadzie wykazały, że w ciągu ostatnich 7 milionów lat okresu kredowego średnia roczna temperatura spadła tam o 10 stopni Celsjusza. W tym samym czasie wymarło tam wiele gatunków krokodyli, żółwi i roślinożernych dinozaurów.

Podobne wątpliwości, dotyczące tym razem największego wymierania (które miało miejsce około 250 milionów lat temu) pojawiają się w najnowszym numerze „Geology”. McAllister Rees z University of Chicago rozprawia się ze wszystkimi hipotezami katastroficznymi, wskazując na poważne różnice geograficzne w chronologii tego masowego wymierania.

Analiza skamieniałości roślin wskazuje, że przyczyną wymierania były powolne zmiany klimatyczne, związane przede wszystkim z przemieszczaniem się kontynentów. W różnych rejonach Ziemi wymieranie zaczynało się w różnych momentach i miało różną długość. McAllister Rees podkreśla, że nie należy zbyt pochopnie ekstrapolować skutków lokalnych zjawisk na całe ziemskie środowisko.

Wspomniane publikacje ostro polemizują z teoriami łączącymi wymierania z impaktami. O teoriach tych, dotyczących zarówno Jeszcze o katastrofie odpowiedzialnej za wyginięcie dinozaurów„>wymierania 65 milionów lat temu jak i tego Asteroid bądź kometa przyczyną wielkiego wymierania w permie„>sprzed 250 milionów lat, pisaliśmy szeroko wcześniej.

Autor

Marcin Marszałek

Komentarze

  1. J.    

    To żaden dowód w sensie matematycznym… — Jak można powiedzieć, że to nie był gigantyczny meteoryt tylko, że zagładę dinozaurów spowodował znaczny spadek temperatur i ilości opadów? To tak jakby powiedzieć, że morderca nie był przyczyną śmierci ofiary tylko nagłe zatrzymanie akcji jej serca lub odcięcie dopływu tlenu do płuc ofiary.
    Przecież gigantyczny meteoryt mógł właśnie – pośrednio – spowodować ten znaczny spadek temperatur i opadów – np. przez odchylenie osi ziemskiej albo w inny sposób, którego należy szukać.
    Uważam, że rola przedmiotu pt. logika powinna mieć przywróconą należną jej rangę na kierunkach studiów przyrodniczych.
    J.

    1. Ayrton    

      Odchylenie osi? =8-O — Trochę racji masz :o) Ale z tym odchyleniem osi Ziemi to przesadziłeś :o) Meteoryt kilometrowy/kilkukilometrowy może spowodować wzbicie w atmosferę ogromnych ilości pyłu, który blokuje promienie słoneczne; może też spowodować wybuchy wulkanów i w ten sposób przyczynić się do wtórnego zapylenia.

    2. Bartosz Majda    

      To tylko hipoteza — Ale, czy wiesz na 100% że to był meteoryt? Owszem MÓGŁ to być meteoryt, ale do końca nie wiadomo. Ci przyrodnicy których tak pojechałeś opierają się na w miarę sprawdzonych faktach, ale to czy to meteoryt spowodował ochłodzenie Ziemii to tylko hipoteza.

  2. Kaśka    

    inny punkt widzenia — zaskakuja mnie opublikowane na tej stronie wypowiedzi… wszyscy poruszacie temat meteorytu jeśli nie bezposrednio to w jakims marginalnym stopniu a moze odpowiedzi na to pytanie czas szukac w ekologii … moim zdaniem pośrednio zmiany w ekosystemach i w ogóle ewolucja mogły pójśc w złym kierunku doprowadzić do samozniszczalnych dzialań organizmów .. co w gruncie rzeczy mogło spowodowac zmiany w klimacie a nie na odwrót … nie neguje waszych opinii jestescie bardzo inteligentni ale może potrzeba troche innego spojrzenia na ten problem … meteoryt mógł tylko zakonczyc lub przyśpieszyc procesy zachodzace na ziemi czekam na odp kate2004@vp.pl

Komentarze są zablokowane.