Spośród około tysiąca zbliżających się do Ziemi planetoid o średnicy większej niż kilometr, jedna na około 600 tysięcy lat uderza w Ziemię. Taki wniosek został przedstawiony przez J. Scotta Stuarta z MIT Lincoln Laboratory w czasie spotkania Wydziału Nauk Planetarnych Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego (American Astronomical Society Division for Planetary Sciences).

Dzięki połączeni statystyki z nowymi obserwacjami powierzchni planetoid zbliżających się do Ziemi, Stuart stwierdził także, że uderzenie podobne do katastrofy tunguskiej, która zniszczyła przeszło 2000 kilometrów kwadratowych lasów na Syberii w 1908 roku, zdarza się rzadziej niż dotąd sądzono. Nowe obliczenia mówią o jednej kolizji na 2000-3000 lat.

Rozważano tylko planetoidy, których okołosłoneczne orbity zbliżają się do ziemskiej. Wszystkie dotychczas odkryte obiekty znajdują się na trajektoriach, którym w przewidywalnym czasie nie grozi przecięcie z powierzchnią Ziemi. O wielu innych nic jednak nie wiemy i mogą one być potencjalnym zagrożeniem dla naszej planety.

Projekt Lincoln Near-Earth Asteroid Research (LINEAR) przeglądał niebo i katalogował zbliżające się do Ziemi planetoidy po to, aby móc dostarczać ewentualnych ostrzeżeń. Od marca 1998 roku kierowany przez Granta H. Stokesa LINEAR odkrył około 70 procent obiektów zaobserwowanych w tym czasie na świecie i był dużym krokiem w kierunku zrealizowania przez NASA planu przewidującego skatalogowanie przed 2008 rokiem 90 procent planetoid zbliżających się do Ziemi o średnicach większych niż kilometr.

Rozmiar zniszczeń, które mogą być wywołanie przez planetoidę zależy od jej rozmiarów. Uważa się, że ciała większe niż kilometr są odpowiedzialne za długoterminowe zmiany klimatu w skali globalnej. Obiekt, który spadł przed 95 laty w Rosji miał 50-75 metrów średnicy i energię rzędu 40 megaton trotylu, 600 razy większą niż bomba atomowa zrzucona na Hiroszimę.

Upadek średnio raz na 600 tysięcy lat nie oznacza że takie zdarzenia następują w regularnych odstępach czasu. Prawdopodobieństwo, że w ciągu najbliższego roku dojdzie do kolizji w żaden sposób nie zależy od tego jak dawno temu doszło do poprzedniej katastrofy!

Od Redakcji AstroNetu: Mówiąc o zderzeniach z planetoidami często popełniamy pewien poważny błąd. Kolejne kolizje są zdarzeniami niezależnymi, prawdopodobieństwo każdego z nich nie zależy od wystąpienia pozostałych. Podobnemu prawu podlegają wydarzenia z naszego życia codziennego. Kilka przykładów:

Wylosowanie w Lotto liczby „17”. Bez względu na to jak dawno nie została ona wylosowana, szansa na jej wypadnięcie w konkretnej grze jest identyczna. Czynienie jakichkolwiek statystyk częstości występowania liczb jest bezwartościowe.

Kontrole biletów w tramwajach. Fakt że mój bilet nie był kontrolowany już od miesiąca w żaden sposób nie wpływa na to, czy będzie sprawdzony przy najbliższej jeździe. Natomiast prawdopodobieństwo to zależy oczywiście od długości pokonywanej trasy, pory dnia czy rejonu miasta szczególnie często odwiedzanego przez kontrolerów.

Jeśli więc upadek na Syberii miał miejsce zaledwie 95 lat temu, nie oznacza to że „na razie jesteśmy bezpieczni”. Kolizja z takim samym prawdopodobieństwem może nastąpić 1 stycznia 2004 roku jak 1 stycznia 4004 roku. Czas od ostatniego zderzenia nie ma znaczenia.

Kiedy planetoida zbliżająca się do Ziemi zostaje odkryta, jedyny dostępnymi danymi są jej położenie w Układzie Słonecznym oraz jej jasność. Dla określenia rozmiarów zakłada się następnie, że obiekt odbija około 11 procent światła na niego padającego (to tak zwane albedo).

Dzięki nowym obserwacjom i modelowaniu własności optycznych planetoid, uczeni doszli do wniosku że w rzeczywistości odbijają one około 14 procent światła. Oznacza to, że są one mniejsze niż wynikało z dotychczasowych oszacowań. Pociąga to za sobą fakt, że szacowana dotąd ilość obiektów większych niż kilometr była nieco zawyżona.

Dla wyznaczenia albedo uczeni z MIT skorzystali z eksperymentu Small Main-belt Asteroid Spectroscopic Survey (SMASS), porównującego spektroskopię wizualną, podczerwoną i pomiar strumienia promieniowania termicznego.

Ilość planetoid zbliżających się do Ziemi można też szacować czyniąc pewne statystyki kraterów znajdujących się na Księżycu, które powstały właśnie dzięki upadkom takich ciał. Obliczenia pokazują, że w ciągu ostatnich kilku miliardów lat ilość ciał zbliżających się do Ziemi nie uległa zmianie. Część z nich spada na Ziemię, nowe wciągane są na przechodzące w pobliżu Ziemi orbity.

Autor

Michał Matraszek