Łazik NASA – Opportunity, który zaczął próbkowanie kamieni wyrzuconych z krateru pouderzeniowego wielkości stadionu który okrąża, może przyczynić się do rozszerzenia naszej wiedzy o mokrej przeszłosci tego regionu.
Opportunity spędza już parę tygodni na badaniu krateru, nieformalnie nazwanego “Endurance” (cierpliwość, wytrzymałość), od obrzeży, zbierając informacje, które pozwolą NASA podjąć decyzję czy posłac łazik do wnętrza. Decyzja ta wymaga wzięcia pod uwagę zarówno naukowej ponęty jaką stanowią warstwy skał w kraterze jak i operacyjnego bezpieczeństwa łazika. Opportunity skończył obserwacje pierwszego z trzech planowanych punktów widokowych rozmieszczonych w podobnych odległosciach od siebe na krawędzi krateru. Koordynatorzy misji w JPL (część NASA: Jet Propulsion Laboratory), Parsadena, Kalifornia, kierują łazik wokół brzegu krateru przeciwnie do ruchu wskazówek zegara.
“Podążając z pierwszego punktu obserwacyjnego do następnego, natrafiliśmy na kamień, który niepodobny był do czegokolwiek co wcześniej widzieliśmy,” powiedział dr Steve Squyres z Uniwersytetu Cornell, Ithaca, Nowy York, czołowy badacz zajmujacy się naukowym wyposażeniem na obu marsjańskich łazikach. Kamień, który zdaje się pochodzić z poziomu niższego niż aktualna warstwa powierzchniowa, prawdopodobnie został wyrzucony na zewnątrz przez siłę uderzenia które wydrążyło Endurance.
Kamień ochrzczony Kamieniem Lwa (“Lion Stone”), jest wysoki na około 10 cm i długi na 30 cm. W pewien sposób przypomina on kamienie które dostarczyły dowodów na dawną obecność wody w mniejszym kraterze, “Eagle Crater”, w którym Opportunity wylądował. Jak tamte, posiada skład bogaty w siarkę, wyraźne warstwy i sferyczne zgrubienia, oraz prawdopodobnie uformowany był w mokrych warunkach.
“Jakkolwiek,” powiedział Squyres, “w subtelny sposób różni się od tego co odnaleźliśmy w kraterze Eagle: mała różnica w składzie mineralnym, mała różnica w zabarwieniu. Może dać nam pierwsze wskazówki o tym, jakie było środowisko przed nastaniem warunków, które uformowały kamienie z krateru Eagle.”
Wewnątrz Endurance znajduje się mnogość warstw odsłoniętych skał które mogłyby przynieść informacje o o wiele dłuższym okresie historii środowiska Marsa. Z punktów widokowych na krawędzi, miniaturowy spektrometr emisji promieniowania cieplnego Opportunity przesyła informacje zawierające identyfikację składu mineralnego kamieni w głębi krateru.
“Widzimy zwykłe hematytowe ziarna na wyższych partiach zbocza i bazaltowy piasek na dnie,” powiedział dr Phil Christiensen z Arizona State University, Tempe, wiodący naukowiec od tego własnie spektrometru. “ Najbardziej ekscytującym jest bazaltowy ślad w warstwach widocznych na ścianach urwiska.” Bazalt jest genealogicznie pochodzenia wulkanicznego, ale warstwy dostrzegane na klifie są na tyle cienkie, że sugerują osadzenie ich tam w inny sposób niż z wypływem lawy, mówił.
“Nasza działająca hipoteza to, że skała wyrzucona z erupcją wulkanu została rozbita na fragmenty, przetransportowana tu i osadzona przez wiatr lub ciekłą wodę,” mówił Christiensen.
Na konferencji prasowej 17 maja w Montrealu, Kanada, Christensen i Squyres prezentowali zapowiedź raportów naukowych łazików planowanych na ten tydzień na łączonym spotkaniu amerykańskich i kanadyjskich towarzystw geofizycznych (American Geophysical Union i Canadian Geophysical Union).
Mimo, że nagromadzenie warstw skalnych w Endurance jest ponad 10 razy grubsze niż skalna ekspozycja krateru Eagle, jest to tylko mały kawałek 200 metrowej grubości stosu widocznego z orbity w innej lokalizacji w marsjańskim rejonie Meridian Planum. Bliższe spojrzenie na skały krateru Endurance mogłoby pomóc w interpretacji innych ekspozycji widocznych z orbity. “Jest możliwe, że cały stos był zanurzony w wodzie – niektóre fragmenty mogły byc wmywane przez płynącą wodę, inne chemicznie wytrącane z wody,” mówił Christensen. “Alternatywą jest, że wiatr wwiał piasek.”
W połowie drogi dookoła Marsa od Opportunity, Spirit zdąża w kierunku wyżyn nazywanych nieformalnie “Columbia Hills,” gdzie naukowcy mają nadzieję znaleźć starsze skały, niż te, które łazik mijał na równinie. Łazik może dotrzeć na skraj wzgórz w połowie lipca. “Spirit robi zapierajacy dech w piersiach postęp,” mówił Squyres. “Pewnego dnia przebył 124 metry. A to nie parking, co teraz pokonujemy. To pagórkowaty, usiany kamieniami teren. Takie tempo dobrze wróży, oznacza duże możliwości jakie będzie miał łazik po dotarciu do wzgórz.”