Na zdjęciu z sondy Cassini widzimy nowe detale powierzchni Japetusa rozjaśnione światłem odbitym od Saturna.

Na półkuli księżyca zwróconej ku Saturnowi widać nigdy dotąd nie zarejestrowane szczegóły – ciemne plamy oraz wyraźną okrągłą strukturę widzialną bardzo słabo na zdjęciach z Voyagera 1 z 1980 roku. Średnica Japetusa to 1436 km.

Na zdjęciu widać głównie nocną półkulę księżyca. Fragment części oświetlonej widzimy po prawej stronie. Jest ona prześwietlona z powodu długiej ekspozycji – 180 sekund. Mimo stosunkowo długiej ekspozycji, praktycznie nie ma rozmycia wynikającego z ruchu statku Cassini, ponieważ poruszał się on dość wolno. Cassini wykona tym samym sposobem zdjęcie Japetusa 1 stycznia 2005, lecz wtedy zbliży się do tego lodowatego księżyca na odległość 13 razy mniejszą.

Powyższy obrazek przedstawia syntetyczny widok Japetusa z uwydatnionym kontrastem. Jest to najostrzejeszy obraz jaki udało się dotąd otrzymać. Uzyskana rozdzielczość jest lepsza niż na zdjęciach z Voyagera. Surowe obrazy otrzymano w filtrach ultrafioletowym (środek w 338 nm), zielonym (568 nm) oraz podczerwonym (930 nm). Kombinacja tych trzech pozwoliła uwydatnić różnice barwy powierzchni. Dla porównania – obrazy z prawej strony zostały wykonane w widzialnym świetle białym. Do zdjęć w dolnym rządku dodano siatkę współrzędnych. Zdjęcia wykonano między 15 a 20 października 2004 w odległościach 1.2, 1.1, 1.3 mln km w rozdzielczości średnio 7 km na piksel. Kąt padania promieni słonecznych zmieniał się od 88o do 144o.

Powyższy obraz przedstawia część księżyca stale zwróconą w kierunku od Saturna. Nastepne zdjęcia tej części będą wykonane dopiero we wrześniu 2007 roku. Na środkowych zdjęciach nie uwidoczniono fragmentu krawędzi po wschodniej stronie.

Japetus jest trzecim pod względem wielkości księżycem Saturna. Jego średnica to 1436 km. Jest wyjątkowy ze względu na ogromne różnice w albedo półkul. Jego ruch obrotowy jest zsynchronizowany z obiegiem. Półkula „przednia”, zorientowana w kierunku ruchu jest ciemna jak świeżo położony asfalt, podczas gdy półkula „tylna” i okolice biegunów są niemal tak białe jak śnieg.

Na jasnym terenie widać mnóstwo kraterów uderzeniowych. Pierwszy raz zauważono je także w strefie przejściowej między jasnym i ciemnym obszarem. We wschodniej części widoczna jest także linia gór – w postaci łańcuszka jasnych kropek na dwóch zdjęciach z lewej strony. Góry te zostały odkryte na zdjęciach z Voyagera i ocenia sie, że mogą dorównywać wysokością górom na Ziemi, Io, a nawet Marsie. W celu dokładnego określenia ich wysokości potrzebne są dokładniejsze zdjęcia. Co ciekawe, łańcuch gór pokrywa się z równikiem Japetusa.

Dużą okrągłą struktura na południowej półkuli to prawdopodobnie kratery uderzeniowy o średnicy ponad 400 km. Zauważono ją pierwszy raz na zdjęciach wykonanych w słabszej rozdzielczości dwa miesiące wsześniej.

Autor

Leszek Błaszczyk

Komentarze

  1. bezlitosny krytyk    

    bezlitosna krytyka — wiem doskonale ze to co zaraz zrobie to chamskie czepianie sie ale postawienie gor ziemskich, io i marsjanskich w jednej linii to bardzo laickie podejscie, gdyz np ziemskie sa przeciente a marsjanskie najwyzsze dotad znane w ukladzie slonecznym, wiec to ze gory na japetusie sa wieksze od ziemskich to akurat nie ma zadnego znaczenia…

    1. Leszek B.    

      ,,Góry, moje góry!” — Przepraszam za omyłkę – zjadłem słowo „najwyższym” (górom na Ziemi). Po za tym zgadza się. Góra Mount Everest to połowa wysokości Krateru Olympus Mons na Marsie – więc to zdanie świadczy o tym jak zgrubne są nasze szacowania wysokości gór na Japetusie. Trudno coś powiedzieć dokładniej zanim nie będziemy dysponować lepszymi zdjęciami.

      Pozdrawiam

      1. Michał M.    

        Wolę Mount Everest

        > Góra Mount Everest to połowa wysokości
        > Krateru Olympus Mons na Marsie

        Pamiętaj jednak, że Czomolungma to wynik tektonicznego wypiętrzania się Himalajów. Tak samo powstawały Tatry czy Alpy. Natomiast Olympus na Marsie to wulkan.

        Jaka różnica? Taka że Mount Everest to stroma i skalista góra, a Mount Olympus ma niewielkie nachylenie zboczy i ogromną średnicę podstawy. Jest chyba mniej efektowny w terenie 🙂

        1. Leszek B.    

          Olympus Mons jest przereklamowany, nie jadę tam na wakacje 😉 — Jasne, róznica między Olympusem a Czomolungmą jest mniej więcej taka jak między Etną a Giewontem, przynajmniej jeśli chodzi o genezę.

  2. Markus    

    Dione jest lepszy — Ostatnio na zagranicznych serwisach spaceflight wyczytałem o bardzo interesujących strukturach tektonicznych na Dione.
    I bardziej przypominające te „ziemskie”
    Japetus to cieniarz. Wiadomo jak jest słaba grawitacja, to góry mogą być wyższe bo mniej ważą. Na pewno nic nie dorównuje naszemu Everestowi.

  3. Anonymous    

    Siatka — Na dolnyym zdjęciu zanzaczone są współrzędne kartograficzne, a nie topograficzne (bo takich nie ma, nie licząc poziomic)

    1. Leszek B.    

      Siatka… — Dziękuję za czujność. Chętnie zapoznam się z jakąś fachową stroną na ten temat, bo zawsze mam wątpliwość w kwestii nomenklatury geo/topo/kartograficznej. Pozdrowienia.

Komentarze są zablokowane.