Czternaście dni po uderzeniu impaktora sondy Deep Impact w powierzchnię komety 9P/Tempel 1 wydaje się, że zderzenie nie odcisnęło na niej trwałego śladu. Prawdopodobnie impaktorowi nie udało się stworzyć nowej strefy aktywności ani dostać do głębszych pokładów materii komety. Ten fakt sam w sobie stanowi ważną wskazówkę.

Obserwacje w zakresie submilimetrowym prowadzone za pomocą Submillimeter Array (SMA) i satelitę Submillimeter Wave Astronomy (SWAS) nie wykazały w gazie wzburzonym w wyniku uderzenia obecności większej ilości pary wodnej ani innych oczekiwanych gazów. Najbardziej tajemniczym wynikiem uderzenia pozostaje pojaśnienie wynikające z rozproszenia światła słonecznego na pyle uniesionym z komety.

Jest jasne, że nie powstał tu żaden gejzer w miejscu upadku” – mówi Gary Melnick z CfA. – „Optymistycznie rzecz biorąc, być może woda nie pojawiła się w miejscu uderzenia, przynajmniej jeszcze nie„.

Astronomowie wyrażają zdumienie tymi wynikami, starając się jednocześnie wyjaśnić zjawisko. Krótkookresowe komety takie jak Tempel 1 przelatują często blisko Słońca i są przez to bardzo „spieczone”. Uważano, że ten efekt sięga kilka metrów w głąb jądra komety, jednak misja Deep Impact może wskazywać, że dużo głębiej. Tym samym być może trzeba będzie zmienić obowiązujące teorie.

Dane z SWAS wskazują, że po impakcie z komety uchodzi 250 kilogramów wody na sekundą, mniej więcej tyle co przed uderzeniem i mniej niż podczas okresów aktywności komety. Pomiary SMA również nie wykazały podwyższonej emisji gazów takich jak cyjanek wodoru. Pozostała ona na niewielkim poziomie.

Nakowcy wciąż oczekują na rozbudzenie się miejsca uderzenia impaktora. Być może gazy i woda pojawią się w ciągu najbliższych dni lub tygodni.

Międzynarodowa kampania obserwacyjna komety Tempel 1 była unikalnym przedsięwzięciem sama w sobie. Pozostające w ciągłym kontakcie ze sobą grupy astronomów z całego świata zbierały dane z najróżniejszych typów instrumentów. Ta unikalna w swej skali współpraca daje nadzieje na wspaniałe wyniki, które ukażą się po analizie wszystkich zebranych danych.

W świetle widzialnym kometę obserwował Very Large Telescope należący do ESO. Zdjęcia z VLT wskazują, podobnie jak zdjęcia z Deep Impact – analiza danych„>innych obserwacji, że bezpośrednio po uderzeniu struktura komety zmieniła się, gdyż powstał pióropusz materii wyrzuconej z prędkością 700 do 1000 kilometrów na godzinę. Jednak pióropusz rozwiał się w kolejnych dniach, a kometa przybrała kształt jak przed uderzeniem. Zdjęcia wykonane instrumentem NACO z wykorzystaniem optyki adaptatywnej ukazały te same strugi materii co przed zderzeniem, co świadczy o tym, że aktywność komety nie uległa zmianie.

Widmo komety Tempel 1 na zakresie fali 388 nanometra. Czarną linią zaznaczono dane z 3 lipca (godzina 4:00), czerwoną – z 4 lipca (godzina 2:00), zaraz po uderzeniu impaktora sondy Deep Impact. Widmo zostało przesunięte by zwiększyć czytelność wykresu. Należy zwrócić uwagę na fakt, że po uderzeniu maksima widma znajdują się wyżej. Dane pochodzą z instrumetu UVES.

Badanie gazu wyrzuconego z komety przy pomocy instrumentu UVES wskazało na niewielki wzrost aktywności w pierwszą noc po zderzeniu. 17 godzin po impakcie, pióropusz materii powoli się rozrzedzał, ale dla VTL był wciąż widoczny.

Sam VTL zebrał dane z 10 nocy przed i po zderzeniu, co dostarczyło astronomom najlepszego spektrum (z 40 godzin obserwacji) w zakresie widzialnym komety z rodziny Jowisza. Naukowcy dysponują w ten sposób dokładną wiedzą o aktywności gazowej komety, a dodatkowo niespodziewanie udało im się zidentyfikować aktywny region komety zupełne nie związany z impaktem. Po raz pierwszy widoczny był on na zdjęciach w czerwcu, a następnie pojawiał się w polu widzenia co 41 godzin – czyli co obrót komety, również obliczony na podstawie danych z sondy.

Autor

Anna Marszałek

Komentarze

  1. darek104    

    Wiadomość usunięto — Wypowiedź naruszała zasady AstroFORUM i została usunięta przez Redakcję.

  2. Limax7    

    takie małe wytykanie błędów (bez urazy) — „Czternaście dni po uderzeniu impaktora sondy Deep Impact w powierzchnię komety Deep Impact …”

    Deep Impact uderzył w kometę Deep Impact ?

    … i literówki, jest ich trochę
    „uderzenia obscności większej ilości”

    Chciałbym zauważyć, że kometa zwie się 9P/Tempel 1 🙂 a nie Temple 1

    Piszecie też, że SWAS wykrył wodę, a akapit niżej, że naukowcy nadal czekają na jej pojawienie ?!

    Tak czy inaczej, dobrze że piszecie o kometach, róbcie to jednak rzetelniej. Pozdrawiam, Adam

  3. Michał M.    

    9P/Tempel 1 — Taka refleksja: Już na kilka miesięcy przed zderzeniem Deep Impact z kometą pojaiwły się głosy osób, które bały się:
    – Żeby kometa zmieni orbitę tak, że zderzy się z Ziemią (logika typu: „Nie jedz bułek, bo w bułce może być gwóźdź” 🙂
    – Że pocisk rozbije ją (kometę, nie bułkę) na kawałki i uczyni zderzenie z Ziemią jeszcze bardziej prawdopodobne.

    Głosy nasiliły się krótko przed zderzeniem.

    I co się okazuje? Że pocisk nie tylko nie rozbił komety, ale nawet nie był w stanie jej „skaleczyć”. Tak jest kiedy niektóre osoby nie chcą słuchać o orbitach, energiach, masach, ale wolą bać się nierealnych zagrożeń.

Komentarze są zablokowane.