Odkąd łazik Curiosity wylądował pomyślnie na Marsie w sierpniu tego roku, zespół badawczy zajmujący się tym projektem nie miał chwili wytchnienia. Od ponad trzech miesięcy pracował według czasu marsjańskiego. Dzień marsjański jest dłuższy od ziemskiego o około 40 minut, więc początek pracy zespołu przesuwał się co tydzień o kilka godzin. Skutkowało to często pracą w środku nocy.
Artykuł przygotowali Karolina Suszyńska i Daniel Pęcak.
W końcu zespół może powrócić do stałych godzin pracy – większość pracy będzie odbywać się między 8:00 a 20:00. Taka zmiana jest możliwa, ponieważ zmniejszona została ilość codziennych zadań powierzanych łazikowi. Nietrudno odgadnąć, że pracownicy są bardzo zadowoleni z tej zmiany.
W misji bierze udział około 200 inżynierów z Laboratorium Napędu Odrzutowego (Jet Propulsion Laboratory) oraz 400 innych naukowców, z których ponad połowa pomagała inżynierom z JPL w pierwszej fazie użytkowania łazika.
Etap misji, który właśnie został ukończony był bardzo ważny dla zespołu, ponieważ pozwalał mu zgrać się i nauczyć pracować pod presją czasu. Odkąd członkowie zespołu się dobrze poznali, nie muszą się spotykać osobiście, aby rozwiązywać problemy. Mogą współpracować zdalnie za pomocą telekonferencji.
Pierwszym zadaniem było pobranie próbki marsjańskiego gruntu, za pomocą instrumentu SAM (Sample Analysis at Mars), w skład którego wchodzą spektrometr masowy, laserowy oraz chromatograf gazowy. Oprzyrządowanie jest nastawione na poszukiwanie związków organicznych, które mogłyby wskazywać na obecność życia.
Więcej informacji o łaziku Curiosity można znaleźć na