Do Ziemi dotarł długo wyczekiwany sygnał od sondy Rosetta. Po 31 miesiącach hibernacji Rosetta znów w pełni funkcjonuje i zbliża się do celu misji – komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko.

Sygnał został odebrany dzisiaj o godzinie 19:18 przez należącą do NASA stację naziemną w Kalifornii. Natychmiast przekazano go do Europejskiego Centrum Operacji Kosmicznych w Darmstadt, które kieruje misją (jak i większością innych misji ESA).

Pracownicy Europejskiego Centrum Operacji Kosmicznych w Darmstadt cieszą się z otrzymania sygnału od Rosetty.

Rosetta obecnie znajduje się w odległości 810 mln km od Ziemi i 9 mln km od komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko. Naukowcy spodziewają się otrzymać od sondy pierwsze zdjęcia komety w maju tego roku, kiedy odległość między nimi zmniejszy się do 2 mln km. Natomiast wejście na docelową orbitę wokół lodowego ciała jest zaplanowane na sierpień.

Przez pierwsze dwa miesiące orbitowania Rosetta będzie mierzyć przeróżne właściwości ciała, o którym ze względu na niewielkie rozmiary (ok. 4 km średnicy) obecnie wiemy bardzo mało. Stworzy też mapę jądra komety celem znalezienia odpowiedniego miejsca na lądowanie.

Wizja artystyczna sondy Rosetta zrzucającej lądownik Philae na powierzchnię komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko.

Zrzucenie lądownika Philae planowane jest na 11 listopada tego roku. Tuż po wylądowaniu Philae będzie musiał „przyczepić” się do powierzchni komety, żeby nie uciec z jej słabego pola grawitacyjnego. Następnie lądownik wykona zdjęcia jądra komety w wysokiej rozdzielczości. Pobierze także próbki, zarówno z powierzchni, jak i z wydrążonego na głębokość 23 cm otworu, aby zbadać je w swoim laboratorium.

Kolejnym etapem misji będzie przelot przez peryhelium. Kometa 67P/Czuriumow-Gierasimienko znajdzie się w najmniejszej odległości od Słońca (185 mln km) 13 sierpnia 2015 roku. Zadaniem Rosetty będzie badanie zmian zachodzących na powierzchni jądra oraz w wydłużającym się warkoczu.

Autor

Anna Kapuścińska