Wyposażony w cztery śmigła statek Dragonfly będzie latać pomiędzy stanowiskami w warunkach, które przypominają te panujące na Ziemi cztery miliardy lat temu. Jeśli misja odniesie sukces, pomoże ona w odkryciu, jak powstało i rozprzestrzeniło się życie na naszej planecie. Dałoby to nam nowe spojrzenia na poszukiwanie życia pozaziemskiego. Naukowcy od dawna uważają, że na Tytanie panujá warunki umożliwiające istnienie tam mikroorganizmów.

Dragonfly jest częścią zapoczątkowanego w 2003 roku programu New Frontiers, w którym projekty nowych misji są zgłaszane przez ośrodki i instytuty badawcze, a następnie wybierane w ramach konkursu. Caesar to drugi nagrodzony projekt, a jego celem jest sprowadzenie na Ziemię fragmentu komety. Dotychczas tylko trzy misje zostały ufundowane w ramach tego konkursu: Juno, New Horizons oraz OSIRIS-REx. Zadaniem Juno jest dokładne poznanie Jowisza, a ostatnio wykryła zmiany w jego polu magnetycznym. New Horizons w 2015 roku dotarła do Plutona, a obecnie dalej oddala się od Słońca, lecąc przez pas Kuipera. Z kolei zadaniem misji OSIRIS-REx jest sprowadzenie na Ziemię próbek planetoidy Bennu.

W krajobrazie Tytana dominują olbrzymie wydmy, kanały i jeziora stworzone z węglowodorów: ciekłego metanu i etanu. Jego powierzchnia składa się z lodu twardego jak skała. Astrofizycy uważają, że ta skorupa skrywa pokłady wody w stanie ciekłej o temperaturze zbliżonej do panującej na powierzchni Pacyfiku.

„Cząsteczki, które przez cztery miliardy lat spadały z nieba niczym manna wciąż mogą tam być, nienaruszone, głęboko zamrożone, czekające na ziemskich chemików.”
— Carl Sagan o Tytanie

Elizabeth Turtle, główna inicjatorka misji i planetolog w Laboratorium Fizyki Stosowanej na Uniwersytecie Johna Hopkinsa, stwierdziła, że nie ma pewności na temat tego, co naukowcy mogą zastać na księżycu. Na Tytanie od milionów, a może miliardów lat znajdują się wszystkie składniki potrzebne do powstania życia, jednak to, czy ono powstało, pozostaje zagadką. Odtworzenie procesów, które miały tam miejsce, zajęłoby mnóstwo czasu w laboratorium, a wysłanie na Tytana misji badawczej okazało się prostszym rozwiązaniem.

Technologia, której planuje użyć NASA nawet w 2034 roku, wywodzi się od tej wykorzystywanej przez współczesne drony. Jest to możliwe dzięki niskiej grawitacji na Tytanie i jego gęstej atmosferze. Pojazd będzie jednocześnie pełnić funkcje drona transportowego i lądownika. Przyrządy badawcze, które zostaną umieszczone na jego pokładzie, będą podobne do tych wykorzystywanych przez łazik Curiosity. Dron będzie zasilany energią jądrową poprzez radioizotopowy generator termoelektryczny. Do Tytana dociera za mało promieni słonecznych, by mogły stanowić sprawne źródło zasilania, a jego atmosfera jest zbyt gęsta. Jednostka zostanie wyposażona w szerokie spektrum przyrządów naukowych umożliwiających wykrycie skomplikowanych cząsteczek organicznych i innych poszlak dotyczących istnienia życia. Ponadto statek będzie w stanie mierzyć aktywność sejsmiczną, co da naukowcom wgląd w podziemny ocean.

Ostatnio Tytan był badany dwa lata temu w ramach misji Cassini-Huygens. Sonda skończyła swoją misję, spadając w atmosferę Saturna, a jej ostatnie tygodnie mogliście śledzić razem z nami.

Źródła:

Autor

Grzegorz Grygorczyk