Naukowcy odkryli proste włókno zjonizowanego gazu, wyglądające jak ślad pozostawiony na niebie przez przelatujący odrzutowiec, powstałe prawdopodobnie za przemieszczającym się przez przestrzeń międzygwiezdną karłem.

Smuga w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy (Ursa Major) ma na niebie długość 2,5 stopnia. Powstała za sunącym w przestrzeni białym karłem lub innym ciemnym źródłem, do tej pory nie zidentyfikowanym. Inne potencjalne wyjaśnienia zostały odrzucone ze względu na zbyt dużą różnicę między odkrytą smugą a znanymi obiektami, takimi jak dżety o małej gęstości czy wstęgi materii z pobliskiej mgławicy.

Odległość tajemniczej smugi szacowana jest na około 300 lat świetlnych od Ziemi. Ma kształt litery Y, u podstawy ma szerokość 20 sekund łuku, natomiast w najszerszym miejscu – 5 minut kątowych.

Białe karły są gorącymi, gęstymi gwiazdami o wielkości wielkich planet. W latach osiemdziesiątych XX wieku dwóch astronomów z Harwardu przewidziało istnienie słabiutkich smug za takimi gwiazdami. Ta zaobserwowana ostatnio może być pierwszym takim przypadkiem. Została po raz pierwszy sfotografowana w styczniu 1997 roku. Obserwacje przeprowadzone dwa lata później potwierdziły, że obiekt nie jest spoza Galaktyki.

Jeśli naukowcy rozpoznają sprawcę, na podstawie jego właściwości będą w stanie określić parametry przestrzeni międzygwiezdnej, takie jak gęstość wypełniającego ją gazu czy poziom turbulencji w tym medium. Podejrzany obiekt znajduje się z pewnością w centrum pola widzenia naukowców, jednak nie są oni w stanie go dojrzeć. Dodatkowe obserwacje teleskopowe powinny rozwiązać problem…

Autor

Wojciech Rutkowski