Astronomowie pracujący przy Kosmicznym Teleskopie Hubble’a przedstawili zdjęcia wykonane za pomocą nowo zainstalowanego urządzenia Advanced Camera for Surveys (ACS). Stwierdzili również, że od czasu marcowego remontu Teleskop pracuje doskonale. Prezentujemy wszystkie cztery z opublikowanych przez NASA fotografii.

ACS otwiera nowe okno na świat. Umożliwi wykonanie fotografii najsłabszych obiektów, jakie dotąd obserwowano. Pozwoli zajrzeć dalej wstecz w historię Wszechświata, ujrzeć go takim jakim był, gdy zaczynały tworzyć się galaktyki.

Pierwsze obrazy z Advanced Camera for Surveys zapierają dech w piersiach” – powiedział dr David Leckrone, weteran wśród uczonych pracujących z Teleskopem Kosmicznym.

Na widocznym powyżej zdjęciu obserwujemy mgławicę dyfuzyjno-emisyjna M17 w Sagitariusie. Inny jej numer katalogowy to NGC 6618. Mgławica nosi też wiele popularnych nazw. Niektóre z nich to: Mgławica Omega, Mgławica Homar, Mgławica Podkowa lub Łabędź. Podobnie jak jej kuzynka w Orionie, Mgławica Omega jest rozświetlana przez promieniowanie ultrafioletowe pochodzące od młodych, masywnych gwiazd ulokowanych poza prawym górnym rogiem fotografii. Każda z nich jest około 6 razy gorętsza i 30 razy masywniejsza od Słońca.

Silne promieniowanie eroduje gęstą chmurę zimnego gazu w którym gwiazdy się uformowały. Ściany gazu świecą na niebiesko, zielono i czerwono dzięki atomom wodoru, azotu, tlenu i siarki.

Zdjęcie galaktyki zostało wykonane za pomocą przyrządu ACS (Advanced Camera for Surveys) Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. Ta spiralna galaktyka znajduje się 420 milionów lat świetlnych od nas w gwiazdozbiorze Smoka. Oddziaływanie grawitacyjne mijającej ją sąsiedniej galaktyki (widocznej poprzez górną lewą część dysku UGC 10214) spowodowało wyciągnięcie jednego z jej ramion spiralnych na około 280 tysięcy lat świetlnych.

Wśród nowych zdjęć jest między innymi fotografia zderzających się galaktyk nazywanych Tadpole, znajdujących się 420 milionów lat świetlnych od Ziemi. W przeciwieństwie do innych, majestatycznych galaktyk, zobaczyć tam możemy wyciągnięte na skutek sił pływowych jedno z ramion galaktyki.

Dzięki nowemu sprzętowi w tym rejonie nieba udało się dostrzec znacznie więcej dalekich galaktyk niż znano dzięki wcześniejszym obserwacjom Teleskopu. Najdalsze z nich znajdują się 13 miliardów lat świetlnych od nas.

Zdjęcie wykonane przez instrument ACS Kosmicznego Teleskopu Hubble’a przedstawia galaktyki nazwane „Mice” („Myszy”) oznaczane również jako NGC 4676. Znajdują się one 300 milionów lat świetlnych od Ziemi w gwiazdozbiorze Warkocza Bereniki. Ich nazwa pochodzi od długich ramion (złożonych z gwiazd i pyłu) przypominających mysie ogony. Ich zabawa w kotka i myszkę (bądź, jak kto woli, w dwie myszki) zakończy się być może kiedyś w przyszłości połączeniem obu galaktyk.

Wśród innych zderzających się galaktyk sfotografowanych przez ACS jest para nazywana Mice (Myszy). Obserwacja tego obiektu może nam wiele powiedzieć na temat tego, co czeka naszą Galaktykę za kilka miliardów lat, kiedy zderzy się ona z galaktyką w Andromedzie. Symulacje komputerowe pokazują, że obserwujemy galaktyki Mice około 160 milionów lat po ich największym zbliżeniu. Symulacje ich przyszłego zachowania pokazują, że obie galaktyki najprawdopodobniej połączą się tworząc galaktykę eliptyczną. Ten sam los czeka prawdopodobnie Drogę Mleczną i galaktykę w Andromedzie.

Położona 2500 lat świetlnych od Ziemi w gwiazdozbiorze Jednorożca Mgławica Stożek jest ogromną kolumną gazu i pyłu znajdującą się w rejonie powstawania nowych gwiazd. Mgławica ma 7 lat świetlnych długości (zdjęcie obejmuje zaledwie 2,5 roku świetlnego). Promieniowanie młodych gwiazd (znajdujących się poza górną krawędzią zdjęcia powoduje stopniową „erozję” mgławicy (promieniowanie ultrafioletowe nagrzewa ją i powoduje jej rozpraszanie). Zdjęcie zostało wykonane za pomocą przyrządu ACS Kosmicznego Teleskopu Hubble’a.

Patrząc na bliżej położone obiekty, ACS sfotografowała „Mgławicę Stożek”, potężną kolumnę gazu i pyłu.

W czasie ostatniej misji serwisowej zainstalowano na Teleskopie również nową chłodziarkę, która wypompowuje większą część ciepła z wnętrza instrumentu Near Infrared Camera and Multi-Object Spectrometer (NICMOS, Kamera Bliskiej Podczerwieni i Spektormetr Wieloobiektowy). Dzięki temu udało się schłodzić przepływający przez niego neon do temperatury 70 kelwinów (-203 stopni Celsjusza). Pierwsze obrazy ze zmodyfikowanego instrumentu oczekiwane są na początku czerwca.

Prawidłowo działają również, wymienione w czasie misji promu Columbia, baterie słoneczne, koło zamachowe stabilizujące orientację i nowy układ zasilania Teleskopu. Dzięki powodzeniu misji wahadłowca, w zeszłym miesiącu Teleskop Kosmiczny Hubble’a mógł wrócić do normalnej pracy.

Autor

Michał Matraszek