Rzadko spotykane czerwone kwazary mogą występować o wiele częściej niż dotychczas sądzono. Badania przeprowadził w Space Infrared Telescope Facility Science Center w Pasadenie zespół badawczy pod kierownictwem doktora Marka Lacy.
Jak mówi doktor Lucy, każda galaktyka w pewnym momencie swojego życia zawiera kwazar. Powstają one, gdy na znajdującą się w centrum galaktyki czarną dziurę spływa z ogromną prędkością masa. Nagrzewa się przy tym tak bardzo, że matera zaczyna świecić jasnoniebieskim światłem.
Część kwazarów jest otoczona pyłem pochłaniającym część promieniowania. Przez to są obserwowane w chłodniejszych barwach, czyli w czerwieni. Są to właśnie czerwone kwazary, spotykane stosunkowo rzadko – ze względu na kolor, trudno odróżnić je od odległych gwiazd.
Zespół doktora Lacy poradził sobie z ukrywaniem się czerwonych kwazarów pośród gwiazd. Porównał dane z teleskopów podczerwonych – uzyskane wcześniej w ramach programów Two Micron All-Sky Survey oraz Faint Images of the Radio Sky at Twenty-centimeters – ze zdjęciami nieba w świetle widzialnym teleskopu Obserwatorium Palomar. Czerwone kwazary nie były widoczne na zdjęciach wykonanych w świetle widzialnym, natomiast były bardzo intensywnymi źródłami podczerwieni. W połowie programu odkryto 17 takich obiektów.
„Siedemnaście to duża liczba, wskazuje, że we Wszechświecie jest jeszcze wiele czerwonych kwazarów które trzeba odkryć” – mówi Lacy. Naukowcy przypuszczają, że czerwonych kwazarów jest przynajmniej tyle, ile tych dotychczas znanych. Wykazano nawet istnienie jeszcze ciemniejszych obiektów, które nie mogły zostać wykryte stosowaną przy badaniu metodą.