Szczegółowe zdjęcia pobliskiej gwiazdy Beta Pictoris, wykonane przez teleskop Hubbla, potwierdziły istnienie dwóch pyłowych dysków wokół tej gwiazdy. Prawdopodobnie jest to spowodowane przynajmniej przez jedną planetę, podobną do Jowisza, która krąży wokół Beta Pictoris.

Zdjęcie wykonane przez instrument HACS (Hubble Advanced Camera for Surveys) jest najlepszym obrazem Beta Pictoris w widzialnym świetle i jasno pokazuje odrębny dysk, który przechyla się o około 4 stopnie względem głównego dysku. „Obserwacje Hubbla pokazują, że to nie jest po prostu zakrzywienie, ale kurz wypełniający dwa oddzielne dyski” – powiedział David Golimowski, główny astronom grupy badawczej z Johns Hopkins University w Baltimore. – „Wyniki badań wskazują na to, że układy planetarne mogą tworzyć się w dwóch różnych płaszczyznach. Wiemy, że to może się wydarzyć, gdyż planety w Układzie Słonecznym są pochylone względem ziemskiej orbity o kilka stopni„.

Komputerowe symulacje wykonane przez Davida Mouilleta i Jean-Charlesa Augereau z Grenoble Observatory we Francji pokazują jak może powstać drugi dysk. Planeta z pochylonej orbity przyciąga siłą grawitacyjną stosunkowo małe, skalisto-lodowe obiekty z głównego dysku i przesuwa je na swoją orbitę. W trakcie tego przemieszczenia dochodzi do wielu kolizji, które wytwarzają dysk pyłowy w płaszczyźnie orbity masywnej planety.

Astronomowie nie wiedzą jak ta planeta (jeżeli istnieje), znalazła się na pochylonej orbicie. Jednak wiele komputerowych symulacji, wykonanych przez różne grupy badaczy, wskazują na to, że zarodki planet, które powstają z cienkiej płaszczyzny dysku głównego, mogą oddziaływać na siebie grawitacyjnie i powodować gwałtowne zmiany w nachyleniu względem początkowej płaszczyzny. „Aktualna długość życia ziarenka pyłu jest względnie krótka, może kilkaset tysięcy lat” – powiedział Golimowski. – „Dlatego sam fakt istnienia dysku pyłowego wokół gwiazdy w wieku od 10 do 20 milionów lat, mówi nam że pył z drugiego dysku został uzupełniony przez kolizje drobnych obiektów, z których zbudowane są planety„.

Beta Pictoris jest położona 63 lata świetlne od Ziemi. Gwiazda ta jest znacznie młodsza od Słońca, 2 razy bardziej masywna i 9 razy jaśniejsza. Beta Pictoris znalazła się w centrum zainteresowania już ponad 20 lat temu, kiedy należąca do NASA satelita IAS (Infrared Astronomical Satellite) wykryła nadmiar promieniowania w podczerwieni dochodzącego od tej gwiazdy. Astronomowie tłumaczyli to obecnością gorącego dysku pyłowego.

Autor

Andrzej Żukowski

Komentarze

  1. Fallen    

    4 stopnie — … to jednak nie jest aż tak olbrzymia różnica, zresztą i w Naszym układzie takie różnice też są. Tak sobie gdybając, gdyby odkryto gwiazdę o 2 dyskach pyłowych, między którymi była różnica ok. 90 stopni, to by była zagadka… Czy mógłby powstać jeden z drugiego, a może z kolizji dwóch gwiazd…?

    1. Oskar.K    

      Nie tak prosto pod kątem prostym — Per primo- zderzenia gwiazd są raczej rzadkością.Tym bardziej utworzenie 2 dysków pod kątem prostym.Owszem po zderzeniu trochę materii zostałoby wyrwane co przypominałoby mgławicę planetarną i ewentualnie może to zaowocować… Kiedyś w zamierzchłych czasach była teoria ze dyski powstają w wyniku zderzeń czy bliskich przejść gwiazd.
      2 dyski w ciasnym układzie podwójnym? Raczej one nie powstają 2 gwiazdy powstają z tej samej materii(posiadającej ten sam moment pędu, którego rozdzielenie na dwie prostopadłe składowe… każdy dokończy sobie to zdanie sam).Poza tym niezbyt symetryczne pole grawitacyjne dwóch gwiazd dokonałoby spustoszeń w dysku.Że ciasny układ podwójny mógłby powstać w wyniku przechwycenia jedej gwiazdy przez drugą? Mało prawdopodobne.Poza tym z dysków pozostałyby tylko nędzne resztki- wpływ grawitacji obu gwiazd, wiadomo.
      Moje zdanie jest takie- odkryjmy tą planetę…I cieszyć się że nie są one tak rzadkie, by jej ewentualne odkrycie nas specjalnie ekscytowało…

      1. Fallen    

        Tak sobie próbuję coś wyobrazić… — Napisałeś o tym samym momencie pędu u gwiazd bliźniaków. Jak się przyjmuje gwiazdy czy protogwiazdy powstają w gromadach, a następnie rozchodzą się mniej lub bardziej, częściej pozostając w układach dwu lub wielokrotnych, rzadziej zupełnie samodzielnie, i trwa to dość długi okres czasu. Zakłada się, że gromada wolno obraca się wokół własnej osi, stąd wszystkie obiekty dziedziczą jeden wspólny kręt. Co jednak, jeśli to założenie jest dużym uproszczeniem? – Obrazując – gdy dmuchnie się delikatnie na bańkę mydlaną, widać, jak jej powierzchnia (tęczowe smugi) wiruje w dość urozmaicony sposób… Może więc składowe gromady gwiazd, prócz wspólnego momentu obrotowego podlegają innym chaotycznym oddziaływaniom, a te mogą być niebagatelne przy bliskim spotkaniu takich protogwiazd? Może są możliwe zlania się gwiazd o dość łagodnym przebiegu, przy krórych termin kolizja jest nieodpowiedni? A pył wypełniający gromadę podlega siłom, które formują wokół hybrydy np. dwa dyski protoplanetarne, pod sporym kątem od siebie, na tyle trwale, by powstały planety w 2 płaszczyznach gwiazdy… Tak, wiem, science fiction… 😉

        1. PaSKud    

          hmmm — nie uwazacie ze to niemozliwe zeby byly dwa rownoprawne dyski pod roznym katem? chyba jeden musi byc dominujacy, przynajmniej po jakims czasie, gdyz one w pewnej linii ze soba koliduja wiec materia w nich zawarta sie zderza i albo rozprasza albo przenosi sie do drugiego dysku… i ostatecznie zostanie albo jeden dysk albo wogole utworzy sie nieregularny oblok. tak czy siak planeta moglaby istniec na zupelnie innej orbicie gdyby zostala przechwycona od innej gwiazdy lub weszla na orbite wczesniej bedac planeta samotna. mam racje?

        2. Fallen    

          Dyski — nie muszą ze sobą kolidować, przynajmniej nie tak, by jeden zniszczył drugi. Na przykład jeden dysk występuje w pobliżu gwiazdy, pod umownym kątem 0, a drugi w oddaleniu, pod przykładowym kątem 90. Pomiędzy oba dyskami jest wolna przestrzeń, pozbawiona ciał wymiecionych ze wspólnej strefy wpływów.

        3. Fallen    

          PS. — I tak się dalej zastanawiam – jeżeli połączyły by się 2 gwiazdy (o ile to w ogóle możliwe), to chyba nowa obracałaby się pod kątem pośrednim wobec dwóch wyjściowych – zatem z 0 i 90 w 45. Jeżeli dyski obracałyby się pod starymi kątami, to jaki wpływ miałby na nie wiatr słoneczny i pośredni kąt obrotu gwiady…?

        4. Oskar.K    

          Dyskoteka — Pamiętajmy o polu grawitacyjnym dysku- jak wiemy z prawa Gaussa jest ono płaskie i niezależy od odległości(aby to objaśnić posłużmy się analogią – czy pole podstawy walca zależy od wysokości walca?Nie!A pole sfery od promienia?Zależy jak r^2.I stąd GMm/r^2.Pole grawitacyjne rozkłada się na większe pole…)Czyli dysk(zwłaszcza ten większy) ma kiepskie życie, będąc pod kątem prostym w równowadze nietrwałej.Im dalej od kąta prostego tym bardziej będzie chciał się ujednolicić z drugim dyskiem- będzie przyjmował na siebie większy strumień pola grawitacyjnego.
          Co do pozostałych czynników:Obrót gwiazdy- czy obrót Ziemii ma jakiś wpływ na ruch satelitów?Zaś wiatr gwiazdowy będzie starał się wyrzucić materię poza płaszczyznę dysku- czemu,o czym już pisałem,pole grawitacyjne dysku będzie przeciwdziałać.
          Czyli na powstanie planet nie ma zbyt wiele czasu…

Komentarze są zablokowane.