Kolorowy obłok znajdujący się na powyższej fotografii to tak naprawdę mgławica emisyjna NGC 3199. Od tego obiektu dzieli nas około 12 tysięcy lat świetlnych. W jego centrum znajduje się gwiazda WR 18, która przyczyniła się do jego powstania.

Pod skrótem WR kryją się nazwiska dwóch astronomów, Charles’a Wolfa i Georges’a Rayeta, którzy zaobserwowali trzy pierwsze przypadki dosyć niezwykłych gwiazd, wyraźnie różniących się od wcześniej im znanych. Później okazało się, że obiektów podobnych do nich jest jeszcze więcej. Charakteryzują się między innymi tym, że na ich powierzchniach szaleją niesamowicie silne wiatry, które mogą tworzyć fale uderzeniowe. W trakcie tego procesu materiał, wcześniej wywiany z gwiazdy, może zostać podgrzany do tak wysokich temperatur, że zaczyna emitować promieniowanie rentgenowskie. Choć jest to niezwykle rzadkie zjawisko, to nastąpiło w przypadku ukazanym na powyższym zdjęciu.

Fotografia została wykonana przez European Photon Imaging Camera (EPIC) w obserwatorium astronomicznym XMM-Newton firmy ESA. Zaznaczono na niej odpowiednimi kolorami poszczególne obszary mgławicy. Tak też niebieska cześć emituje promieniowanie rentgenowskie, żółto-zielona jest odpowiedzialna za emisję tlenu, natomiast czerwona za emisję siarki.

Przez nieregularny kształt mgławicy, astronomowie identyfikowali WR 18 jako gwiazdę, która porusza się szybciej niż wskazywałoby na to jej otoczenie, jednak obserwowane promieniowanie rentgenowskie nie potwierdza tej teorii. Podejrzewa się więc, że za kształt NGC 3199 odpowiedzialna jest różnorodność chemiczna w jej otoczeniu oraz początkowa konfiguracja ośrodka międzygwiezdnego wokół WR 18.

Źródła:

Autor

Avatar photo
Izabela Mandla