W domu czeka na nas mnóstwo pracy, ale stąd Ziemia wygląda jak idealny świat.
Misja Polaris Dawn dokonała kolejnego zapisu na kartach historii. Tym razem dwoje z czworga członków załogi mieli okazję wziąć udział w spacerze kosmicznym. Pomimo tego, że nie wszyscy wyszli na zewnątrz, to nawet ci członkowie załogi którzy zostali w środku mieli do czynienia z kosmiczną próżnią, bo kapsuła Crew Dragon pozostała otwarta.
Jared Isaacman – amerykański miliarder i przedsiębiorca, a także weteran misji Inspiration4 – wraz z Sarah Gills, pracującą w SpaceX na stanowisku starszego inżyniera ds. operacji kosmicznych wyszli na zewnątrz kapsuły o godzinie 12:12 czasu polskiego, pół godziny później niż planowano. Podczas dryfowania poza kapsułą, prócz podziwiania (nie)ziemskich widoków, astronauci przeprowadzali testy mobilności nowo zaprojektowanych przez SpaceX skafandrów.
Skafandry kosmiczne SpaceX zostały stworzone z myślą o komforcie astronautów przy jednoczesnym zapewnieniu bezpieczeństwa. Podczas gdy jeden z astronautów programu kosmicznego z lat 60. XX wieku – Gemini – porównał ówczesny skafander do zardzewiałej zbroi, to o skafandrze SpaceX mówi się, że jest niczym zbroja wykonana z tkaniny.
Właz Dragona został zamknięty o godzinie 13:14 czasu polskiego i rozpoczęto proces hermetyzacji kabiny. Według SpaceX spacer kosmiczny trwał godzinę i 46 minut. Mimo krótkiego czasu trwania i komercjalnego charakteru misji ma ona znaczny wpływ na przyszłość podróży kosmicznych, co trafnie ujął sam Jared Isaacman:
Nie umknęło naszej uwadze, że, wiecie, może to być dziesięć wersji licząc od obecnej i wiele ewolucji skafandra, ale że pewnego dnia ktoś mógłby nosić jego wersję na Marsie. I to, że mam okazję przetestować go podczas tego lotu, to wielki zaszczyt.